To także przykład wzorowej gospodarności, nienagannej organizacji, przywiązania i dumy z własnego dziedzictwa historycznego. OSP Kawnice należy do najstarszych w całym powiecie konińskim. W tym roku świętowała 140 rocznicę powstania.
Jeszcze na początku XX w. OSP Kawnice, mimo długiej historii i ogromnego dorobku, dysponowała ograniczonymi zasobami sprzętu, a stan techniczny remizy wskazywał, że została ona wybudowana przed wojną i przez długi czas nie była poddawana gruntownemu remontowi.
Małymi krokami
Strażacy dysponowali jedynie wysłużonym żukiem i motopompą. We wrześniu 2018 r. OSP świętowała okrągłą rocznicę powstania. Druhowie z dumą mogli pochwalić się nowym sprzętem.
– Na 135 lecie udało nam się zdobyć pojazd marki Mercedes. Był to lekki wóz ratowniczo-gaśniczy ze zbiornikiem 1,2 tys. l i autopompą. Wyprodukowano go w 1979 r., jednak w porównaniu z naszym żukiem wydawał się szczytem nowoczesności. Pozyskaliśmy go za symboliczną złotówkę w ramach dobrej współpracy z sąsiednią gminą Kleczew. Auto było sprawne, jednak wymagało sporych nakładów. Remont społecznie przeprowadził nasz druh, który jest zawodowym mechanikiem. Pojazd przeszedł przegląd i można było go zarejestrować. Po czterech latach służby u nas przekazaliśmy go kolejnej jednostce OSP – mówi Huber Podlesiński prezes OSP Kawnice.
Zarabiają na wynajmie
Strażakom jeden wóz nie wystarczył. Zdobyli część środków z urzędu gminy Golina na zakup młodszego auta. Rok temu do służby trafił renault midliner z 1997 r. Samorząd nie przekazał całej kwoty potrzebnej do zakupu. Brakujące środki OSP wypracowała własnymi siłami. W ostatnich latach została przeprowadzona modernizacja remizy. Dzięki temu część jej pomieszczeń jest wynajmowana miejscowym przedsiębiorcom. W remizie działa sklep spożywczy i apteka. Opłaty, jakie OSP otrzymuje w ramach wynajmu pomieszczeń, służą finasowaniu bieżących potrzeb jednostki.
- Dumni człnkowie kawnickiej OSP (od prawej): prezes Huber Podlesiński, naczelnik Andrzej Bartczak i sekretarz Jan Sędziak
Obecnie na wyposażeniu znajdują się dwa pojazdy. Poza ratowniczo-gaśniczym renault do dyspozycji jest wóz kwatermistrzowsko-techniczny marki Opel Movano.
– Składaliśmy wnioski do gminy, Państwowej Straży Pożarnej, niemałe wsparcie otrzymujemy od sponsorów. Udało się pozyskać sprzęt dzięki dotacjom wypłacanym przez KRUS, przekazywanym przez firmy ubezpieczeniowe oraz ze środków MSWiA, a nawet ministerstwa sprawiedliwości – wymienia Jan Sędziak, sekretarz oraz kronikarz OSP Kawnice.
Straż w ostatnich latach zdobyła między innymi pompę szlamową i pływającą, środki łączności, pilarkę do drewna, umundurowanie bojowe oraz łódź płaskodenną z silnikiem motorowym.
– Nasza wieś położona jest w dorzeczu Warty, jest także jezioro Głodowskie. Największy problem mieliśmy w 2010 r., kiedy była powódź. Dysponowaliśmy jedynie małą łódką ze zwykłymi wiosłami. Nasze zdolności operacyjne do działań na wodzie były ograniczone. Postanowiliśmy, że więcej taka sytuacja się nie powtórzy. Zdobyliśmy odpowiedni sprzęt i jesteśmy przygotowani. Pracujemy teraz nad tym, aby do łodzi zdobyć wózek do transportu drogowego – mówi Andrzej Bartczak, naczelnik jednostki.
Bogate zbiory
OSP Kawnice przez 140 lat swojej działalności zgromadziła ogromną ilość pamiątek i archiwalnych dokumentów. Przez wiele lat były przechowywane w prywatnych domach członków jednostki, leżały też zapomniane w szafach stojących w pomieszczeniach gospodarczych remizy. Obecnie mają ogromną wartość historyczną, a straż wkłada dużo wysiłku w ich właściwe uporządkowanie i archiwizację. Kilka lat temu jedno z pomieszczeń remizy zostało poddane kompleksowemu remontowi.
Urządzona została w nim Izba Pamięci i Tradycji. W zbiorach OSP znajduje się między innymi założona w 1936 r. Złota Księga, która dokumentuje najważniejsze wydarzenia związane z jej działalnością. W swojej historii OSP aż trzykrotnie miała nadawane sztandary. Pierwszy pochodzi z 1929 r, kolejny z 1977, a najmłodszy z 2003 r. W przypadku dwóch ostatnich zachowały się akty nadania. Wszystkie sztandary są w doskonałym stanie.
– Kiedy rozpoczynała się okupacja, w ostatniej chwili druhowie zdołali wejść do remizy. Udało im się sztandar z niej zabrać i na czas wojny ukryć w jednym z gospodarstw – opowiada kronikarz jednostki.
OSP Kawnice dysponuje ogromną ilością dokumentów, kilkoma tomami kronik, masą archiwalnych zdjęć i pamiątek, a także dyplomów, nagród i pożarniczych odznaczeń.
Jednostka przeobrażenia związane z jej statutową działalnością zaczęła przechodzić od 2006 r. Związane to było ze zmianami, jakie dokonały się wtedy w zarządzie OSP. To wtedy postawiono na pielęgnację historycznego dorobku i dziedzictwa.
- W archiwach straży zachowało się wiele dokumentów z XIX i XX w. potwierdzających bogatą historię jednostki
Obecny prezes Hubert Podlesiński funkcję objął w marcu 2015 r. Kontynuuje założenia swoich poprzedników, które stawiały na rozwój i służbę lokalnej społeczności. Obecnie jednostka liczy 97 członków czynnych, 9 wspierających i 13 honorowych. Ma status Jednostki Operacyjno-Technicznej, a uprawnienia ratownicze posiada 19 ratowników. Wyremontowana remiza pełni dodatkowo funkcję wiejskiego domu kultury i świetlicy. Strażacy salę mogącą pomieścić około 120 osób wynajmują na tradycyjne imprezy okolicznościowe. Organizują także wydarzenia integrujące skierowane do mieszkańców – karnawałowy bal strażacki, Dzień Kobiet, Dzień Dziecka, bieg kawnicki organizowany w ramach akcji Cała Polska Biega.
Tomasz Ślęzak