– Jednostka została założona w 1909 r. W naszych szeregach służy blisko 60 strażaków. Ktoś powie, że to bardzo wielu, zważywszy, że w Solarni mieszka tylko trzystu mieszkańców. Często jestem o to pytany. W OSP Solarnia służą również mieszkańcy z okolicznych wiosek – powiedział naczelnik Dawid Bremer.
– Jako młody chłopiec zostałem przyjęty do MDP w OSP Solarnia – wspomina dh Bremer. – Tym samym kontynuuję strażackie tradycje rodzinne związane wyłącznie z moją wsią. Dziadek Jan był strażakiem, wujek Jan pełnił funkcję naczelnika, ale również służył w Państwowej Straży Pożarnej oraz kuzyn Damian, który jest także zawodowym strażakiem. Skoro mówimy o rodzinnych tradycjach, to już wkrótce do MDP wstąpi mój trzyletni syn Tymoteusz. Przebywa często w naszej strażnicy, fascynują go samochody, sprzęt strażacki. Jestem przekonany, że za kilka lat będzie silnym punktem naszej drużyny młodzieżowej.
Jak wspomniał naczelnik, w jednostce służy 60 strażaków. Wśród nich 40 to czynni druhowie tworzący Jednostkę Operacyjno-Techniczną. Wśród przeszkolonych do udziału w akcjach strażaków blisko połowę stanowią kobiety, co jest rekordem, jeśli nie w skali kraju, to z pewnością w województwie śląskim.
- Naczelnik Dawid Brener
Młodzież szczególnie widziana w OSP Solarnia
– Oczkiem w głowie nie tylko prezesa Lubomira Wójcickiego, ale wszystkich druhów jest nasza młodzież – mówi naczelnik Dawid Bremer. – Drużyna liczy 18 druhów, połowę stanowią dziewczęta. Mamy więc trzy silne drużyny startujące w różnego rodzaju zawodach, spartakiadach. Dziewczęta, chłopcy oraz drużyna mieszana ciężko pracują pod czujnym okiem opiekunki Patrycji Rajnogi, czynnej druhny, na co dzień będącej w Jednostce Operacyjno-Technicznej.
Od pięciu lat na terenie gminy organizowana jest Międzygminna Spartakiada Strażacka „FLOREK”. Pomysłodawcą i inicjatorem tej imprezy jest poseł Andrzej Gawron.
– W spartakiadzie staruje dziesięć drużyn. W ubiegłym roku nasza drużyna mieszana uplasowała się na drugim miejscu, co było dużym sukcesem. Myślę, że profesjonalne podejście młodzieży do rywalizacji wynika również z sukcesów, jakie odnosi nasza drużyna kobieca. Również w ubiegłym roku w gminnych zawodach w Pawonkowie panie zajęły medalowe, drugie miejsce. Mają więc nasi młodzi strażacy z kogo czerpać przykład – powiedział dh Bremer.
Profesjonalnie wyszkoleni strażacy nie byliby tak skuteczni, gdyby nie doskonały sprzęt, którym dysponują. To Mercedes GBA 3/24, kwatermistrzowski wóz 9-osobowy marki Renault Master oraz samochód do prowadzenia łączności i działań sztabowych.
– Ostatni wymieniony pojazd – wyjaśnia dh Dawid Bremer – to taka nasza mobilna centrala na czterech kółkach, wyposażona w wi-fi i mapy wyświetlane na monitorach TV. Znajdują się w nim również klatki dla psów poszukiwawczych oraz miejsca dla ośmiu ratowników. Skoro mówimy o sprzęcie, jakim dysponujemy, należy wspomnieć o quadzie wyposażonym w przyczepę ratowniczą. Ten pojazd pozyskaliśmy w ubiegłym roku dzięki lokalnemu sponsorowi – firmie Kospan. Chciałbym raz jeszcze w imieniu wszystkich strażaków serdecznie podziękować naszemu darczyńcy – powiedział naczelnik Bremer.
W tym roku strażacy do akcji wyjeżdżali blisko 40 razy. Dominowały miejscowe zagrożenia, w tym częste wiatrołomy oraz liczne akcje poszukiwawcze zaginionych ludzi.
- Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza
Grupa poszukiwawczo-ratownicza wizytówką OSP SOlarnia
– Trzydziestopięcioosobowa Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza, czyli GPR, to nasza wizytówka – mówi naczelnik. – Wśród licznej grupy ratowników dziewięciu pracuje ze swoimi wyszkolonymi czworonożnymi partnerami. Psy na co dzień mieszkają ze swoimi właścicielami i pozostają non stop pod ich opieką.
Ostatnia akcja poszukiwawcza miała miejsce 15 września br. 90-letnia kobieta wybrała się na grzyby i ślad po niej zaginął. Zaniepokojeni domownicy po kilku godzinach powiadomili strażaków, którzy natychmiast wyruszyli na poszukiwania. Kobietę odnaleziono w ciemnościach, dochodziła północ. Wyziębioną, przerażoną wizją spędzenia nocy w lesie i głodną, strażacy przewieźli do domu.
– Właśnie skuteczność w tego typu akcjach dodaje nam skrzydeł do jeszcze cięższej pracy nad sobą – mówi dh Bremer. – Dlatego też myślimy o zakupie profesjonalnego drona, który sprawiłby, że nasze poszukiwania kończyłyby się sukcesem. Póki co, nie dysponujemy środkami finansowymi, ale nie stoimy jednak z założonymi rękoma. Uzyskaliśmy już dokumentację w postaci opinii ekspertów z Komendy Powiatowej Policji oraz z Komendy Powiatowej PSP w Lublińcu. Obie opinie świadczą o konieczności zakupu przez nas takiego sprzętu – powiedział na zakończenie naczelnik Dawid Bremer.
- Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza
Krystyna Nowakowska
fot. OSP Solarnia
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 42/2022 na str. 54. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.