Kampania „Diagnostyka jajnika”
W mediach głośno od niedawna o jajnikach. We wszystkich rozgłośniach radiowych można było jeszcze kilka dni temu usłyszeć reklamę kampanii „Diagnostyka jajnika” (strona www.diagnostykajajnika.pl) zorganizowanej przez fundację „Kwiat Kobiecości”. Zaczynała się mniej więcej tak: „Rewolucje w brzuchu? Może to nie to, co myślisz...”.
Jak czytamy dalej w materiałach kampanii, „...45% Polek zdaje sobie sprawę, że jednym z objawów raka jajnika są objawy gastryczne. Mimo teoretycznej świadomości związku objawów gastrycznych z rakiem, objawy te często są przez kobiety ignorowane. Większość kobiet, mimo nawracających problemów ze strony układu pokarmowego, nie konsultuje ich z lekarzem. Co dziesiąta uważa, że lekarze bagatelizują takie dolegliwości. Powszechność objawów gastrycznych i łatwy dostęp do leków bez recepty reklamowanych na te dolegliwości mogą uśpić czujność, sprawić, że kobiety nie widzą potrzeby głębszej diagnostyki tego typu problemów. Kobiety, które zgłaszają lekarzowi te objawy, najczęściej udają się do internisty”.
Jelita? Nie, to jajnik!
Problemy gastryczne? Tak, to właśnie jeden z objawów raka jajnika. Chciałoby się powiedzieć, że wczesny. Ale tak nie jest.
Ten rak we wczesnych fazach bardzo rzadko daje objawy. Niestety, już w bardziej zaawansowanych, mówi coś o sobie i w dodatku językiem, który dla nas często znaczy coś innego. Wśród pierwszych wyraźnych objawów znajdują się najczęściej wzdęcia i powiększenie obwodu brzucha. Może to być też ból zlokalizowany w różnych częściach jamy brzusznej i miednicy małej. Ale też niesprecyzowane, lecz przewlekłe dolegliwości ze strony żołądka lub jelit, takie na przykład przelewanie w jelitach. Ale też zmiany w dotychczasowej pracy układu pokarmowego bez istotnego powodu, na przykład zmiany zwyczajów żywieniowych. Do tego dochodzi dość szybko pojawiające się uczucie pełności po jedzeniu. Może czujesz parcie na pęcherz moczowy bez związku z infekcją układu moczowego? Niestrawność, zmiana rytmu wypróżnień, utrata wagi, a z poważniejszych objawów gastrycznych – wymioty czy biegunki. To wszystko objawy nieswoiste, czyli takie, które mogą pojawiać się w setkach innych chorób. Ale są też pierwszymi widocznymi objawami raka jajnika.
Nie tylko geny
Dlaczego się pojawia? Kto jest narażony? Rak pojawia się w jajnikach – parzystych, położonych symetrycznie po obu stronach macicy, narządach. Jajniki nie są duże – ich wielkość porównuje się do większego migdała. Jajniki produkują nie tylko komórki jajowe, ale i hormony – estrogen i progesteron.
Rak zaczyna się zawsze od zmienionej genetycznie komórki. W różnych miejscach jajnika. Dlaczego tak się dzieje, nie jesteśmy w stanie wyjaśnić, ale wiemy, co zwiększa ryzyko tego raka. To na pewno wiek. Młode kobiety chorują bardzo rzadko, większość zachorowań ma miejsce u pań między 50 a 60. rokiem życia.
Czynnikiem ryzyka są oczywiście dziedziczone mutacje genów BRCA1 i BRCA2. To tzw. geny raka piersi. Jeśli wiesz, że taką mutację miała mama albo babcia, istnieje niemałe prawdopodobieństwo, że i ty ją masz. Ta mutacja oznacza bardzo wysokie ryzyko zachorowania. Ale tu uwaga! Zachorowania na raka jajnika z powodu mutacji tych genów to tylko niewielki odsetek wszystkich przypadków. Większość z chorujących nie ma tej mutacji! A to oznacza, że kontrolować stan zdrowia musimy wszystkie bez wyjątku! Zwłaszcza, że istnieją też inne mutacje genów, które zwiększają ryzyko tej choroby.
Jeśli w rodzinie wystąpiły przynajmniej dwa przypadki raka jajnika, jesteś obciążona wyraźnie większym ryzykiem.
HTZ? Z umiarem
Zdecydowałaś się na hormonalną terapię zastępczą (HTZ) po menopauzie? Pozostawanie przez dłuższy czas w tej terapii, zwłaszcza na dużych dawkach estrogenu, powoduje zwiększenie ryzyka raka jajnika.
Znaczenie ma też moment pierwszej i ostatniej miesiączki. U kobiet, które wcześnie zaczęły albo też późno skończyły miesiączkować, ryzyko jest wyższe.
Możemy próbować obniżać to ryzyko. Co warto robić? Można rozważyć przyjmowanie doustnej antykoncepcji hormonalnej. Ona obniża ryzyko raka jajnika. Ale pamiętaj! Niesie ze sobą inne ryzyka, dlatego dobrze skonsultuj to z twoim lekarzem.
Opowiedz mu też o ewentualnej historii tych chorób w rodzinie. Być może lekarz zaleci zrobienie testów genetycznych. Jeśli testy potwierdzają istnienie mutacji, jakimś wyjściem jest usunięcie jajników. Pamiętajmy jednak, że to metoda, która nie daje absolutnej gwarancji, ponieważ nigdy nie uda się usunąć 100% tkanki podatnej na zmiany.
To zawsze możesz
Jak czytamy w materiałach kampanii, „...nowotwór ten jest trudny do wykrycia, trudno mu przeciwdziałać, jednak nie ma nic gorszego niż bezczynność. Dlatego też celem kampanii jest nawoływanie kobiet w każdym wieku, żeby oprócz cytologii pamiętały również o dopochwowym USG, dzięki któremu można wykryć zmiany na jajnikach. Ultrasonografia nie jest metodą doskonałą – czasem wskazuje na chorobę, kiedy jej nie ma. Ale wielu ginekologów potrafi wykryć już niewielkie zmiany w budowie tkanki jajnika, a to moment, w którym uchwycenie raka daje jeszcze duże szanse wyleczenia. Jeśli nie było wcześniej niepokojących objawów, USG dopochwowe rób raz do roku."
Karolina Kasperek
(Fot. Unsplash)
(Fot. Unsplash)