Aż jedenaście kobiet służy w jednostce OSP Brzączkowice
Jednym z celów strażaków służących w OSP Brzączowice jest wstąpienie w najbliższych latach w szeregi krajowego systemu KSRG. Jednostka powstała w 1912 r., a założył ją wraz z czterema przyjaciółmi działacz niepodległościowy, Kawaler Orderu Virtuti Militari – Jan Maniecki.
Druh Daniel Leszczyński jest drugą kadencję wiceprezesem-naczelnikiem jednostki i kontynuuje strażackie tradycje rodzinne. Jego ojciec, Czesław całe życie był zaangażowany w życie społeczne. Przez trzydzieści lat zasiadał w radzie gminy Dobczyce. Nadal jest czynnym strażakiem, lecz coraz częściej – z racji wieku – wspiera druhów jedynie w ich codziennej działalności. Dh Leszczyński został strażakiem w wieku osiemnastu lat.
– Zaraz po skończeniu liceum ogólnokształcącego ukończyłem kurs podstawowy strażaka-ratownika – mówi dh Daniel Leszczyński. – Nie mniej niż z ojca, jestem dumny ze swojej żony Wiktorii, która również jest w OSP Brzączowice. W sześćdziesięciopięcioosobowej drużynie jest jedenaście kobiet, w tym trzy panie posiadające uprawnienia do działań ratowniczo-gaśniczych: Wiktoria Leszczyńska, Karolina Panuś oraz Monika Nowak-Wojnarowska. Również w zarządzie zasiadają panie. Są nimi druhna Paulina Woźniczka, pełniąca jednocześnie funkcję gospodarza oraz druhna Stanisława Majda-Gulgowska, która od trzydziestu lat jest naszym skarbnikiem.
"Mamy wspaniałą młodzież"
Druhowie Kamil Wójtowicz, Damian Leszczyński – kuzyn wiceprezesa oraz Mikołaj Żądło, mimo że wyjeżdżają do akcji, zawsze znajdują czas dla Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej, która liczy 21 druhów. Prezes Adam Panuś – zdaniem swojego zastępcy – podjął słuszną decyzję powierzając im opiekę nad młodzieżą.
– Mamy wspaniałą młodzież – dodaje naczelnik Daniel Leszczyński – i mam tutaj na myśli nie tylko osiągane przez nią sukcesy w zawodach sportowo-pożarniczych, ale przede wszystkim podejście do strażackich obowiązków, chęć uczenia się i dążenia do doskonałości. Swego czasu awansowała do rywalizacji na szczeblu powiatowym zajmując – jak mawiają sportowcy – najgorsze miejsce, czyli czwarte.
Strażacy z Brzączowic dysponują doskonałym sprzętem. W garażach stoją dwa wozy – MAN GBA z 2006 r. oraz Opel Vivaro, pojazd gaśniczy lekki wyposażony w motopompę.
Niejednokrotnie druhowie blisko współpracują z miejscowymi kołami gospodyń wiejskich. W przypadku strażaków z Brzączowic jest podobnie.
– Współpraca z paniami to dla nas czysta przyjemność – komplementuje gospodynie z Brzączowic dh Daniel Leszczyński. – Na czele KGW stoi babcia naszego dh. Mikołaja, opiekuna MDP, pani Maria Żądło. Wspólnie organizujemy imprezy okolicznościowe dla naszych mieszkańców, ale częstokroć i dla całej gminy. Mam na myśli pikniki, Dzień Dziecka, Święto Kobiet itp. Od ponad 5 lat prowadzimy cykliczne szkolenia pierwszej pomocy z różną grupą wiekową młodzieży w Miejscowej Szkole Podstawowej im. Marii Konopnickiej.
Specjaliści od trudnych zadań
Inwestycje to bardzo ważne zadanie nie tylko stojące przed prezesem Adamem Panusiem i jego zastępcą Danielem Leszczyńskim, ale również przed zarządem jednostki. W 2022 r. przeprowadzono remont generalny obejmujący salę bankietową, kuchnię i jej kompleksowe wyposażenie. Bez wsparcia – jak podkreśla dh Leszczyński – urzędu gminy, lokalnych przedsiębiorców i mieszkańców Brzączowic, tak kosztowne inwestycje nie doszłyby do skutku.
– Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim, którzy nas wspierają – mówi prezes. – Mam nadzieję, że tegoroczne plany inwestycyjne również będziemy w stanie zrealizować. Przymierzamy się do odświeżenia elewacji budynku oraz zakupu niezbędnych narzędzi hydraulicznych, które są nam potrzebne podczas prowadzonych, licznych akcji, np. wyjazdów do zdarzeń drogowych. O zakupie sprzętu rozmawialiśmy z komendantem gminnym OSP dh. Michałem Piwowarczykiem oraz urzędem gminy, na czele którego stoi burmistrz Tomasz Suś. Panowie rozumieją sytuację i głęboko wierzę, że wkrótce sprzęt trafi w nasze ręce.
Dwa lata temu zarząd zorganizował akcję krwiodawstwa. Zrealizowanie jej nie było rzeczą prostą. Jak podkreślają druhowie, tylko konsekwencja i determinacja wiceprezesa doprowadziła pomysł do finału.
– Nie było to proste zadanie. Ale od czego jesteśmy, jak nie od trudnych wyzwań? – powiedział z uśmiechem naczelnik Leszczyński. – Cyklicznie, od dwóch lat, dwa razy w roku przeprowadzamy na terenie remizy akcję krwiodawstwa. Przykład mieszkańcom dają nasi strażacy, którzy coraz liczniej oddają honorowo krew. Nie ukrywam, że jest to nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich druhów powód do dumy – powiedział na zakończenie prezes Adam Panuś.
Krystyna Nowakowska