Zajrzyjmy na stronę straży i otwórzmy zakładkę „Aktualności”. Wśród najświeższych doniesień znajdziemy m.in. nagłówek „Nietypowa interwencja”, zilustrowany niczym innym tylko pierścionkiem w eleganckim opakowaniu. We wstępie czytamy: „Interwencja miała miejsce w Słońsku przy ul. Wiejskiej, a dotyczyła sprawy sercowej...
Wozem na zaręczyny
– Jeden z naszych kolegów, Michał Hrysiukowicz, zwołał kilku z nas któregoś popołudnia. We czwórkę udaliśmy się bojowym mercedesem do jego domu. Okazało się, że w kieszeni ma pierścionek zaręczynowy. Wykorzystał fakt, że wybranka serca akurat odwiedzała jego rodzinę – opowiadają druhowie.
Interwencja okazała się skuteczna – wybranka powiedziała „tak”.
Kilka postów wyżej – „Pomoc dla psa”. Dwa tygodnie temu czworonóg jednego z mieszkańców zabłąkał się przy nieczynnej studni. Uwięzienie stworzenia to zawsze sprawa traktowana z największą powagą i zaangażowaniem. Ale czasem druhom trudno powstrzymać śmiech na wspomnienie „zwierzęcych” interwencji, jak np. tej u znajomego gospodarza.
– Sąsiadowi krowa wpadła do... kanału. Takiego do naprawy samochodów. Chodziła po podwórku i zaszła do garażu. Musieliśmy podsypywać dno słomą. Zdołała wyjść sama. Sąsiad miał trochę do sprzątania, ale tak to jest, kiedy nie przypilnuje się zwierzęcia – śmieją się.
Ratują wszystko, co żyje, więc na liście znajdzie się i drzewo. Przy jednej z głównych ulic w Słońsku jest też alejka rowerowa i lipa o charakterystycznym pniu, w którym powstała sporych rozmiarów wnęka. Przechodnie czy przejeżdżający, niestety, czasem robią sobie z niej popielniczkę. Niedopałek niedawno znów przyprawił drzewo o „palący” problem, ale w porę udało się go rozwiązać.
W aktualnościach znajdziemy też i takie nagłówki, jak „Pilnowanie niewybuchów”. To nietypowa, jak na warunki polskie, ale typowa dla słońszczan interwencja. W Słońsku bowiem znajdował się niemiecki magazyn amunicji z czasów II wojny światowej. Zamiast grzybów w okolicznych lasach można więc znaleźć pocisk.
– To wszystko jest w lesie, nie na prywatnych posesjach. Procedura jest taka, że ten, kto znajdzie niewypał, zawiadamia policję. Ta zwraca się do wójta, a wójt dysponuje nas do pilnowania. Czasem to praca na dwie nocki – opowiada Eugeniusz Sozański, naczelnik straży.
Hojna ręka wójta
Trochę się martwią, że państwo zwiększa do 23% VAT na sprzęt strażacki. Dotknie to zwłaszcza te jednostki, które nie są w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. W ostatnim roku nabyli trochę nowego sprzętu i kwoty na niego wyłożone nie były bagatelne. Sprzęt do ratownictwa wodnego – ok. 20 tys. zł, rozpieracz kolumnowy – 16 tys. zł Nie wspominając o nowym, zakupionym dwa lata temu wozie bojowym marki Mercedes. Na pojazd wart ponad 600 tys. zł mogli sobie pozwolić tylko dzięki dużemu wkładowi własnemu. A to dzięki hojności wójta, który na ten cel przeznaczył 300 tys. zł. Do mercedesa przesiedli się z niemieckiej czterdziestoletniej ify.
Słońsk stawia też na młodych. Młodzieżówką zajmuje się Roman Matkowski. Ostatnio zaangażował nastolatki do porządkowania grobów.
– Trochę jest z tym problem, bo to jednak era komputera. Czasem wolą posiedzieć przed ekranem, niż wyjść i się poruszać. Ale bez problemu zaangażowali się w sprzątanie dziecięcych grobów. I biorą udział w zawodach. Trochę też może przyciąga ich nowoczesny sprzęt – mówi komendant gminny.
Karolina Kasperek