OSP Smardzów - historia powstania
Jednostka OSP w Smardzowie (gm. Jerzmanowa, pow. Głogów) została założona z inicjatywy mieszkańców, a zajęli się tym i dopełnili wszelkich formalności Bolesław Miśku i Marceli Malczyński w 1960 r. Tworzy ją 49 druhów, wśród których jest 10 kobiet i 22 strażaków ratowników. Niestety, nie ma MDP, nad czym ubolewają, bo może zdarzyć się tak, że nie będzie komu przekazać pałeczki.
OSP Smardzów wspiera potrzebujących
Szczególnie cenieni są za inicjatywy mające na celu pomoc osobom potrzebującym, choć głównym ich zadaniem jest niesienie pomocy w chwilach zagrożenia. Niemniej znajdują czas na wszelkie działania, nawet wielokrotnie kosztem chwil spędzonych z rodziną. Jedną z ich inicjatyw była zbiórka nakrętek, dzięki którym udało się pomóc wielu ciężko chorym dzieciom. Na przestrzeni 2 lat udało im się zebrać, bagatela, 15 ton, a warto wspomnieć, że serca na nakrętki wykonali samodzielnie. Podobny duży wkład wnieśli w pomoc Ukraińcom zarówno tym na terenie pow. głogowskiego, jak i poza nim, koordynowali zbiórki darów, a także niejednokrotnie jeździli z darami za granicę zawożąc m.in. agregaty prądotwórcze, przekazali ukraińskim strażakom samochód typu PIC UP Mitschubischi L 200 wraz z hełmami, ubraniami i sprzętem ratowniczo-gaśniczym.
OSP Smardzów na ratunek ludziom
– Nasza jednostka zlokalizowana jest w niewielkiej odległości od drogi krajowej S 3 i wojewódzkiej 329 w związku z czym jesteśmy często dysponowani do wypadków drogowych – mówi Paweł Woźniak, naczelnik jednostki a jednocześnie prezes zarządu ZOSP RP powiatu głogowskiego. – Spotykamy się z różnymi przypadkami, również śmiertelnymi. Te są najtrudniejsze, gdy wiesz, że zrobiłeś co się dało a jednak bezskutecznie. Tak jak w przypadku innych jednostek tak i u nas, po powrocie z akcji analizujemy, co można było zrobić inaczej, a może lepiej, co usprawnić, o czym pamiętać. Jadąc do zdarzenia mamy pewien obraz, co zastaniemy. Współpracujemy z policją i dostajemy wskazówki. Nic na żywioł, po drodze opracowujemy plan działania, choć nie zawsze da się wszystko przewidzieć.
– Mamy to szczęście, że jeden z naszych druhów jest instruktorem KPP, inny strażakiem w PSP, gdzie jest ratownikiem medycznym. Oni są ogromnym źródłem wiedzy, którą się z nami dzielą – kontynuuje naczelnik. – Spotykamy się w miarę naszych czasowych możliwości, by czerpać wiedzę i podnosić kwalifikacje. Organizujemy spotkania z młodzieżą i dziećmi w szkołach i przedszkolach, prowadzimy pokazy pierwszej pomocy, udzielamy wskazówek jak należy reagować na zdarzenia i wypadki i kogo wezwać.
GRS z OSP Smardzów
– Aby być bardziej skutecznym w niesieniu pomocy, w 2021 r. założyliśmy Grupę Ratownictwa Specjalistycznego zajmującą się poszukiwaniem osób zaginionych – mówi naczelnik. – Oficjalnie została zarejestrowana w 2022 r. Grupę tworzą ludzie pełni pasji, można powiedzieć zapaleńcy, którzy sami pokrywają koszty utrzymania psów, ich leczenia, szkolenia i przygotowania do certyfikacji.
– Grupę Ratownictwa Specjalistycznego tworzą specjaliści KPP, nawigacji, profilerzy, znający technikę i taktykę poszukiwań z udziałem psów ratowniczych – mówi Tomasz Kamiński, jeden z koordynatorów GRS. – Obecnie mamy 2 psy certyfikowane, trzeci się szkoli a 2 są przygotowywane. Pieski szkoli się od 6 miesiąca życia dając mu pierwsze, najprostsze zadania. Praca z nimi to fantastyczna przygoda, obserwacja jak sobie radzą, jakie są mądre, jak potrafią wykorzystać swoje umiejętności.
Co najmniej raz w tygodniu prowadzą trening podzielony na fazy. Jest ustalony plan, który należy zrealizować. To żmudna i ciężka praca psa, ale również opiekuna, na którego barkach spoczywa odpowiedzialność za powodzenie.
– Rokrocznie jest recertyfikazja, czyli pies musi zdać ponownie pełen egzamin, musi być 100-procentowo sprawny – opowiada pan Tomasz. – Każda rasa jest inna, ma inne predyspozycje. Reszta pozostaje w rękach przewodnika, by wykorzystać te cechy. Odpowiednia technika nauczania, cierpliwość, systematyczność i konsekwencja są drogą do sukcesu.
Szykujemy nasze psy do egzaminów gruzowych, czyli kl.I gruzowej. Specyfika gruzowa jest o wiele bardziej wymagająca niż terenowa. Środowisko jest niebezpieczne, niestabilne, pył zatyka psią kufę. Egzamin jest zatem bardzo ciężki.
– Przewodnik najlepiej zna swojego pupila i to on wyważa i dobiera techniki szkolenia i sposób nagradzania – kontynuuje pan Tomasz. – Każdy pies jest inny, inaczej reaguje, ma inny poziom emocji i te aspekty należy brać pod uwagę. Dobrze wyszkolony pies, to sukces podczas poszukiwań, bo całkowicie poświęca się temu zadaniu.
oprac. Małgorzata Wyrzykowska