Barcin to prężne miasteczko, do którego przylega kilka dużych sołectw. Jest to typowa przemysłowa gmina (na jej terenie działa cementownia) z dużym znaczeniem wsi i rolnictwa. Strażacy z Barcina strzegą mieszkańców zarówno miasta, jak i wsi. Poza OSP w Barcinie na terenie gminy działają ochotnicy we wsiach Mamlicz, Krotoszyn oraz Osiedlu Piechcin. Razem jednostki tworzą jednolity i skuteczny system ratownictwa i ochrony pożarowej. Jak przyznają strażacy, władze gminy chcą zapewnić jej mieszkańcom bezpieczeństwo, dlatego nie oszczędzają na sprzęcie dla druhów. W ich remizie znajduje się samochód lekki ratownictwa technicznego marki Ford Transit, średni ratowniczo-gaśniczy typu MAN oraz najnowszy nabytek barcińskiej straży... To wyprodukowany w 2012 r. ciężki samochód ratowniczo-gaśniczy MAN z napędem 4 x 4 i zbiornikiem mogącym pomieścić 5 tys. litrów. Jest też specjalistyczny Star 200 SH 18, który wyposażony jest w systemy hydrauliczne. Strażacy przyznają, że tak naprawdę są strażą gminno-ochotniczą. Władze samorządowe dbają o to, aby sprzętu nie brakowało. Jeśli chodzi o najnowszy nabytek – MAN – jest on właśnie na etapie wyposażania. Nowy wóz strażacki to praktycznie „goła” platforma, na której są umieszczane poszczególne elementy ratownicze i gaśnicze. Znajdą się tam sprzęty wykorzystywane do ratownictwa drogowego i pożarowego, a także wodnego. Władze gminy finansują strażakom także etaty – jest ich 5,5. Dzięki temu dyżury pełnione są przez całą dobę. W remizie umieszczona została serwerownia gminnego monitoringu. Przez cały czas strażacy śledzą obraz z kamer. Jeśli coś się wydarzy, często rozpoczynają akcję ratowniczą, zanim dostaną zgłoszenie telefoniczne. Oczywiście OSP jest częścią Krajowego Systemu Ratownictwa Gaśniczego. Jednostka z racji znakomitego wyposażenia niesie ratunek podczas pożarów, wypadków drogowych i wodnych. W barcińskiej straży zrzeszonych jest 67 członków. Aktywnie w akcjach ratowniczo-gaśniczych udział bierze 30. Zarząd straży przyznaje, że nie ma kłopotu z napływem nowych ochotników. Młodzież – zarówno ta wywodząca się z miasteczka, jak i sąsiednich sołectw – działa bardzo aktywnie i chętnie zgłasza się do jednostki.
Tomasz Ślęzak