Nie ma nic złego w korzystaniu z dorobku innych tradycji. Jednak pośród zalewu taniej azjatyckiej produkcji zupełnie zapominamy, że nasza polska, słowiańska choinka nie była nudna. W ozdobach robionych wedle tradycyjnych przepisów była świetlista, skrzyła się kolorami i najwymyślniejszymi wzorami. Takimi, jakie wciąż obecne są w ozdobach Teresy Klimczak z Marzysza w gminie Daleszyce w powiecie kieleckim.
– Folklorem zajmuję się od ponad czterdziestu lat. Jakiś czas pracowałam w ośrodku kultury w Daleszycach. Wcześniej jeszcze założyłam zespół ludowy, a dziś prowadzę trzy, w tym jeden męski. A co do ozdób – dawniej tuż po Świętym Andrzeju, po rozpoczęciu adwentu, kobiety zaczynały robić ozdoby na choinkę. Siedziały wieczorami przy lampach naftowych i robiły gwiazdki, jeżyki, szyszki, pawie oczka, koszyczki, wianuszki, dzwoneczki i łańcuchy. Robiono też kogutki z wydmuszek. Na choince wieszano także kruche ciasteczka i pierniczki. A choinkę ubierało się dopiero w Wigilię. W ten dzień szło się do lasu po drzewko. I nie wolno było ściąć drugiej choinki, jeśli się stwierdziło, że pierwsza ma krzywe gałązki. Jeśli się to zrobiło, to była zła wróżba – opowiada Teresa.
Jeż na ołówku
Najważniejsza w naszej rozmowie jest jednak instrukcja. Zaczynamy od jeża. Potrzebujemy do niego gładką bibułę. Składamy ją – najlepiej tak, by miała 16 warstw. Odrysowujemy za pomocą filiżanki kółko, po czym wycinamy je. Mamy wtedy 16 krążków. Wszystkie razem nacinamy na długość 2/3 promienia, tak by powstało 8 płatków. Nacięcia wypadają tak, jak kierunki: północ, południe, wschód, zachód i cztery pośrednie. Kółka podczas nacinania najlepiej spiąć kilkoma spinaczami. Każdy z ośmiu powstałych płatków smarujemy z jednego rogu klejem, przykładamy do płatka naostrzony ołówek rysikiem w kierunku na zewnątrz koła i na stożkową część ołówka nawijamy bibułę. Sklejamy i tak powstaje nam rożek, który wygląda też jak róg gwiazdy. Postępujemy tak z każdym płatkiem. A po zwinięciu wszystkich płatków powstanie gwiazdka. Na igłę cerówkę nawlekamy podwójną grubą nić. Najpierw nadziewamy maleńki papierowy kwadracik, który służy za korek. Następnie należy przetknąć wszystkie powstałe gwiazdki, ściągnąć nić tak, by powstała jeżowa kula i na drugim końcu też nawlec papierowy koreczek. Zawiązać supeł i gotowe!
- Jeże mogą być jednokolorowe, ale zjawiskowo będą wyglądać też te skomponowane z „gwiazdek” w różnych kolorach
Jak wykonać szyszkę z krepiny?
Bierzemy rulon krepiny i tniemy go na cztery mniejsze, równe ruloniki. Każdy ma około 12–13 cm szerokości. Rulonik rozwijamy i mamy wtedy taśmę. Trzymamy ją w obu dłoniach i zawijamy jej górny brzeg. Niech ma nawet 5 cm. Prawą ręką zawijamy, lewą przyszczypujemy i prawą jeszcze obracamy to zawinięcie. Ma z tego wyjść coś w rodzaju wzoru pierogowego, falbany. Taśmę krepiny z taką falbaną zaczynamy zwijać w stożek, zaczynając od czubka i przesuwając się z każdym okrążeniem w dół. Koniec taśmy przyklejamy i mocno przewiązujemy nitką u nasady szyszki. Pod linią nitki zostanie nam jeszcze fragment krepinowej taśmy. To miejsce dekorujemy płotkiem z krepiny. Przyklejamy go, kamuflując w ten sposób nitkę, ale po nim montujemy w dowolny sposób zawieszkę.
- Z taśmy z pierogową falbanką możemy robić szyszki podłużne, takie jak na zdjęciu, ale też krótsze, a bardziej pękate
Piękna oponka albo kolorowy wianuszek
Bierzemy rulon krepiny. Możemy wykorzystać taką w różnych kolorach. Tniemy na małe ruloniki o takiej szerokości, jak szeroka ma być oponka. Rozwijamy taśmę z krepiny. Nawlekamy na grubą igłę długą podwójną nitkę. Zaczynamy od koreczka z małego kawałka papieru. Nabijamy go na igłę, a potem zaczynamy fastrygować taśmę, wbijając igłę co centymetr pośrodku taśmy. Po sfastrygowaniu kawałka – około 10 cm – ściągamy go z igły, ściągamy na nitce i obracamy powstały „kołnierz” kilka razy wokół osi nitki. Trochę tak, jak byśmy chcieli obrócić koraliki na liczydle. Znów fastrygujemy 10-centymetrowy kawałek, ściągamy i kilka razy obracamy. Oponka będzie tak duża, jak długa będzie taśma, ale na jedną oponkę potrzeba przynajmniej 4–5 taśm. W środku możemy dodawać inne kolory krepiny. Rulon na końcu przeszywamy, łapiąc igłą kawałek krepiny, żeby się nie rozsunął. Z rulonu formujemy oponkę, która powstaje przez sklejenie jego dwóch końców. Zawieszka powstaje z nitki, która jest na igle.
- Najciekawiej wyglądają oponki wielkością przypominające donuty, czyli amerykańskie pączki
Karolina Kasperek
Zdjęcia: Teresa Klimczak