Jeśli zbyt długo leżały na półkach sklepowych, ich jakość pozostawia wiele do życzenia. Czasem właściciele sklepów stosują różne promocje i wówczas można nabyć je po niższej cenie, lecz czy to nam się opłaci? Czy warto takie warzywa kupować i jak poznać ich jakość?
Zielono i zdrowo
Najmniej trwałe są warzywa liściowe. Przed zakupem należy je dokładnie obejrzeć, sprawdzić barwę i zapach. Sałata krucha i masłowa powinny być jędrne, charakteryzować się zieloną barwą, bez pożółkłych liści, nawet tych zewnętrznych. Na brzegach liści nie powinno być widocznych objawów zamierania, to dotyczy również kapusty pekińskiej. W przypadku cykorii sałatowej, po którą zimą sięgamy najczęściej, wybierajmy tę o jasnych liściach. Najsmaczniejsza jest wówczas, gdy jest jędrna, świeża i białożółta. To efekt pędzenia w ciemnościach. Dokładnie ją oglądajmy, czy nie ma ciemnych smug, które mogą świadczyć o procesie zagniwania. Nie powinno być zielonych liści, które są gorzkie i niesmaczne. Natka pietruszki czy szczypiorek w marketach są pakowane w folię, a przechowywane są zazwyczaj w ladach chłodniczych, gdzie procesy więdnięcia i gnicia są spowolnione. To daje nam większą gwarancję dobrej jakości. W małych sklepikach szczypiorek i natka są trzymane luzem w pojemnikach z wodą. Jeśli są przechowywane w tych warunkach kilka godzin od ścięcia, problemu nie ma. Gorzej, gdy stoją kilka dni. Trzeba wówczas dokładnie obejrzeć łodygi. Jeśli są żółte, mają nieprzyjemny zapach i są obślizgłe, natychmiast rezygnujmy z ich zakupu, bo pewnie rozwinęły się na ich powierzchni szkodliwe azotyny.
Jędrne, kolorowe korzenie
Obecnie panuje moda na mycie korzeni. Często korzenie marchwi pakowane są w folię. Zanim kupimy, koniecznie obejrzyjmy ich stan. Nie wiadomo ile czasu upłynęło od mycia. Marchew musi być świeża, jędrna, bez ciemnych plam i przebarwień. Nie mogą być wyczuwalne zmiękczenia skórki i miąższu. Zwróćmy uwagę, czy korzenie są całe. Jeśli były odkrawane, to znak, że marchew była ponownie sortowana i usuwano fragmenty porażone bądź zgniłe. To tylko pozornie zdrowy korzeń. W głębi znajdują się mikotoksyny szkodliwe dla zdrowia człowieka.
Istotną sprawą jest zakup gotowej włoszczyzny pakowanej w pęczki lub siatki. Tu może spotkać nas niespodzianka. Często zamiast pietruszki pakowany jest pasternak. Znawca wyczuje szybko różnicę. Wyglądem prawie się nie różnią, ale pasternak miewa większe korzenie. Powinniśmy lekko zdrapać skórkę i powąchać korzeń. Jeśli zapach zbliżony jest do marchwi, mamy do czynienia z pasternakiem, jeżeli korzeń ma zdecydowany pietruszkowy zapach, możemy mieć pewność co do właściwego wyboru. Reagujmy na takie podmiany, bo stały się one dość powszechne, a są oszustwem.
Ważne łuski i ziarna
W przypadku czosnku wybierajmy te gdzie ząbki są jędrne, twarde i zdrowe, bez kruszącej się łuski. Czosnek przechowywany w zbyt wysokiej temperaturze wysycha, mięknie a łuski się osypują. Warto też sprawdzić zapach – jeśli jest wyczuwalny choćby lekki zapach stęchlizny czy pleśni, to znak, że wewnątrz rozpoczął się proces gnilny. Nawet jeśli nie ma oznak zewnętrznych. Podobnie jest z cebulą, która powinna być twarda z dobrze przylegającą łuską. Szyjka musi być dobrze zaschnięta, bez zgrubień i oznak wyrastania szczypioru, a także korzeni. Cebula miękka, z odpadającą łuską, a także z nieprzyjemnym gnilnym zapachem nie nadaje się do przetwarzania.
Małgorzata Wyrzykowska