W styczniu panuje mniejszy ruch w sklepach, więc zakupy nasion nie sprawią kłopotu. Można poświęcić więcej czasu na zapoznanie się z etykietą, wymaganiami i innymi informacjami dotyczącymi uprawy.
Poszukaj ciekawostek
Nie róbmy jednak zakupów spontanicznie, dokładnie wcześniej je przemyślmy, by nie kupować nasion w zbyt dużej ilości. Te, których nie wykorzystamy w tym sezonie, nie wiadomo, czy w przyszłym zachowają zdolność kiełkowania na właściwym poziomie. Zastanówmy się, jakiej wielkości ma być nasz warzywnik, ile miejsca zajmą poszczególne uprawy, i do tego dostosujmy zakupy. Zostawmy sobie również możliwość zasiewu ciekawostek warzywniczych, które mogą stać się naszym ogródkowym hitem. Kilka grządek pod eksperymentalne uprawy zawsze można wygospodarować. W tym przypadku np. warto kupić nasiona na taśmie. Są o tyle wygodne, że jest zachowany właściwy odstęp, co zwalnia nas z przerywania siewek. Wprowadźmy na rabaty rośliny ozdobne, na które wcześniej się nie zdecydowaliśmy i dla nich pozostawmy odrobinę miejsca. Wiele z nich to byliny, rośliny cebulowe, z którymi do gruntu wyjdziemy dopiero wiosną.
Nasiona poddaj próbie
Wśród wybranych roślin powinny znaleźć się te, które uprawiamy od lat, są niezawodne i nie będzie przykrych niespodzianek. Dla tych, którzy dopiero teraz rozpoczynają przygodę z ogródkiem, najlepsze są nasiona sprawdzonych polskich gatunków i odmian. Te nie sprawią wielu problemów w uprawie, są dostosowane do naszych warunków i dobrze plonują przy spełnieniu minimalnych wymagań.
- Kupując nasiona, sprawdzaj termin przydatności. Nawet jeśli upłynął on przed chwilą, bezpieczniej zrezygnować z zakupu
Wybierając nasiona, zwróćmy uwagę na termin przydatności zamieszczony na opakowaniu. Zdarza się bowiem, że sklepy ogrodnicze oferują ubiegłoroczne, a w wielu przypadkach zdolność kiełkowania jest uzależniona od czasu, który upłynął od wytworzenia do wysiewu. W przypadku, gdy dysponujemy nasionami ubiegłorocznymi bądź z własnego zbioru, warto sprawdzić ich siłę i energię kiełkowania i na tej podstawie podjąć decyzję o zakupie danego gatunku. W celu przeprowadzenia próby wysiewamy określoną ilość nasion na talerzyk wyścielony wilgotną ligniną lub watą. Po około 3–4 dniach zaczną pojawiać się kiełki. Licząc co 3 dni kiełkujące nasiona, zorientujemy się, jaka jest kondycja naszych zapasów. Jeśli ilość skiełkowanych nasion jest niewielka, lepiej zaopatrzyć się w nowe. Jeżeli wynik badania nie budzi obaw, nie ma potrzeby inwestować w kolejną partię nasion, a w to miejsce możemy nabyć coś innego, ciekawszego.
Małgorzata Wyrzykowska