Bezpieczne i radosne wakcje w Luboli
Deszcz i chłód nie muszą być przeszkodą w dobrej zabawie. Udowodniono to podczas pikniku pod hasłem „Bezpieczne i radosne wakacje”, który w drugą niedzielę lipca odbył się w Luboli w gminie Pęczniew w powiecie poddębickim.
Imprezę zorganizowano we współpracy z Fundacją Inicjatywy Powiatu Poddębickiego, Stowarzyszeniem Rozwoju Wsi Lubola i Ferdynandów i OSP Lubola. Wszystko to dzięki inicjatywie Sebastiana Romanowskiego – przewodniczącego rady powiatu poddębickiego, lokalnego przedsiębiorcy i właściciela firmy F.H. Romex. Piknik odbył się także dzięki pomocy finansowej Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa i samorządu województwa łódzkiego, przy udziale Lasów Państwowych.
Kolejna dzieci do stoiska policjantki
Zaczęło się śpiewająco. Ze sceny popłynęły dźwięki przyśpiewki w wykonaniu zespołu Lubolanki, który działa przy miejscowym kole gospodyń. „Gdybyś ty, Jasieniu, kochał mnie jak dawniej, jakżeś mnie przyciskał na wiejskiej zabawie...” – te słowa w mig wprawiły publiczność w świetny nastrój.
Na stoisku Komendy Powiatowej Policji w Poddębicach roiło się od dzieci – kolejka nie miała tym razem nic wspólnego z mandatem. Najmłodsi oddawali młodej policjantce twarze, by zostawiła na nich wizerunki kotów i lwów. Przy okazji dowiadywały się, dlaczego warto pracować w policji. Że oddanie służbie drugiemu to obowiązek, ale i radość. A młode funkcjonariuszki podkreślały, że policjanci i policjantki to także ludzie. I że respekt wobec munduru jest lepszy niż lęk przed nim.
Karmnik dla ptaków lub budka lęgowa zbudowana własnoręcznie
Na stoisku Środowiskowego Domu Samopomocy w Pęczniewie młodzież wraz z personelem zbijała karmniki dla ptaków. Niektórzy pierwszy raz wbijali gwóźdź. Tuż obok rozłożyło się stoisko Nadleśnictwa Poddębice, na którym można było nie tylko zbudować sobie na miejscu budkę lęgową i zabrać ją ze sobą, ale też rozwiązać quiz o ptakach mieszkających w lasach i w miastach. Okazało się, że nie tak łatwo rozpoznać dzięcioła czy wilgę. Liczne atrakcje powodowały, że stoisko cieszyło się dużym zainteresowaniem.
Wody strumienie i Jantar na scenie
Na stoisku Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Poddębicach można było celować strumieniem wody do tarczy, a kawałek dalej dzieciarnia zjeżdżała na dmuchanej zjeżdżalni, pod którą kilkulatki, z niewielką pomocą ubranego w kwiecisty garnitur konferansjera, zmagały się z chodem na drewnianych „łapach”. Młodzi pracownicy Lasów Państwowych opowiadali, że nasze lasy są w dobrej kondycji i o tym, jak można i należy z nich korzystać.
Na scenie, oprócz zespołów ludowych z Luboli, Brzegu i Brodni, pojawili się wokaliści: Karina Kiejnich, Natalia Medyńska i Norbert Kuświk, którzy uraczyli publiczność nie tylko szlagierami Anny Jantar, ale też współczesnymi utworami muzyki pop. Jednak chyba najbardziej wzruszył występ niewidomej Darii, dwudziestokilkuletniej podopiecznej Środowiskowego Domu Samopomocy. „... są dni, gdy w ciszy tonie dom i miejsca sobie w nim nie mogę znaleźć, bo są dni, gdy z nieba kapie deszcz...”.
Żeby wakacje na wsi były bezpieczne i radosne
Deszcz kapał co chwilę, czasem nawet zacinał, ale nie przeszkodziło to najmłodszym i nastolatkom stawać do konkursów. Zanim jednak w strugach deszczu zapytano ich o nazwiska radnych, posłów i senatorów z okręgu czy liczbę posłów w polskim Sejmie, kilka słów do uczestników powiedzieli organizatorzy imprezy i jej patroni. Na scenę zaproszono Piotra Polaka – posła na Sejm RP, Przemysława Błaszczyka – senatora RP, Małgorzatę Komajdę – starostę powiatu poddębickiego, Sebastiana Romanowskiego – przewodniczącego rady powiatu, Dorotę Więckowską – radną Sejmiku Województwa Łódzkiego, Wojciecha Frątczaka – dyrektora Departamentu Rolnictwa i Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.
– Celem dzisiejszego pikniku jest budowanie świadomości społecznej na temat bezpieczeństwa dzieci, młodzieży i dorosłych zamieszkujących tereny wiejskie, ze szczególnym zwróceniem uwagi na okres wakacyjny, a także wykonywane latem i jesienią prace polowe – powiedział Sebastian Romanowski.
– Ważne, że jesteśmy razem. Odganiajmy te chmury, nie przyjmujmy do wiadomości, że pogoda nam nie sprzyja. Sprzyja nam pogoda ducha (...). I zaklinajmy niebiosa, by dały nam szczęśliwy czas pokoju.
Karolina Kasperek