Brzezińska jednostka została założona w 1925 r. przez miejscowego dziedzica Ernesta Shlosera, obywatela Niemiec. W 1928 r. ów dziedzic przekazał ziemię, na której pobudował drewnianą strażnicę. Ciekawostką jest, że strażnica z 1928 r. nie została zburzona i do dzisiaj pozostaje pamiątką dla mieszkańców Brzezin.
Historia strażacka prezesa Arkadiusza Kuświka rozpoczęła się od jego występów w miejscowej orkiestrze dętej.
– Grałem wówczas na bębnie i instrumentach perkusyjnych – wspomina prezes Arkadiusz Kuświk. – Wstąpienie w szeregi brzezińskiej OSP pozostawało tylko kwestią czasu. Dodam, że córka Daria poszła w moje ślady i jest członkiem Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej, istotnym ogniwem w naszej strażackiej społeczności – powiedział dh Kuświk.
Wśród wyjątkowo licznych druhów związanych z OSP Brzeziny, trzydziestu siedmiu jest zakwalifikowanych do Jednostki Operacyjno-Technicznej. To w dużej mierze zasługa naczelnika Mariusza Przybyła, który motywuje swoich strażaków.
OSP Brzeziny pomagają przede wszystkim w zdarzeniach drogowych
– W zespole JOT wielką rolę odgrywają panie. Cztery kobiety są gotowe wyjeżdżać...