Kiedy zamykamy ten tekst, jest koniec lipca, a gazety zdążyły donieść, że na oddział toksykologiczny szpitala im. Franciszka Raszei w Poznaniu już trafiły dwie osoby z zatruciem muchomorem sromotnikowym. Na szczęście obu pacjentów udało się uratować i uchronić przed przeszczepem wątroby. Ale takie sytuacje mogą też kończyć się tragicznie. Dlatego w spokoju przeczytaj kilka wskazówek, jak chronić się przed śmiertelnym zatruciem.
Jedna ze wspomnianych ofiar została poczęstowana grzybami przez rodziców, którzy wzięli muchomora sromotnikowego za gąskę zieloną. Dlatego specjaliści zalecają zbieranie wyłącznie grzybów, co do których mamy absolutną pewność! Jeśli masz jakąkolwiek wątpliwość, porównaj swój zbiór z atlasem grzybów albo też pokaż zawartość koszyka bardziej doświadczonemu zbieraczowi. Najlepiej jeżeli połączysz obie te metody.
Ale by móc właściwie rozpoznać grzyb, niezwykle istotny jest sposób, w jaki został zerwany. Grzybów nie wycinamy, lecz bardzo delikatnie wykręcamy! Odcięcie trzonu niszczy grzybnię i czyni niemożliwym właściwe rozpoznanie gatunku.
Grzyby to surowiec wrażliwy – zbieraj je koniecznie do przewiewnych pojemników, jak łubianka, czy jeszcze lepiej – wiklinowy koszyk. Nigdy nie zabieraj ze sobą na grzyby reklamówki!
Twoje zainteresowanie niech budzą wyłącznie okazy dojrzałe i nienadgryzione. Bezwzględnie rezygnuj z tych nasączonych wodą, zaczerwienionych lub nadpleśniałych.
Istnieje też kilka mitów na temat grzybów. Nie kieruj się goryczą – to nieprawda, że świadczy ona zawsze o trującym gatunku. Sromotnik – najbardziej trujący – ma łagodny smak. Nadgryzienie przez zwierzęta też nie świadczy o bezpieczeństwie – na muchomorach czerwonych żerują np. ślimaki.
Rurkowe – bezpieczne, a blaszkowe – trujące? Też nie ufaj bezgranicznie tej zasadzie. Jadalna kurka ma fałdy, tymczasem rurkami może zwieść cię niejadalny goryczak żółciowy. Jednak wśród grzybów rurkowych rzeczywiście nie ma tych śmiertelnie trujących.
I nie wierz w kilkukrotne gotowanie! Ono najbardziej trujących grzybów nie pozbawi toksyn! Grzyby, nawet te jadalne, mogą poważnie szkodzić dzieciom. Państwowa Inspekcja Sanitarna zaleca na swoich stronach, by dzieciom do 7. roku życia w ogóle nie podawać żadnych grzybów.
Co robić, jeśli podejrzewamy zatrucie? Pamiętajmy, że liczy się wtedy każda godzina. To najgroźniejsze zatrucie, czyli muchomorem sromotnikowym, należy do zatruć o długim okresie utajenia. Objawy tzw. pierwszej fazy pojawiają po ponad 6 godzinach. Są to nudności, wymioty, ból brzucha, rozwolnienie, ale też ziębnięcie kończyn, bladość czy osłabienie. Niestety, w zatruciu tym grzybem występuje krótka faza poprawy stanu chorego, która może zwieść. Potem mamy do czynienia już tylko z narastającą niewydolnością wątroby i nerek, a później niewydolnością wielu narządów, mogącą prowadzić do śmierci. Dlatego jeśli nie zachowaliśmy wszystkich środków ostrożności, a pojawiają się u nas po kilku godzinach od spożycia jakichkolwiek grzybów objawy pierwszej fazy, natychmiast kontaktujemy się z jakimkolwiek lekarzem! I pamiętajmy – nie wyrzucajmy wymiocin – będą bardzo potrzebne do badań i stwierdzenia rodzaju zatrucia.
Karolina Kasperek