Od zawsze chciał zostać strażakiem
Od 2016 r. tj. drugą kadencję funkcję prezesa jednostki pełni dh Adam Gwizdała. Karierę strażacką rozpoczął jako chłopiec w miejscowej Młodzieżowej Drużynie Pożarniczej. Dzisiaj co prawda MDP w OSP w Bukowcu już nie ma, ale jak podkreśla prezes Gwizdała, strażacy czynią wszystko, by ją reaktywować. Jak sami podkreślają, młodzieży w ich wsi nie brakuje. Prezes ma dwie córki, Amelię i Anielę, które często odwiedzają tatę w strażnicy dopytując kiedy wreszcie zostaną druhnami.
– Od zawsze chciałem zostać strażakiem – wspomina prezes Adam Gwizdała. – Wzorem dla mnie był mój dziadek dh Zygmunt Karczewski, który wraz z kolegami po zakończeniu II wojny światowej powołał na nowo do życia OSP Bukowiec. Powstała w 1905 r. OSP Bukowiec, dzięki naszym przodkom, ma się dzisiaj bardzo dobrze. Gdy dorosłem, wstąpiłem do Państwowej Straży Pożarnej w Świeciu. Teraz każdą wolną chwilę poświęcam moim druhom z Bukowca – powiedział dh Gwizdała.
W jednostce w Bukowcu nie brakuje profesjonalnego sprzętu
W szeregach OSP służy trzydziestu ośmiu strażaków, w tym dwudziestu dziewięciu, to przeszkoleni druhowie pozostający na co dzień w pełnej gotowości do udziału w akcjach.
– Na uwagę zasługuje fakt – z czego jestem dumny – że w jednostce służy pięć kobiet. Są to: dh. Karolina Arndt, dh. Zofia Chwarszczyńska, dh. Joanna Kwiatek, dh. Paulina Łagód oraz dh. Alicja Jagła.
Druhowie z Bukowca w szeregi KSRG wstąpili w 1995 r. Oczywiste więc, że dysponują profesjonalnym sprzętem. W garażach stoją trzy samochody oraz łódź do podejmowania działań na wodzie.
{embed_photo_L50_tpr}387561{/embed_photo_L50_tpr}
– W pobliżu naszej wioski przebiega droga wojewódzka 240, na której dochodzi do częstych wypadków – mówi prezes. – Stąd też w naszym parku samochodowym kluczową rolę odgrywa lekki samochód do zadań drogowych marki Lublin. Póki co jest niezawodny, ale biorąc pod uwagę jego wiek, od pewnego czasu myślimy o wymianie na nowszy. Dzięki przychylności wójta gminy Bukowiec Adama Licznerskiego oraz rady gminy Bukowiec, w obecnym roku planowany jest zakup nowego lekkiego samochodu ratowniczego. Do pożarów, wiatrołomów, podtopień wyjeżdżamy GBA Star MAN z 2007 r. oraz najnowszym naszym samochodem GBA marki Volvo z 2019 r. W ubiegłym roku właśnie tych zdarzeń było najwięcej, aż osiemdziesiąt pięć. Pożarów mieliśmy zaledwie dwadzieścia trzy. Cieszę się, że tegoroczny bilans żywiołów jest mniejszy, jak również z faktu, że na pobliskim Jeziorze Branica nie dochodzi do tragedii. Niestety, bilans pogorszył się, jeśli tak mogę powiedzieć, o trzy ostatnie lipcowe akcje wyjazdowe, w których usuwaliśmy skutki wiatrołomów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że miały one miejsce jednego dnia na przestrzeni kilku godzin. 29 lipca o godzinie 18:30 otrzymaliśmy wezwanie do alarmu z monitoringu w pałacu Poledno. Dosłownie pięć minut później miało miejsce drugie wezwanie tym razem do powalonych drzew na trasie wsi Bramka-Kawęcin, do którego wyjechał drugi zastęp strażaków. Ledwo zdążyliśmy z tymi wiatrołomami się uporać, a już musieliśmy jechać do kolejnych. Silny wiatr dał znać o sobie w Jarzębieńcu i pobliskiej Branicy – podsumował dh Adam Gwizdała.
Reaktywacja Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej
Prezes wspomniał na wstępie, iż wkrótce zamierzają reaktywować Młodzieżową Drużynę Pożarniczą.
– Myślimy o tym od dłuższego czasu – mówi prezes. – Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że dopniemy swego. Musi się udać, zważywszy, że w naszej miejscowej szkole podstawowej mamy wspaniałą młodzież. Organizujemy spotkania, prezentujemy nasz sprzęt. Jest zainteresowanie, jak mówią druhowie – „jest moc i siła” – powiedział z uśmiechem prezes.
Na co dzień strażacy z Bukowca utrzymują serdeczne stosunki z druhami z Przysielska. Systematycznie przeprowadzają wspólne ćwiczenia, nie brakuje też licznych spotkań towarzyskich.
– Przyjaźnimy się – mówi dh Adam Gwizdała – co nie oznacza, że nie rywalizujemy ze sobą. Mam na myśli starty w corocznych zawodach sportowo-pożarniczych. Prezentujemy podobne poziomy wyszkolenia, stąd też od dłuższego czasu podczas zawodów gminnych wymieniamy się na najwyższym podium medalowym.
Prezes Adam Gwizdała, jak każdy prezes OSP, ma marzenia odnośnie swojej jednostki.
– Zadaniem numer jeden, to coś więcej niż marzenie, jest stworzenie wspomnianej MDP i oby wszystkie nasze interwencje kończyły się bezpiecznymi powrotami – powiedział na zakończenie prezes Adam Gwizdała.