Dni Bełchatowa to wydarzenie, którym żyje cała bełchatowska społeczność
Bełchatów, miasto położone w powiecie bełchatowskim. Niedawno uroczyście obchodzono tutaj 41. Dni Bełchatowa. Jak co roku, przy organizacji tego święta aktywnie działali strażacy z miejscowej OSP.
– Dni Bełchatowa to ogromne przedsięwzięcie – mówi prezes OSP Bełchatów, dh Krzysztof Franczyk. – Tym wydarzeniem żyjemy na wiele tygodni wcześniej i mając wieloletnie doświadczenie, podczas obchodów służymy naszym mieszkańcom i władzom samorządowym.
Powołany do bycia strażakiem
Prezes Franczyk ze strażą pożarną związał się nie tyle przypadkowo, ile za sprawą niecodziennych okoliczności.
– W 1992 r., gdy miałem zaledwie dwadzieścia siedem lat, nie byłem jeszcze strażakiem, co więcej, chyba nawet nie myślałem wtedy, by nim zostać, życie postawiło mnie przed bardzo trudnym wyzwaniem – wspomina dh Krzysztof Franczyk. – Te tragiczne wydarzenia sprzed lat pamiętam tak dobrze, jakby miały miejsce dzisiaj. Przechodząc jedną z bełchatowskich ulic spostrzegłem płonący dom. Bez chwili wahania rzuciłem się mieszkańcom na pomoc. Z płonącego domu udało mi się uratować kobietę i jej dwoje dzieci. Na drugi dzień, gdy emocje trochę opadły, uświadomiłem sobie, czego dokonałem, i wtedy podjąłem decyzję, że chcę zostać strażakiem. W tym roku, za moją postawę sprzed blisko trzydziestu lat, z rąk prezesa OSP Waldemara Pawlaka oraz Komendanta PSP w Łodzi otrzymałem Krzyż Rycerski Św. Floriana.
Reaktywowana Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza powoli rośnie w siłę
W 1995 r. bełchatowscy strażacy zostali włączeni do krajowego systemu KSRG. Obecnie pod czujnym okiem prezesa Krzysztofa Franczyka służy 84 druhów, w tym 41 odbyło niezbędne uprawnienia do udziału w akcjach.
– Należy podkreślić, że w tej licznej grupie strażaków-ochotników służy 30 młodych druhów tworzących Młodzieżową Drużynę Pożarniczą – mówi dh Franczyk. – Przed laty w naszej jednostce funkcjonowała bardzo silna grupa młodzieżowa, lecz z różnych względów, nie zawsze od nas zależnych, rozpadła się. Od dłuższego czasu my, starzy druhowie, poważnie myśleliśmy o reaktywacji MDP. Konsekwencja w działaniu przyniosła oczekiwane rezultaty. W tym roku reaktywowaliśmy MDP. To wspaniała młodzież i wierzę, że już wkrótce nawiąże do sukcesów swoich poprzedników, którzy m.in. podczas zawodów sportowo-pożarniczych, zarówno na szczeblu powiatowym, jak i wojewódzkim, zawsze plasowali się na czołowych miejscach. Opiekę nad drużyną powierzyłem dh Przemysławowi Surmaczowi – powiedział dh Krzysztof Franczyk.
Doskonale wyszkoleni i świetnie wyposażeni bełchatowscy strażacy
Profesjonalnie wyszkoleni bełchatowscy strażacy dysponują doskonałym sprzętem, m.in. trzema samochodami. W garażach w pełnej gotowości do udziału w akcjach stoją 9-osobowy wóz kwatermistrzowski marki Renault Trafic, Mercedes Atego 13x2 GBA z 2009 r. oraz IVECO Eurocargo 14x29 GCBA.
– Jesteśmy doskonale wyposażeni i dzięki temu tylko w tym roku byliśmy w stanie wyjechać do różnego rodzaju zagrożeń ponad sto razy – mówi dh Krzysztof Franczyk. – Oczywiście, życzyłbym sobie, by tych interwencji było jak najmniej. Na szczęście pożarów jest niewiele, dominują zaś zdarzenia drogowe, podtopienia i wiatrołomy. Chciałbym podziękować naszej prezydent Marioli Czechowskiej. To w dużej mierze, dzięki jej wsparciu i zaangażowaniu, nasza jednostka działa na tak wysokim poziomie. Gdy planowaliśmy zakup wozu kwatermistrzowskiego, pani prezydent bez najmniejszych wątpliwości przekazała nam na ten cel blisko siedemdziesiąt tysięcy złotych. Nie tylko w naszych oczach jest doskonałym samorządowcem, ale uznanie i szacunek zyskała przede wszystkim w oczach mieszkańców Bełchatowa, czemu dali wyraz wybierając ją na drugą kadencję prezydencką.
Strażacy z Bełchatowa zaangażowani w pomoc walczącej Ukrainy
Strażacy bełchatowscy, kiedy tylko mają możliwość angażują się w różnego rodzaju akcje charytatywne.
– Nie mogliśmy przejść obojętnie nad losem naszych ukraińskich sąsiadów – mówi prezes Franczyk. – Stąd też bez chwili wahania zorganizowaliśmy zbiórkę na rzecz walczącej Ukrainy. Dzięki hojności mieszkańców i sponsorów, zebraliśmy długoterminową żywność, środki ochrony osobistej, materiały opatrunkowe niezbędne dla walczących żołnierzy. Ponadto, przekazaliśmy część naszego sprzętu m.in. prądownice, mundury bojowe, hełmy, węże, sprzęt oświetleniowy oraz rękawice.
Niosą pomoc, ale sami też jej potrzebują od lokalnej społeczności
Strażacy wspierają potrzebujących, ale sami również liczą na pomoc. Stąd też złożyli niedawno wniosek do Urzędu Miasta, licząc, że zostanie on pozytywnie rozpatrzony. Pilnie potrzebują zakupić umundurowanie bojowe, radiostację, aparat prądotwórczy oraz defibrylator.
– Wszystko w rękach naszych mieszkańców, gdyż jest to wniosek, który trafił do tzw. budżetu obywatelskiego – mówi dh Krzysztof Franczyk. – Swoje głosy „za” lub „przeciw” oddają bełchatowianie. Liczymy na wsparcie ze strony naszych mieszkańców – zakończył optymistycznie prezes Krzysztof Franczyk.
Krystyna Nowakowska
Zdjęcia: OSP Bełchatów