– Widzimy się niemal codziennie. Każdy powód jest dobry, aby się spotkać. – mówi Katarzyna Kornet, członkini i skarbniczka koła gospodyń wiejskich ze Srebrnego Borku na Podlasiu (powiat zambrowski, gmina Szumowo).
Niezwykłe historie wsi
Do koła należą druhowie z miejscowej OSP i gospodynie, które służą w szeregach straży. Prym wiodą kobiety. Przygotowują potrawy, organizują warsztaty i spotkania o charakterze edukacyjnym.
– Członkiniami koła są wnuczki najstarszej mieszkanki naszej wsi – pani Leokadii Suskiej, która wkrótce będzie świętować 102. urodziny! – opowiada Katarzyna Kornet. – Jest skarbnicą wiedzy. Snuje opowieści o historii naszej wsi.
Historie to niezwykłe. O tym, jak żyło się na początku ubiegłego wieku. Albo gdzie znajdowała się brama ewangelickiego cmentarza we wsi, dziś niszczejącego. Dzięki wskazówkom najstarszej mieszkanki Boróweczki odnalazły wkopane w ziemię słupy z ogrodzenia nekropolii, na której we Wszystkich Świętych zapalają znicze i zanoszą wiązanki. Dowiedziały się też, dlaczego w czasie wojny jadało się podlaskie placki – korzy.
– Nazywane były „podwieczorkiem żniwiarzy”. W cza...