Niewiele od nas chce
To jedno z warzyw z rodziny kapustnych, które ma najmniejsze wymagania glebowo-klimatyczne. Preferuje jednak gleby żyzne, piaszczyste lub średnio gliniaste. Nie należy go jednak sadzić na stanowisku po innych kapustnych z uwagi na zagrożenie chorobami. Nie wymaga nawożenia organicznego, wystarczy mu zawartość próchnicy wniesiona przy nawożeniu przedplonu.
Jarmuż uprawiamy z rozsady, której produkcję rozpoczynamy w czerwcu. Nasiona wysiewamy na rozsadniku w rzędy odległe co 30 cm i niezbyt gęsto stosując ok. 2 g nasion na m2, by rośliny miały wystarczająco dużo miejsca do właściwego wzrostu. Systematycznie przeprowadzamy zabiegi pielęgnacyjne, do których będzie należało odchwaszczanie oraz podlewanie. Po wschodach podlewamy rośliny 2-procentowym roztworem nawozu wieloskładnikowego dostępnego w sklepach i centrach ogrodniczych.
Po około 5–7 tygodniach od wysiewu rozsadę wysadzamy na miejsce stałe. Na zagonie o szerokości ok. 120 cm sadzi się rośliny w 3 rzędach co 40 cm. W rzędzie, w zależności od odmiany, sadzimy rośliny od 40 do 50 cm, z tym że im później sadzona rozsada, tym gęściejsze nasadzenia.
- Liście jarmużu zbieramy tylko przy suchej pogodzie. W przeciwnym razie szybko zgniją
Podlej i trochę spulchnij
Jarmuż jako warzywo uprawiane w poplonie, podczas suchych, słonecznych dni zastaje zagon o niskiej zawartości wilgoci. Zanim więc rozsada trafi na miejsce stałe, obficie podlejmy stanowisko, by uzupełnić zawartość wody, stosując około 20 l na m2. Zaleca się również podlewać rośliny w drugiej połowie sierpnia i na początku września, stosując podobną dawkę wody. Po każdorazowym podlaniu lub obfitych deszczach musimy glebę dobrze spulchnić, by nie dopuścić do jej zaskorupienia, które wpływa na zahamowanie wzrostu, a sukces w uprawie w dużej mierze zależy od szybkiego wzrostu roślin.
Dokuczliwym szkodnikiem jarmużu jest bielinek kapustnik, któremu bardzo smakują liście i objadają je w krótkim czasie pozostawiając tylko łodygę. A zatem, bardzo ważna jest kontrola roślin pod kątem bielinka. Jeżeli zauważymy złoża żółtych jaj, ukrytych wśród kędzierzawych liści, koniecznie je niszczmy nim wylęgną się bielinki. Profilaktycznie i owadobójczo możemy pryskać rośliny miksturą sody z wodą (0,5 łyżki na 1 l wody), wodą z mlekiem (1:1), a także wodą z solą stosując 1 łyżkę soli na 1 l wody.
Liście najlepiej zbierać po przemrożeniu, wówczas mają właściwy sobie smak. A w zależności od pogody możemy zbiór przeciągnąć do lutego, choć to jeszcze nie koniec. Przy zbiorze roślin zimą ścinamy tylko rozetę liści a łodygę pozostawiamy. Wczesną wiosną z łodygi wybiją ponownie liście i jeszcze raz będziemy mogli zebrać to wartościowe warzywo.
Małgorzata Wyrzykowska