Jedne rośliny bulwiaste i cebulowe kończymy sadzić do gruntu (tulipany, hiacynty, narcyzy, szafirki, krokusy), inne natomiast musimy wykopać. Do tej drugiej grupy zaliczamy mieczyki, dalie, begonie, niecierpki, pacioreczniki, a także gatunki mniej rozpowszechnione, ale równie piękne, takie jak np. galtonie, tygrysówki, acidantery, krokosmie, błonczatki, eukomisy, gloriozę, iksję, zafirant czy tuberozy. Wiele z nich powinno już dawno trafić do przechowalni; dalie i pacioreczniki, a także begonia bulwiasta – po pierwszych przymrozkach.
Dokładnie oczyścić
Zanim trafią do przechowalni, musimy, po osuszeniu z resztek ziemi, wszystkie części wykopanych roślin (najlepiej widłami szerokozębnymi) dokładnie oczyścić. Trzeba usunąć wszystkie chore czy uszkodzone fragmenty, a także martwe czy zasuszone korzenie. Kolejną czynnością jest usunięcie suchych fragmentów części nadziemnych, które zostały skrócone tuż przed wykopaniem. U błonczatki, neriny, eukomisa, galtonii, sprekelii korzenie muszą pozostać nieuszkodzone i niezasuszone do następnego sezonu. Trzeba je zatem odpowiednio zabezpieczyć przed przesuszeniem, przesypując torfem, trocinami lub mieszanką tych dwóch komponentów. Niektóre rośliny po wykopaniu można rozmnożyć, oddzielając cebulki lub bulwki przybyszowe. Jeśli są mocno zrośnięte, pozostawiamy je nienaruszone.
Niektóre cebule czy bulwy wymagają temperatury na poziomie 15°C. W temp. 15–17°C przechowujemy sprekelię i acidanterę; 12–15°C wymagają błonczatka, glorioza, cantedeskia, babiana, śniadek, frezja; 10–12°C – iksja; 8–10°C to odpowiednia temperatura dla galtonii białawej, jaskra, krokosmii, mieczyka, sparaksis, zefiranta; 5–8°C wymagają begonia, dalia, eukomis, paciorecznik, zawilec. W najniższej, w granicach do 5°C dobrze zimują szczawik, tygrysówka i lilia.
Inne pozostają w gruncie
Czym opatulić zmarzlaki? Materiał musi być przewiewny, ale nie powinien chłonąć wilgoci. Pamiętajmy, by osłony zakładać po przymrozkach. Rośliny muszą same przyzwyczaić się do niskich temperatur i wytworzyć mechanizmy obronne. Do okrywania roślin możemy wykorzystać suche liście zgrabione w ogrodzie – najlepsze będą bukowe i dębowe, gdyż nie gniją tak szybko. Okrywamy nimi byliny, rozety kwiatów dwuletnich czy podłoże wokół świeżo posadzonych drzew i krzewów. W celu uchronienia przed zwiewaniem na warstwie liści warto położyć kilka gałązek lub siatkę. Jeżeli w ogrodzie rosną drzewa iglaste, można z nich ściąć gałązki do okrywania bylin czy gatunków skalnych. Te stroisze ochronią przed wiatrem, a także ocienią rośliny.
Ziemią natomiast obsypujemy wyłącznie krzewy róż, hortensji, powojników, a także młode drzewka owocowe. Kopczyki powinny mieć ok. 30 cm wysokości. Innym domowym materiałem może być papier pakowy lub tektura. Sprawdzi się w owijaniu młodych pędów drzewek. Nie nadaje się do owijania gatunków zimozielonych, w których wciąż trwa proces fotosyntezy, bo nie przepuszcza światła.
Trawy związujemy w snopki, a do owijania krzewów wykorzystujemy białą agrowłókninę
Możemy użyć kupnych materiałów okrywowych. M.in. biała agrowłóknina doskonale sprawdza się w okrywaniu krzewów zimozielonych. Przepuszcza światło, a jednocześnie chroni przed przegrzaniem, rośliny zaś nie odczują wahań temperatury między dniem i nocą. Jest lekka, można więc owinąć nawet kilkoma warstwami. Innym dobrym materiałem okrywowym jest folia polietylenowa – owija się nią rośliny, pozostawiając sporo szpar, bo materiał ten nie przepuszcza powietrza i może przynieść więcej szkody niż pożytku przy niewłaściwym zastosowaniu. Niestety, słabo chroni przed mrozem. Lepsza będzie folia bąbelkowa, która chroni przed zimnem, ale też nie jest przewiewna. Siatka cieniująca jest formą białej lub zielonej dzianiny albo tkaniny. Tę stosujemy do osłony roślin zimozielonych, by nadmiernie się nie nagrzewały podczas słonecznej pogody zimą. Ze słomy często robimy chochoły, które dobrze chronią przed zimnem, są przewiewne, lecz nie przepuszczają światła. A to sprawia, że nie nadają się dla roślin zimozielonych.
Formy kolumnowe żywotników warto opasać sznurkiem, by opady śniegu nie zmieniły im kształtu i nie połamały gałęzi. Wysokie trawy ozdobne związujemy w snopki, by uchronić je przed przemarzaniem, wyłamywaniem podczas wiatrów. A poza tym zimą stanowią ciekawą ozdobę ogrodu ze swoimi srebrnymi wiechami.
Małgorzata Wyrzykowska