StoryEditorWiadomości rolnicze

Zielony Zakątek 2017: To nasz mały, prywatny raj

04.11.2017., 12:11h
Ogród Sylwii i Andrzeja Pokorskich ze Świerczynka (gm. Drobin) to istna sielanka dla miłośników przestrzeni i kucyków. Równo skoszony trawnik przecinają nieregularne, kamienne alejki zaprojektowane przez gospodarzy.
Sylwia i Andrzej Pokorscy gospodarują na 90 hektarach przeznaczonych pod uprawę roślinną. Jeszcze dwa lata temu młodzi gospodarze zajmowali się hodowlą bydła mlecznego, z której zrezygnowali ze względu na uciążliwość pracy i „uwiązanie”.

Przestrzeń, która cieszy

Zgłoszenie do „Tygodnika Poradnika Rolniczego” wysłaliśmy zachęceni zdobyciem pierwszej lokaty w ogrodniczym konkursie gminnym podczas Dni Drobina  – wspomina  pani Sylwia.



Z drewnianej ławeczki rozpościera się widok na ogród. W wolnej chwili gospodarze przysiadają na niej i rozmawiają o tym, jak upłynął im dzień


W ogrodzie gospodarze wydzielili przestrzeń do odpoczynku – z ławą w stylu góralskim oraz hamakiem. Znalazło się miejsce i na plac zabaw. W najbardziej zacisznej części, za domem, króluje zagajnik. Rosną w nim porzeczki, grusza, borówka amerykańska i inne owoce. Dookoła kwitną malwy, nasturcje i lwie paszcze.

Najbardziej lubię róże, których nie doczekałam się w tym roku. Za to bardzo mnie cieszy Paulownia tomentosa, zwana cesarskim drzewkiem szczęścia, która pięknie kwitnie i ma ogromne liście. I wytrzymuje temperatury nawet do minus 22°C  – opowiada gospodyni, a mąż dodaje, że ma sentyment do   żółtych pól rzepaku.



Alejki wyłożone kostką to nowa inicjatywa w ogrodzie państwa Pokorskich. Doskonale komponują się z zadbaną roslinnością


Aleje prowadzące między kwiatami i krzewami to stosunkowo nowa inwestycja. Asymetryczne, kręte ścieżki doskonale komponują się z rozległym, zadbanym trawnikiem.

Mimo mnogości roślin było sporo niezagospodarowanego miejsca. Teraz alejki zachęcają do spacerów – przekonuje gospodarz.

Z myślą o rodzinie


Duży udział w pielęgnowaniu ogrodu ma pani Halina, która w synu i synowej zaszczepiła miłość do roślin. Wspólnie wybierają kwiaty i sadzonki.

Mama uwielbia kopać, sadzić i przesadzać, „grzebanie” w ogródku sprawia jej ogromną przyjemność – mówi gospodarz. – Wie o roślinach więcej niż my. Mamy się od kogo uczyć.



Naparstnice są ozdobą zagajnika. Ich bladoróżowe kielichy dodają otoczeniu romantyczności




Pani Halina zaprasza do miejsca, gdzie rosną zioła.

Najbardziej lubię pachnące rośliny. Nieważne jakie, byle pachniały – żartuje. – Tutaj hoduję zioła, w tym trzy rodzaje mięty. Szczególnie przypadła mi do gustu odmiana o słodko-cytrynowym aromacie – mówi pani Halina.


W ogrodzie można podziwiać bukszpan, różową i białą hortensję, perukowca, paprocie czy fioletową perowskię. Wzrok przyciąga liliowa naparstnica, szczególnie lubiana przez panią Sylwię. „Kolorowego kącika” naprzeciw wejścia do domu dogląda pani Halina. Kwitną tu różowe, białe i pomarańczowe astry oraz cynie, na których przysiadają motyle. 

Od niedawna mamy pergolę, po której pnie się powojnik oraz wisteria. W przyszłym roku, kiedy cała zarośnie, będzie wyglądała jeszcze ładniej – mówi gospodarz.

W ogrodzie Pokorskich dobrze czują się ludzie i zwierzęta. Psy i koty nie odstępują gospodarzy na krok. Alejkami spokojnie spaceruje kucyk Łatek.



Kolorowe astry, gęsto obsiadane przez motyle, pielęgnuje pani Halina. Na ich widok zawsze się uśmiecha

Kucyk miał być atrakcją dla córek. Traktujemy go jak członka rodziny. Nie jest uwiązany, ale też dobrze wie, gdzie nie wolno mu wchodzić. Kwiaty może tylko wąchać – dodaje rozbawiony gospodarz.



Duży okrągły drewniany stół stanowi wyjątkową ozdobę także dzięki kolorystyce


Mimo natłoku obowiązków związanych z prowadzeniem gospodarstwa, państwo Pokorscy zawsze starają się znaleźć wolną chwilę, aby doglądać roślin, czy – wreszcie – odpocząć z filiżanką dobrej herbaty. Ogród nazywają swoim małym rajem, bo tutaj czas upływa im beztrosko, spokojnie i leniwie.

Małgorzata Janus
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
05. listopad 2024 03:21