120 lat służby strażaków z Michałowa
Ochotnicza Straż Pożarna z Michałowa to straż z długą brodą. Mieszkańcom pomaga już ponad 120 lat. Dziś należy do niej czterdziestu druhów, do akcji wyjeżdża kilkunastu. Jeszcze do niedawna ich praca wyglądała tak, jak tysięcy ochotniczych straży w Polsce.
Punkt pomocy w try miga
Miesiąc temu ich służba nagle zyskała nowy wymiar. Media zaczęły pisać o „dzieciach z Michałowa”, kiedy we wsi Szymki w gminie Michałowo znaleziono grupę imigrantów, w której były dzieci.
W ogrzewalni mieści się około piętnastu osób. Można tam zjeść, wypić ciepłą herbatę. Na piętrze przygotowany jest osobny pokój, w którym na odrobinę prywatności może pozwolić sobie na przykład matka z dzieckiem. Są materace, jest odzież.
– Ludzie przysyłają do nas ogromne ilości ubrań, żywności, w tym konserw. Zdarza się, że jadą do nas prywatnym samochodem z drugiego końca Polski. Dostajemy też środki higieny, nawet pieluchy dla dzieci. Wielu ludzi zaangażowało się w pomoc i ktoś podpowiedział, żeby zrobić zbiórkę w Internecie. Mamy z niej pieniądze na posiłki. Lokalne restauracje gotowe są o dowolnej porze dostarczyć nam coś do jedzenia, a my możemy zapłacić z tej zbiórki. Jeszcze nie skorzystaliśmy z tych pieniędzy, ponieważ przywożone jest tyle żywności, że zakupiliśmy lodówkę i szafki do przechowywania – mówi Kamil.
- Od kilku tygodni samochód OSP w Michałowie wyjeżdża w teren pełen darów dla imigrantów od ludzi z całej Polski
Jadą z termosami
Na co dzień pracuje jako instruktor w michałowskim domu kultury. Kończy zajęcia o 16.00. Co drugi dzień tuż po pracy w biegu wskakuje do wozu i z kilkoma kolegami jadą na „objazd”. Wóz wyładowany jest ciepłą odzieżą i termosami z gorącą herbatą. Bo z lasów co jakiś czas wychodzi ktoś w stanie całkowitego wycieńczenia.
Zdarza się, że ktoś, kto koczuje w lesie, pojawia się na chwilę, prosi o możliwość podładowania telefonu i znika w lesie. Wielu z nich, przebywając na terenie Polski nielegalnie, czeka na rodzinę, która przyjeżdża po nich z Niemiec. Część imigrantów ma tam członków swoich rodzin. Ale kiedy w Michałowie pojawia się ktoś wycieńczony, głodny, wychłodzony, mieszkańcy udzielają pomocy, wołają karetkę i informują służby. Kamil mówi, że rzeczywiście widać gospodarstwa, które przystąpiły do akcji „zielone światło”. Na kilku domach widział zielone żarówki, które są sygnałem dla koczujących, że mogą w nocy do takiego domu zapukać, ogrzać się, zjeść coś i pójść dalej.
- Wśród obowiązków OSP Michałowo ma też nadzorowanie pracy punktu pomocy stworzonego z myślą o uchodźcach
Na granicy pojawiają się osoby z różnych krajów.
Jeśli ktoś chciałby wesprzeć humanitarną działalność michałowskiej OSP, może zaglądać na jej profil na Facebooku (OSP Michałowo) albo na stronę gminy Michałowo www.michalowo.eu. Na obu stronach można znaleźć aktualności dotyczące działań straży i punktu pomocy oraz informacje na temat tego, jak wykorzystywane są dary i wydatkowane pieniądze ze zbiórek.
Karolina Kasperek
Zdjęcia: OSP Michałowo
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 45/2021 na str. 70. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.