Na te święta większość Polaków deklaruje mniejsze zakupy. Najprawdopodobniej więc zjemy tego roku nieco mniej przy świątecznym stole. Nawet jeśli, to i tak święta to czas, kiedy sobie bardziej folgujemy. I niemal pewne jest, że świąteczne menu – z kapustą, makiem czy orzechami – u wielu z nas skończy się wzdęciami, niestrawnością czy nawet bólem żołądka lub jelit.
Dlatego dobrze jest przygotować się na ten kulinarny maraton. Świątecznych wzdęć, bólu i leniwych jelit możemy uniknąć, dbając wcześniej o regularne wypróżnienia i ograniczając produkcję gazów przez bakterie w naszych jelitach. Można to osiągnąć poprzez dobre nawodnienie, dobre odżywianie jelitowej mikrobioty, kontrolując stres, ruszając się i dbając o dobry wypoczynek. To jednak działania na dłuższą metę. A co, jeśli po prostu się przejesz i jest ci źle? Naszemu układowi pokarmowemu zwykle potrzeba kilku godzin, by strawić duży posiłek. Może nie da się przyspieszyć tego procesu, ale możesz zrobić coś, by przebiegał łagodniej.
Spacer po jedzeniu zdziała cuda
Kiedy czujesz się pełny po obfitym świątecznym posiłku, wstań i wyjdź na spacer. Aby sprowokować układ trawienny do intensywniejszej pracy, wystarczy 20 minut szybszego spaceru. Jeśli wolisz ruch bardziej stacjonarny, możesz wykonać kilka ćwiczeń z jogi.
Zaparz sobie miętę. Mięta pobudzi wytwarzanie soków trawiennych w żołądku i ułatwi usuwanie gazów. W badaniach dowiedziono też, że olejek z mięty pieprzowej przynosi ulgę we wzdęciach i bólu brzucha. Podobnie więc zadziała herbata.
W ogóle warto pić. W święta na stole będzie pewnie sporo różnych napojów, w tym alkohol. Ale jeśli chcesz uniknąć wzdęć, specjaliści polecają spożycie w ciągu całego dnia ośmiu szklanek wody. Jeśli zrezygnujemy z kaw między posiłkami, jest to do zrobienia. Do wody możesz dodać do smaku listki mięty i plaster cytryny. I najlepiej pić ją ciepłą.
Przed świętami zaopatrz się w aptece w dobry probiotyk. Zawarte w nim bakterie będą produkować enzymy, które rozkładają skrobię czy laktozę. A to usprawni pracę jelit. Warto też zainwestować w preparaty żółciopędne. Zapytajmy o te z wyciągiem z karczocha.
Z alkoholem ostrożnie
Ostrożnie pij alkohol. Jeśli się na niego decydujesz, pamiętaj, że po każdej lampce wina czy drinku powinieneś wypić szklankę wody. Nie pij więcej niż jedną porcję alkoholu na godzinę (nie więcej niż jeden drink czy jedna mała lampka wina). Tyle potrzeba naszej wątrobie, by mogła go przetworzyć. Absolutnie nie pij na pusty żołądek.
Pustemu żołądkowi zafunduj za to z samego rana szklankę ciepłej wody z sokiem z cytryny. Kawę wypij dopiero jako drugą, Taka kolejność wesprze i żołądek, i jelita w czasie świąt oraz przez cały rok.
Dla trawienia całkiem korzystny jest fakt, że potraw świątecznych jest tak dużo. Żeby wszystkich spróbować, musisz jeść po trochu. I tak właśnie jedz w święta. Małe porcje, ale częściej. Zupełnie zapomnianym, ale niezwykle skutecznym sposobem na ułatwienie żołądkowi trawienia jest żucie. Ayurveda, tradycyjna medycyna indyjska, zaleca, by każdy kęs żuć trzydziestoma ruchami. Zachodnia nauka też już dawno wie, że w ślinie znajdują się enzymy, które rozpoczynają trawienie. Jeśli nie starczy ci cierpliwości na trzydzieści ruchów, zrób chociaż dziesięć.
I ciesz się bogactwem świątecznego stołu!
Karolina Kasperek
Zdjęcie: Pixabay