Bo bycie strażakiem w OSP to powołanie. Także dla druhów z Czeskiej Wsi
Każdy z druhów OSP realizuje swoje powołanie, poświęca czas często zaniedbując obowiązki wobec najbliższych, by służyć pomocą tym, którzy jej potrzebują. Tak też jest wśród strażaków z Czeskiej Wsi, którzy wstępując w szeregi straży zdawali sobie sprawę, że życie prywatne stanie się niejako drugoplanowe. Ta bezinteresowność i działalność charytatywna sprawia, że cieszą się ogromnym szacunkiem wśród mieszkańców nie tylko ich wsi, lecz także całej gminy. A zaczęło się to wszystko w latach 50. ub.w., kiedy Władysław Potocki, jeden z założycieli straży, wpadł na pomysł jej utworzenia. Jak to zwykle bywa, spotkał się z głosami krytyki i sprzeciwu, lecz także akceptacją tego pomysłu. I pomimo braku odpowiedniego budynku, a także sprzętu niezbędnego do walki z czerwonym kurem, straż powstała, a dzięki przedsiębiorczym i zapobiegliwym druhom, którzy nie szczędzili wysiłków ani własnego sprzętu, możliwa stała się ochrona przeciwpożarowa. Warto dodać, że ta młoda załoga z wielką determinacją walczyła o laur zwycięstwa również w zawodach i zwyciężała ku zdumieniu wielu. Z biegiem lat przybywało sprzętu i pucharów, a dziś sięgają po kolejne sukcesy, by nie zaprzepaścić tego, co stworzyli ich przodkowe.
Druhowie nie szczędzą wysiłku, by każda akcja kończyła się sukcesem, dają z siebie wszystko, by sprawdzić się w stu procentach.
Młodzież wielką nadzieją strażaków z Czeskiej Wsi
– W naszej gminie jest pięć jednostek OSP – mówi naczelnik Łukasz Skwarczyński, który z racji funkcji odpowiedzialny jest za wyszkolenie, kwestie bojowe, wyposażenie oraz badania. – Wszyscy staramy się osiągnąć maksimum umiejętności i jak najlepsze przygotowanie, bo często w grę wchodzi ludzkie życie. Na co dzień pracuję w PSP i posiadaną wiedzę przenoszę na tutejszy grunt. Wspólnie z jednostkami z gm. Olszanka organizujemy cyklicznie od lat manewry ratowniczo-techniczne, ratowniczo-drogowe, wysokościowe, ratownictwa medycznego. Uczestniczymy też w szkoleniach organizowanych przez PSP. Wielką nadzieją jest 15-osobowa MDP, nad którą sprawuję pieczę. Są bowiem jednostki, gdzie młodzież się nie garnie i te skazane są na powolne umieranie „no bo kto jak nie my” będzie stał na straży bezpieczeństwa w chwili zagrożenia.
- Druhowie nie tylko udzielają się w akcjach ratowniczych, lecz także charytatywnych
Jakie wyposażenie posiadają w OSP Czeska Wieś?
Druhowie często bywają zapraszani do przedszkoli, organizują pogadanki dla mieszkańców, pokazy pierwszej pomocy na fantomie, nie tylko na terenie swojej gminy, lecz także gminach ościennych czy na terenie powiatu. Zorganizowali zawody sportowo-pożarnicze na terenie jednostki, dzięki czemu pozyskali dotację, którą przeznaczyli na granty dla uczestników. Warto wspomnieć o cennej przyjaźni i współpracy ze strażakami z Czech – SDH Česká Ves.
– Bardzo dużo zawdzięczamy pani wójt Anecie Rabczewskiej, która jest członkiem wspierającym i stara się zawsze przychodzić z pomocą czy to finansową, czy organizacyjną – dodaje pan Łukasz. Jeśli chodzi o finanse, druhowie utrzymują się ze składek członkowskich, dotacji z budżetu gminy, MSWiA, KRUS-u, Orlenu oraz sponsorów. Liczą też na przekazywanie 1,5% podatku na utrzymanie jednostki.
– Posiadamy dwa samochody gaśnicze – mówi naczelnik. – Jeden z nich jest naszą perełką, traktujemy go jako samochód reprezentacyjny. To Mercedes Benz z 1967 r., który otrzymaliśmy z Niemiec od zaprzyjaźnionej jednostki z Altenkirchen. Drugi, GBA jest przeznaczony do celów ratowniczo-gaśniczych. Na co dzień niosą pomoc a w święta…
- Ich perełka, Mercedes z 1967 r. służy tylko do celów reprezentacyjnych
Czy młodzież będzie kontynuować tradycje wielkanocne druhów z Czeskiej Wsi?
Pełniący wartę przy Grobie Pańskim w kościele filialnym strażacy z OSP Czeska Wieś, wcielający się niejako w strażników Grobu Pańskiego, podczas Rezurekcji spektakularnie padają na ziemię, gdy rozlega się pieśń „Wesoły nam dzień nastał” a ich hełmy i halabardy spadając na posadzkę kościoła robią hałas. Według ewangelisty św. Mateusza postać Zmartwychwstałego Chrystusa „jaśniała jak błyskawica a szaty jego były białe jak śnieg. Ze strachu przed Nim zadrżeli strażnicy i stali się jakby umarli”. Po czym wstają i wyruszają w procesji obwieścić radosną nowinę Zmartwychwstania. Przerwa spowodowana pandemią i obostrzeniami nie pozwoliły na kultywowanie tej tradycji, ale jest nadzieja, że powróci i młode pokolenie jej nie zaniecha.
– Pamiętam, gdy byłem dzieckiem, obserwowałem strażaków w galowych mundurach pełniących straż przy Grobie Pańskim i bardzo chciałem być na ich miejscu – wspomina naczelnik Łukasz Skwarczyński. – Mam nadzieję, że młodzież należąca do naszej MDP, będzie ją podtrzymywać.
- W Święta Wielkanocne strażacy pełnią straż przy Grobie Pańskim, zakończoną padaniem na ziemię
fot. OSP Czeska Wieś
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 15/2023 na str. 114. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.