– Nasi ojcowie w latach 70. postawili budynek remizy i przez pewien okres działali jako ochotnicy – wspomina prezes Stygienko. – Niestety, na początku lat 90. strażacy będący już w podeszłym wieku, nie byli w stanie sprostać stawianym wyzwaniom. Młodzież nie garnęła się do służby i w naturalny sposób jednostka na wiele lat odeszła w zapomnienie.
Na szczęście pomysł prezesa w 2015 r. zaakceptowali mieszkańcy Różanowa i dwóch sąsiadujących wsi Nowa Niwa Parcel i Czerwona Niwa. To właśnie mieszkańcy tych wsi stanowią siłę napędową w tworzeniu mocnych struktur jednostki.
Budują strażnicę z prawdziwego zdarzenia
W Różanowie służy osiemnastu strażaków. – Nie tworzymy jeszcze czynnej jednostki bojowej. Jesteśmy na etapie budowy strażnicy z prawdziwego zdarzenia. W ciągu ostatnich pięciu lat wyremontowaliśmy główny budynek. Jeszcze w tym roku, jeśli wszystko ułoży się po naszej myśli, zakończymy remont – powiedział wiceprezes dh Maciejewski.
– Dodam tylko, że remont głównego budynku, o którym wspomina dh Maciejewski to plan na ten rok – mówi dh Bogdan Stygienko. – W dalszych planach mamy zamiar dobudować pomie...