Na początku za remizę służyła drewniana szopa
Jednostka OSP w Spytkowie, powstała w 1947 roku a jej założycielem był Wacław Surdukowski. Początki działalności w powojennych czasach były ciężkie. Druhowie korzystali wówczas z drewnianej szopy jako remiza, w której przechowywali sprzęt m.in. wóz konny strażacki, który został sprzedany przed laty. Obecny prezes robił zakusy, by go odzyskać, ale niestety, relikt przeszłości uległ zniszczeniu. W 1977r powstała murowana remiza strażacka na, której otwarciu przekazany został samochód pożarniczy STAR 21A.
Spytkowo, wieś położona w gminie Giżycko, jest punktem turystycznym województwa, potocznie zwanym Krainą Wielkich Jezior Mazurskich. Ale nie o tym tu mowa, lecz o druhnach i druhach, którzy stoją na straży bezpieczeństwa zarówno mieszkańców, jak i turystów. Dbają o ich dobytek oraz środowisko, w którym przede wszystkim mieszkają. Będąc w Giżycku, miałam okazję obserwować ich podczas akcji usuwania szkód i skutków wichury. Widać było pełen profesjonalizm. Druhowie ze Spytkowa mają pełne ręce roboty, bo obok Państwowej Straży Pożarnej, w gminie są tylko dwie jednostki OSP. Obie zrzeszone w KSRG. Na czele tej ze Spytkowa stoi prezes Zbigniew Mróz, który po długich namowach zdecydował się poświęcić trochę czasu i opowiedzieć co nieco.
– Jesteśmy bardzo dobrze wyposażeni, na stanie mamy najnowocześniejszy sprzęt ratowniczy, trzy samochody, w tym dwa gaśnicze i jeden lekki do transportu sprzętu ratownictwa wodnego i pontonów – mówi prezes. – Mamy ok. 8300 ha akwenów wodnych, więc teren jest ogromny a nie wszystkie jeziora są ze sobą połączone i niejednokrotnie pontony trzeba transportować na kołach. Ilość wyjazdów alarmowych jest bardzo duża, od paru lat znajdujemy się w czołówce w statystykach wojewódzkich. Prezes ubolewa, że w jednostce nie ma obecnie grupy płetwonurków, która kiedyś działała w ich szeregach. Myśli, że może kiedyś uda się ją reaktywować. W latach 2012–2016 funkcjonował również Klub Honorowego Dawcy Krwi, ale został rozwiązany ze względu na coraz mniejsze zainteresowanie OSP wśród społeczeństwa. Podobnie jak MDP, która też już istnieć przestała w 2015 r. W obecnej chwili mamy grupę ok. 25 osób chętnych dzieci i młodzieży, lecz na przeszkodzie założenia drużyny stają wymogi i przepisy. Ale to nie stało na przeszkodzie, by zorganizować dla dzieci dwudniową wycieczkę do Warszawy, podczas której mogły zwiedzić Muzeum Kopernika czy odwiedzić zoo itp.
Pomagają potrzebującym na lądzie i w wodzie
Sypytkowscy strażacy nie mają konkretnej specjalizacji, działają na lądzie, jak i na wodzie. Od 1995 r. są zrzeszeni w KSRG, a także należą do Plutonu Ratowniczego Wojewódzkiego Odwodu Operacyjnego, co obliguje ich do interwencji także poza swoim rejonem zarówno na terenie województwa, jak i całego kraju. Strażacy biorą udział w akcjach ratowniczych wspólnie z Państwową Strażą Pożarną, Wojskową Strażą Pożarną, Lasami Państwowymi, Policją oraz Mazurskim Ochotniczym Pogotowiem Ratowniczym na terenie Krainy Wielkich Jezior Mazurskich.
– Chociaż raz w miesiącu się spotykamy, by podnieść swoje umiejętności i wiedzę – mówi prezes. – W dzisiejszym świecie stosuje się coraz więcej nowoczesnych technologii, co za tym idzie, powstają nowe zagrożenia, którym musimy sprostać. Dzięki ciągłym zakupom nowoczesnego sprzętu oraz kształceniu ratowników, jesteśmy w stanie wyjść im naprzeciw. Dysponowani jesteśmy do różnego rodzaju ćwiczeń na obiektach o różnej specyfice, dzięki współpracy z PSP, jak i innymi podmiotami, możemy skorzystać z autoszrotów i pod okiem doświadczonych instruktorów ćwiczyć na samochodach udzielanie pomocy osobom uwięzionym w ich wnętrzu. Każda taka lekcja jest dla nas bardzo cenna, bo to przekłada się na naszą skuteczność. A skuteczność podnosi również to, że w szeregach mają nieocenionych druhów z PSP czy też ratowników medycznych, którzy dzielą się z nimi swoją wiedzą, za co są im ogromnie wdzięczni. Dane rady i wskazówki przydatne są podczas akcji, by sprawniej i szybciej je przeprowadzić.
Warto uczyć się od innych jednostek
Spotykają się z życzliwością zarówno władz gminnych, jak i sołectw, które wspierają ich finansowo. Wójt gminy był także inicjatorem w 2008 r. 2-tygodniowej wycieczki dla druhów do Włoch. Bo nie samą pracą człowiek żyje. W 2011 r. miały swoją inaugurację Mistrzostwa Polski w Ratownictwie Wodnym i Powodziowym, inicjatorem których byli: ZG OSP RP, Aires Power Eguipmerzt Sp.z o.o., Gmina Giżycko i OSP Spytkowo. Brało w nich udział 39 drużyn z kraju, w tym drużyny spytkowskich druhen i druhów. Gdyby nie COVID-19, pewnie nadal by się odbywały. Prezes ma nadzieję, że jeszcze powrócą.
– Jesteśmy zaprzyjaźnieni z jednostkami z powiatu giżyckiego, Nowej Rudy i Pcimia, a także strażakami z Czech – opowiada prezes. – Warto mieć kontakt z innymi jednostkami, bo dzięki temu mamy szansę się rozwijać, poznawać innych ludzi i pogłębiać już posiadaną wiedzę. Przed pandemią uczestniczyliśmy w zawodach w Nowej Rudzie, Czechach i odwrotnie, oni u nas. To były naprawdę ciekawe spotkania.
Akcje ratownicze to jedno, a życie w swoim środowisku to druga strona medalu. Druhowie ze Spytkowa udzielają się w życiu codziennym mieszkańców, biorą udział w zabezpieczaniu terenu podczas różnych uroczystości i starają się być tam, gdzie są potrzebni. W okresie zbliżających się świąt Bożego Narodzenia angażują się od wielu lat w akcję „Szlachetna Paczka”.