Za pierwszą siedzibę OSP Radkowice służyła szkoła podstawowa
Radkowice są miejscowością w gm. Chęciny, położoną w południowo-zachodniej części Gór Świętokrzyskich, nad rzeką Bobrzą. W XIV w. była najpierw wsią książęcą a następnie królewską, wchodzącą w skład chęcińskiego starostwa grodowego.
Posiłkując się piękną książką, którą miałam zaszczyt dostać od prezesa, mogę przytoczyć kilka faktów z historii jednostki. W 1957 r. czterech mieszkańców Radkowic, czyli Józef Prędota, Edward Pobocha, Ferdynand Król i Czesław Mazur, podjęło decyzję o powołaniu jednostki. Po załatwieniu wszelkich niezbędnych formalności w 1958 r. podpisany został dokument potwierdzający jej powstanie.
W związku z brakiem siedziby, druhowie spotykali się w budynku szkoły podstawowej, ale nie ustawali w staraniach o pozyskanie środków na budowę remizy. Gdy po latach uzyskali zgodę na budowę, gromadzili fundusze organizując zabawy taneczne. Część pozyskanych środków trafiła na poczet budowy a część na zakup mundurów i sprzętu gaśniczego.
W 1968 r. remiza została wybudowana we własnym zakresie z dofinansowaniem komendy powiatowej na ukończenie inwestycji, której otwarcie nastąpiło w 1972 r. Oprócz zadań bojowych, które spoczywają na barkach druhów, brali udział w zawodach sportowo-pożarniczych z sukcesami. W 1968 r. za zajęcie I miejsca nagrodą był strażacki wóz konny, z kolejnych za zajęcie II miejsca wrócili z nagrodą w postaci drabin.
Systematyczna praca i gospodarność druhów z Radkowic pozwoliła im pozyskać niezbędny sprzęt
Dzięki gospodarności, systematycznej i sumiennej pracy, druhowie zgromadzili środki na zakup wozu bojowego marki Nysa. Niestety, w 1998 r. dokonano włamania do strażnicy, podczas którego skradziono sprzęt i umundurowanie a samochód i garaż zostały zdewastowane. W 2000 r. druhowie stali się posiadaczami Stara A26P, którym wyjeżdżali do akcji przez 4 lata, po czym został przekazany do Muzeum Wsi Kieleckiej jako rekwizyt.
Kolejnym pojazdem był Star 29 GMB otrzymany w 2005 r. W 2010 r. jednostka pozyskała samochód gaśniczy marki STAR 244 GBA, następny wóz strażacki, który służy do dziś to STAR 244 RS GBA-Rt z 1987 r. otrzymany z jednostki OSP Chęciny w 2018 r. W 2019 r. dokonano otwarcia nowej strażnicy i ufundowany został sztandar.
– W strukturach naszej jednostki jest 50 druhów. 25 przeszkolonych, z czego 17 mogących uczestniczyć w akcjach ratowniczo-gaśniczych – mówi prezes druh Kamil Prędota.
– Mamy również 4 kobiety oraz 10-osobową MDP i 6-osobową drużynę dziecięcą w wieku 3-10 lat. Opiekunami jesteśmy my, czyli naczelnik Łukasz Gajos i ja. Jeździmy z grupą młodzieży do zaprzyjaźnionych jednostek, gdzie wspólnie organizujemy różne ćwiczenia połączone z zabawą. Oczywiście dopasowane do możliwości dzieci i młodzieży. To coś na wzór służby przygotowawczej do bycia strażakiem.
OSP w Radkowicach nieustannie się rozwija i pozyskuje coraz nowocześniejszy sprzęt
Druhowie z Radkowic dysponują średnim samochodem ratowniczo-gaśniczym z 1987 r. marki STAR, ale marzy im się nowy pojazd, choć ten sprawuje się bez zarzutu (awaria autopompy w ubiegłym roku) mimo swoich prawie 40 lat. Jest nadzieja, że niebawem do zdarzeń będą jeździć nowym samochodem, co pozwoli im być bardziej mobilnymi i skutecznymi.
W garażu stoi również VOLKSWAGEN T4 SLOp (lekki samochód operacyjny). Od 2020 r. druhowie wciąż dbają o rozwój swojej jednostki, zakupili m.in. zestaw hydrauliczny za bagatela 130 tys. zł z dofinansowaniem z NFOSiGW i WFOŚiGW w Kielcach, Lafarge Kopalnia Dolomitu Radkowice, Urzędu Gminy i Miasta Chęciny oraz środki własne.
Nowo nabyty sprzęt posłuży do ratowania życia i zdrowia poszkodowanych w wypadkach drogowych i innych zdarzeniach. Jednostka prężnie się rozwija podnosząc kwalifikacje i umiejętności druhów, co rozszerza zakres działań. W tym celu spotykają się raz w miesiącu i prowadzą wewnętrzne szkolenia i ćwiczenia.
Nie zapominają o prowadzeniu spotkań z mieszkańcami Radkowic, podczas których informują o wielu zagrożeniach czyhających w życiu codziennym. Możliwe, że te spotkania stały się przyczynkiem do zmniejszenia ilości pożarów, w tym pożarów nieużytków. A to ogromny sukces.
Które akcje są dla strażaków z Radkowic najtrudniejsze?
– Jedną z trudniejszych naszych akcji, było wielogodzinne usuwanie szkód po przejściu trąby powietrznej w 2012 r. przez naszą miejscowość, gdy pozrywało wiele dachów z budynków, które trzeba było zabezpieczyć – mówi prezes. – Innym niebezpiecznym zdarzeniem był pożar składowiska materiałów niebezpiecznych w Nowinach. Wiele godzin walki z żywiołem, wybuchające zbiorniki z rozpuszczalnikami i innymi chemikaliami.
– Bywają także akcje poszukiwania osób zaginionych – kontynuuje dh Kamil Prędota. – Nie zawsze kończące się sukcesem. Bywa, że przeszukujemy akweny wodne i znajdujemy ciała. Musimy być odporni na taki widok i pokonać traumę. Jest to przeżycie, które pozostawia ślad na psychice. Najgorzej, gdy mimo wysiłków i starań nie udaje się kogoś uratować.
Oprócz działalności statutowej uczestniczą w życiu społecznym, są obecni na uroczystościach kościelnych, państwowych, jak i miejscowych. Są postrzegani jako ludzie ogromnego serca i pełnego oddania.
Małgorzata Wyrzykowska