StoryEditorOgród

Zielona murawa do wiosennej naprawy

20.04.2018., 17:04h
Od tego, jakie zapewnimy warunki w momencie startu wegetacji, a także w początkowym okresie rozwoju murawy, zależy kondycja i walory użytkowe trawnika. Ogólnie okres ten przypada na początek kwietnia, lecz jest to sprawa umowna, gdyż aura często płata figle.
Trawnik powinien być na wstępie oczyszczony z liści, które zazwyczaj nanoszone są systematycznie przez wiatry i gromadzą się wzdłuż ogrodzeń i żywopłotów. Kolejnym ważnym zabiegiem jest rozgrabienie szpecących kopczyków kretów, które wiosną wykazują sporą aktywność.

Warto również zaopatrzyć się w pułapki i wystraszyć bądź wyłapać krety. Dobrze przy tym pamiętać, by nie czynić im krzywdy, są bowiem pod ochroną.

Warto także przeprowadzić wertykulację, która polega na nacinaniu wierzchniej warstwy gleby specjalnym urządzeniem. Utworzone nacięcia ułatwią dostęp powietrza do górnej warstwy systemu korzeniowego i ułatwią lepsze ukorzenienie się trawy. Zalegające resztki obumarłej murawy zostają wyciągnięte na powierzchnię. Staramy się zabieg przeprowadzić jak najwcześniej, by nie uszkodzić delikatnych, młodych traw. Jeśli nie posiadamy wertykulatora, to należy bardzo dokładnie wygrabić martwe resztki traw, które zalegając na powierzchni murawy hamują dostęp powietrza, a to prowadzi często do rozprzestrzeniania się chorób grzybowych oraz grzybów kapeluszowatych.

Jeżeli nasz trawnik zajmuje niewielką powierzchnię, a nie dysponujemy areatorem czy wertykulatorem, można ponakłuwać murawę widłami i lekko nimi poruszając robić dziury. Następnie trawnik piaskujemy i przegrabiamy, by kryształki piasku wypełniły wykonane przez nas wgłębienia.

W handlu znaleźć można również specjalne nakładki na obuwie zaopatrzone w kolce. Dobrze jest również powierzchnię zwałować wałem o ciężarze do 100 kg. Tym sposobem dociśniemy murawę czasem wypiętrzoną zimą przez mróz. Ten zabieg ma także za zadanie poprawić krzewienie i spowodować równomierny wzrost, a wykonujemy go nie wcześniej niż w połowie kwietnia.



  • Wertykulatorem wykonujemy wiosenne nacinanie darni w celu polepszenia krzewistości murawy

Dokarmiaj z umiarem i starannie

Wiosna sprzyja intensywnemu krzewieniu się traw, co jest naturalną cechą przystosowawczą do wielokrotnego odrastania. Intensywność natomiast jest uzależniona od kilku czynników, np. temperatury i dostępu składników pokarmowych niezbędnych do prawidłowego rozwoju roślin. Właśnie teraz jest najwłaściwszy okres, sprzyjają temu warunki klimatyczne, brak upałów i wysoka wilgotność gleby. Z czasem, bywa że od maja, krzewistość wyraźnie słabnie, a to z powodu wyższych temperatur i zmniejszenia wilgoci w glebie. Zatem należy się pospieszyć i wykorzystać ten pierwszy miesiąc wegetacji do zregenerowania murawy po trudnym okresie zimowym i zadbać o zaspokojenie potrzeb pokarmowych przez odpowiednie nawożenie.

Bez względu na to, jakich użyjemy nawozów mineralnych, główną zasadą jest ich równomierne rozsypanie po powierzchni. Najczęściej przeprowadzamy podsiew w dwóch kierunkach, krzyżowo. Najpierw wzdłuż, następnie w poprzek trawnika, tworząc 90-stopniowy kąt wysiewu. Jeśli zabieg wykonamy niestarannie, może przynieść to opłakane skutki, np. trawa w miejscach przenawożonych może ulec poparzeniu, nierównomiernie się wybarwi, a miejsca niedokarmione będą w słabej kondycji i wszelkie niedociągnięcia od razu staną się widoczne.

Po zimie najbardziej trawie brakuje azotu. Aby umożliwić dobry start wegetacji stosujemy nawożenie azotowe w ilości 0,4 do 0,8 kg N na 100 m2. Tę ilość wniesiemy wysiewając przykładowo 1,2 do 2,5 kg saletry amonowej na 100 m2. Pamiętajmy jednocześnie, by gleba była nagrzana minimum do 8°C, bo dopiero w tej temperaturze uwalniane są formy azotu przyswajalne dla roślin. Kolejne dawki stosujemy w odstępach 50-dniowych. Wraz z azotem wysiewamy nawozy potasowe, najczęściej w dawce 0,3 do 0,6 kg K2O na 100 m2, np. sól potasową w ilości 0,20 do 0,35 kg. Nie można zapominać również o dawce fosforu, którego należy dostarczyć w ilości 0,5 do 0,8 kg P2O5 na 100 m2 w formie np. superfosfatu potrójnego (1 do 1,6 kg). Drugą dawkę nawozów potasowych powinniśmy zastosować w połowie sezonu wegetacyjnego, natomiast nawozy fosforowe stosujemy jednorazowo. Wiosną możemy również wprowadzić niewielką dawkę dolomitu, który jednocześnie uzupełni magnez. Dobrym sposobem jest stosowanie nawozów wieloskładnikowych, które zawierają niezbędne składniki w odpowiednich proporcjach. Te należy dawkować wg zaleceń producenta podanych na opakowaniu.

Co zrobić z mchem?

Nie na każdym trawniku występuje, ale jednak bywa. A co sprzyja jego rozwojowi? Najczęściej powodem występowania jest zacienienie, na które nie mamy wpływu, chyba że zastosujemy specjalną mieszankę traw do cienia. Drugim powodem inwazji mchu jest zbyt wilgotne stanowisko. Tu zastosowanie znajduje areator lub nakłuwanie powierzchni i wypełnianie otworów piaskiem. Podobnie reagujemy, gdy powierzchnia jest zbita, a także przy niewłaściwym drenażu. Przyczyną występowania mchu może być zbyt niskie pH (niższe niż 6,0). Czasem wystarczy zastosować nawóz zawierający wapń i żelazo, np. węglan wapnia.




Warto zwrócić uwagę również na wysokość koszenia, które może prowadzić do rozwoju mchu. Należy kosić powyżej 4 cm, koszenie zbyt krótko lub w zbyt długich odstępach czasu jest błędne. Nieużywanie kosza też może być przyczyną. Ścięte, niezebrane źdźbła zalegają na darni, tworząc filc i również prowadzą do rozwoju mchu. Ponownie sprawdzi się wertykulator i aerator, które napowietrzą murawę. Wykonane nimi choć raz w roku zabiegi przyniosą efekty w postaci zdrowych źdźbeł. Jeśli zastosujemy się do tych kilku wskazówek, jest szansa na pozbycie się mchu, jeśli jednak je zaniedbamy, to nawet pryskanie powierzchni Antymchem czy stosowanie preparatu Mogeton przyniesie chwilową poprawę, a mech powróci.

Małgorzata Wyrzykowska
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
21. listopad 2024 00:12