Takim produktem jest właśnie olej kokosowy. Okrzyknięty przez wielu żywieniowych guru, ale i dietetyków-amatorów, cudownym środkiem na wszystko. Swego czasu głośno było o tym, że woda kokosowa wykazuje ogromne podobieństwo do osocza ludzkiej krwi i można ją stosować jako zastępnik. Do dziś wiele kosmetyczek jest zdania, że na noc zamiast kremu, najlepiej jest wsmarować w twarz olej kokosowy. A dietetycy mówią, że nie ma lepszego tłuszczu do smażenia.
Wciąż brak dowodów
Ile z tego jest mitem, a ile w tym prawdy? Za komentarz biorą się naukowcy. Ale za to częstym produktem w naszych kuchniach jest olej kokosowy. Przygląda mu się z kolei biolożka Julie Corliss, zajmująca się kwestiami zdrowia konsumenckiego, która publikuje artykuły w wielu poczytnych czasopismach. Olejem kokosowym zajęła się w materiale zamieszczonym na platformie Harvard Health Publishing – internetowym serwisie zdrowotnym pod auspicjami Uniwersytetu Harvarda w Stanach Zjednoczonych.
Co znajdziemy w artykule? Kokos ma rzeczywiście pewne dobroczynne właściwości, ale dowody naukowe na nie są wciąż tak nieliczne, że trudno mówić o fakcie. Cytowany tam dr Qi Sun z Departamentu Żywienia na uniwersytecie mówi, że jeśli chce się obniżyć ryzyko chorób serca, olej kokosowy nie jest najlepszym wyborem. Choć jednocześnie przyznaje, że olej kokosowy może podwyższać poziom dobrego cholesterolu ze względu na zawartość kwasu laurynowego – kwasu tłuszczowego, który przetwarzamy nieco inaczej niż inne nasycone kwasy tłuszczowe.
Fot. Pixabay
Fot. Pixabay
- Olej kokosowy - stosować czy nie? Jako kosmetyk - zdecydowanie. W diecie - z umiarem!
Brakuje natomiast dowodów na to, że olej kokosowy obniża ryzyko chorób serca. Propagatorzy oleju powołują się na jego silną obecność w dietach Azjatów. Ale musimy pamiętać, że oni jedzą też o wiele więcej ryb, owoców i warzyw. Trudno więc o rzetelne porównania z Europejczykami czy Amerykanami.
Więcej o zwierzętach, mniej o ludziach
Olej kokosowy może być nierafinowany, czyli wyprodukowany z płynu wyciśniętego bezpośrednio z miąższu. Z tego płynu oddziela się olej. Taki olej może też mieć etykietę „virgin”, mocno pachnie kokosem i jest lekko żółty. Olej rafinowany natomiast jest bez zapachu i wybielony. Faktem jest, że olej nierafinowany zawiera małe ilości antyoksydantów, pomocnych w hamowaniu stanów zapalnych, o których wiadomo, że przyczyniają się do pogarszania chorób serca. Ale na dziś dowody takiego działania oleju kokosowego ograniczone są do kilku badań na myszach i szczurach.
Jest już jednak wiele badań i dowodów na to, że diety bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe, a zwłaszcza te pochodzące z oliwy, mogą obniżać ryzyko chorób serca, w tym choroby wieńcowej. Doktor Qi Sun podkreśla, że dowody pochodzą nie tylko z licznych obserwacji, ale i klinicznych prób, przeprowadzonych np. w Hiszpanii. Potwierdzono w nich, że ludzie, którzy pozostają na diecie śródziemnomorskiej, wzbogaconej większą ilością oliwy z oliwek i orzechów, są obarczeni mniejszym ryzykiem zawału serca, udaru i śmierci z powodu chorób serca. Przypominamy, że dieta śródziemnomorska to przede wszystkim posiłki oparte na roślinach – owocach, warzywach, zwłaszcza strączkowych, pełnym ziarnie i orzechach. Dieta ta wykorzystuje takie tłuszcze, jak oliwa z oliwek i olej rzepakowy. Zamiast soli do aromatyzowania i nadawania smaku potrawom wykorzystuje się liczne zioła i przyprawy. Bardzo ograniczone w tej diecie jest też spożycie czerwonego mięsa – do kilku razy w miesiącu. Za to przynajmniej dwa razy w tygodniu je się ryby albo drób. W diecie zaleca się też umiarkowane spożycie czerwonego wina. Natomiast naukowcy z Niemieckiego Centrum Chorób Neurodegeneracyjnych, badając muszki owocówki z tzw. chorobami peroksysomalnymi (to bardzo ciężkie choroby metaboliczne – o jednej z nich powstał znany film „Olej Lorenza”), odkryli, że dieta z olejem kokosowym znacząco podwyższała żywotność muszek i przedłużała życie.
A co mają do powiedzenia naukowcy w sprawie kosmetycznego działania oleju kokosowego? Już w badaniach sprzed kilkunastu lat Hindusi odkryli, że w porównaniu z olejami mineralnymi (parafiny) i olejem słonecznikowym, stosowanymi do włosów w celu zapobieżenia uszkodzeniom, dużo lepiej wypada olej kokosowy. Powodował on najmniejszy ubytek protein podczas czynności takich, jak chociażby czesanie.
Czy zatem używać i jeść olej kokosowy? Nie wyrzucaj go, postaw zwłaszcza w łazience, ale jedz bez ekstazy i z umiarem, pilnując innych zasad zdrowej diety.
Karolina Kasperek