Trzy kadencje Prezesa OSP Praszka nie są dziełem przypadku
Druh Janusz Jarząb funkcję prezesa w OSP Praszka pełni już trzecią kadencję. Jak przyznają strażacy, powierzenie mu kierowniczej funkcji nie jest dziełem przypadku. Doświadczenie, zaangażowanie, umiejętność podejmowania słusznych, częstokroć trudnych decyzji sprawiło, że druhowie ufają mu bezgranicznie.
Prezes Janusz Jarząb w 1994 r., tuż po zakończeniu służby wojskowej, wrócił do Praszki, w której został zatrudniony w zespole Zakładowej Zawodowej Straży Pożarnej.
– Pełniłem wówczas funkcję strażaka-ratownika – wspomina dh Jarząb. – Po kilku latach służby przyszła kolej na objęcie funkcji wiceprezesa w naszej miejscowej OSP Praszka. Jestem również wiceprezesem Zarządu Oddziału Miejsko-Gminnego OSP w Praszce.
Praszka to miasto położone w powiecie oleskim, gmina Praszka. Na terenie gminy, na czele której stoi burmistrz Włodzimierz Stochniałek, funkcjonuje dziewięć jednostek OSP, w tym cztery są zrzeszone w krajowym systemie KSRG. Wśród nich OSP Praszka, która dołączyła do tego systemu w 1997 r.
W ślady ojca-prezesa poszła córka Paulina oraz żona Aneta, które są członkami OSP Praszka.
– Chciałbym pochwalić się osiągnięciami córki nie tylko na polu strażackim, jakimi wykazywała się podczas wyjazdów do akcji, lecz także zdobyła tytuł Miss Polskich Mundurowych oraz Miss OSP 2014. Strażacką przygodę rozpoczęła w szeregach MDP. Życiowe drogi poprowadziły ją do Katowic, jednak nadal jest w naszej jednostce – powiedział prezes Janusz Jarząb.
Obecny naczelnik OSP Praszka trafił do straży "z ulicy". Służba pochłonęła go na całego
Prawą ręką prezesa jest naczelnik Rafał Juszczak. Jak podkreśla, do OSP Praszka trafił w 2011 r., jak to się mówi "z ulicy".
– Wówczas prezes współpracował z moją mamą Beatą, która wspomniała o mnie, chwilę później zostałem zaproszony na spotkanie z prezesem i po siedmiu dniach rozpocząłem szkolenie na kursie podstawowym. Z dnia na dzień, praktycznie natychmiast po jego ukończeniu, już wyjeżdżałem do akcji. Służba strażaka pochłonęła mnie do tego stopnia, że w ciągu kolejnych lat przeszedłem wszystkie możliwe kursy. Jestem również członkiem Zarządu Miejsko-Gminnego OSP w Praszce. W działaniach mocno wspiera mnie żona Katarzyna. Mam nadzieję, że dzieci, czteroletni syn Wiktor, przejawiający już chęć zostania strażakiem, często przebywający w naszej jednostce wkrótce wstąpi do drużyny MDP liczącej dzisiaj dwudziestu pięciu druhów. Młodzieżową drużyną opiekuje się dh Bartosz Kotarski oraz dh Dominika Pawlica. Zaś córeczka Antonina, ma dopiero rok, więc decyzja jeszcze przed nią – powiedział z uśmiechem naczelnik Rafał Juszczak.
Jednostka zrzesza aż 6 kobiet. "Są powodem naszej dumy"
W jednostce służy stu dwunastu druhów, w tym trzydziestu pięciu tworzy zespół strażaków czynnych.
– Powodem do dumy są nasze panie – mówi prezes Janusz Jarząb. – W grupie czynnej mamy sześć kobiet, które ukończyły wymagane kursy i szkolenia. Dh. Barbara Falarz jest jednocześnie zawodową strażaczką PSP w Komendzie Wojewódzkiej w Opolu, kolejna druhna Patrycja Kulczyńska jest naszym kierowcą. Bardzo profesjonalna, jednocześnie pracuje jako instruktor nauki jazdy na samochodach ciężarowych. Pozostałe panie w naszym wyjazdowym zespole to: dh Klaudia Hałka, pielęgniarka, dh Dominika Pawlica, dh Natalia Nowak oraz moja córka Paulina – przedstawił panie prezes Janusz Jarząb.
Pomoc powodzianom była priorytetem
Jak podają statystyki z ostatnich kilku lat, średnio w ciągu roku strażacy z Praszki interweniują blisko 120 razy. W tym roku ta granica zostanie przekroczona, gdyż do połowy listopada odnotowali już 117 interwencji wyjazdowych.
– Oby tak się nie stało – mówi naczelnik Rafał Juszczak. – Najczęściej wyjeżdżamy do pożarów traw i łąk, zdarzeń drogowych, miejscowych zagrożeń oraz zdarzeń medycznych. Pożary stanowią jednak 1/3 wszystkich akcji. W tym roku dużo pracowaliśmy na terenach dotkniętych powodzią, przede wszystkim w Głuchołazach i Kędzierzynie Koźlu. Pomoc powodzianom była dla nas priorytetem.
Strażacy z OSP Praszka obecnie dysponują dwoma samochodami. Ze względu na ilość podejmowanych interwencji wiele wskazuje, że wkrótce pojawi się trzecie auto.
– W garażu stoi Mercedes Atego GBA z 2013 r. – mówi dh Janusz Jarząb – który służy nam przede wszystkim do gaszenia pożarów. Zaś VOLVO GBA z 2019 r. to samochód przeznaczony do tzw. akcji technicznych oraz zdarzeń drogowych. Dzięki wsparciu ze strony burmistrza Włodzimierza Stochniałka, wkrótce otrzymamy trzeci samochód. Burmistrz rozumie nasze potrzeby, bądź, co bądź jest prezesem Oddziału Miejsko-Gminnego OSP w Praszce. Z wstępnych, aczkolwiek już zaawansowanych rozmów, najprawdopodobniej będzie to używany, w doskonałym stanie pojazd specjalny, podnośnik bądź drabina – powiedział na zakończenie prezes Janusz Jarząb.
Krystyna Nowakowska