W grudniu tego roku mija 95 lat od założenia ochotniczej straży pożarnej w Olbięcinie (pow. kraśnicki). To wyjątkowa jednostka. Już w latach 30. ub. wieku powstała tu żeńska drużyna pożarna, a w latach 70. orkiestra jazzowa zarabiała pieniądze na rozbudowę remizy. Obecnie to bardzo dobrze wyposażona i aktywna OSP ze śmiałymi planami na przyszłość.
Początki straży w Olbięcinie
Zaczęło się 8 grudnia 1926 r. Grupa mieszkańców zdecydowała o założeniu jednostki straży w Olbięcinie. Pierwszym prezesem został Feliks Gettler.
Początki, jak to często bywa, były trudne, ale nikogo to nie zniechęcało. Już w 1930 r. gotowa była okazała drewniana remiza z wozownią. Także w latach 30. powstała pierwsza żeńska drużyna pożarna, której komenderowała
Aniela Dziadosz.
– Dziewczęce albo mieszane drużyny w jednostce były praktycznie „od zawsze” – mówi Michał Trela,skarbnik OSP.
Straż z Olbięcina wróciła do przerwanej wojną działalności zaraz po jej zakończeniu. W 1959 r. do jednostki zawitała pierwsza motopompa, w 1964 r. zakupiono samochód strażacki marki Bedford. A pod koniec lat 70. przy jednostce powstała orkiestra jazzowa.
- Od lewej stoją druhowie: Mateusz Kowalski, Michał Trela, Adam Kot i Henryk Dudek
Zespół jazzowy zbierał na dobudowanie piętra
Okoliczności tego wydarzenia pamięta obecny prezes OSP druh Henryk Dudek, który przez kilka lat woził zespół na występy swoim Żukiem. – Orkiestra powstała z inicjatywy Waldemara Borzechowskiego, nauczyciela muzyki. Grał na...