Bogactwo witamin w pasternaku
Korzeń pasternaku wygląda jak pietruszka, ale jest od niej bielszy, delikatniejszy w smaku i słodszy. Zawiera witaminy C, PP, E, B1, B2, B6, B9, uspokaja nerwy, obniża ciśnienie krwi, zwiększa apetyt i działa moczopędnie. Korzenie nadają się do spożycia na surowo w formie surówek i sałatek, a także po obróbce termicznej.
Jak uprawiać pasternak?
Pasternak preferuje gleby próchniczne o stosunkowo wysokiej wilgotności i odczynie pH 6,0–7,0. Jako warzywo korzeniowe nie potrzebuje świeżego obornika, uprawia się go zatem w drugim roku po jego zastosowaniu. Jeśli chodzi o zapotrzebowanie na azot i fosfor, ma zbliżone do marchwi, lecz na potas znacznie wyższe.
Pod jego uprawę należy dokładnie przygotować stanowisko, pozbyć się chwastów trwałych i zastosować orientacyjne dawki nawozów 8–10 g N, 8–14 g P2O5 i 13–20 g K2O, jeśli nie zostało przeprowadzone wcześniej badanie gleby. Pasternak do osiągnięcia dojrzałości konsumpcyjnej potrzebuje do 7 miesięcy. Jeśli nie zależy nam na bardzo okazałych korzeniach, z powodzeniem możemy go wysiewać w maju, a nawet czerwcu.
Nasiona wysiewamy w rzędy odległe o 30 cm, na głębokość 1–1,5 cm. Podobnie jak w przypadku marchwi, tu również wskazany jest wysiew roślin szybko wschodzących wyznaczających rzędy. Najlepsza jest rzodkiewka. Po wschodach rośliny przerywamy, pozostawiając co 10 cm w rzędzie. Przy późniejszym siewie odległość między rzędami może wynosić 25 cm.
- Przy dobrych warunkach atmosferycznych i glebowych takie korzenie można osiągnąć także z późniejszego siewu
Spulchniaj glebę i obficie podlewaj
Podczas wegetacji od chwili pojawienia się siewek rzodkiewki należy spulchniać glebę, szczególnie po deszczach, by nie dopuścić do zaskorupienia, zapewniając tym samym napowietrzenie gleby. Ponieważ pasternak ma duże zapotrzebowanie na wodę, od końca czerwca należy go dodatkowo podlewać, chyba że lato obfituje w opady deszczu. W miesiącach letnich, czyli w czerwcu, lipcu i sierpniu rośliny nawozimy pogłównie stosując 5 g N/m2.
Mimo że pasternak wykazuje dużą mrozoodporność, bezpieczniej jest wykopać go w październiku i zakopcować lub umieścić w piwnicy. Nać podobnie jak u marchwi – ukręcamy, a korzenie wydobywamy z ziemi widłami szerokozębnymi.
Tę czynność wykonujemy bardzo delikatnie, by nie uszkodzić korzeni, które szybko ulegają gniciu. Ziemię przylepioną do korzeni otrząsamy. Jeżeli pogoda nie sprzyja, jest mokro, ze zbiorem czekamy, aż przeschnie albo zbiór przenosimy na wiosnę. Nie zwlekamy z wiosennym zbiorem, bo szybko wybijają w pędy kwiatostanowe, których wzrost obniża wartość korzeni.
Małgorzata Wyrzykowska