Dopiero w XII wieku w pełni na ziemiach polskich ukształtowało się święto Trzech Króli. W kościołach święcono jałowiec, mirrę, złoto oraz kredę. Poświęcone przedmioty miały za zadanie ochraniać obejście gospodarstwa i gospodarstwo przed złymi mocami, np. zwyczaj przetrwały do dziś opisywania domów inicjałami K+M+B i dany rok. Po tym dniu rozpoczynały się Zapusty.
W Nowy Rok rolnicy obsypywali się owsem na znak obfitości zboża, a obchodząc domy sypano owies na wszystkie rogi stołu, aby w nowym roku całe stoły zastawione były chlebem. Z pewnością to był czas radości i różnych psikusów, wspólnego ucztowania. Wszystkie zwyczaje miały wydźwięk życzenia pomyślności (np. wystawianie furtki z zawiasów, opalanie i opasywania słomą w Nowy Rok drzew owocowych).
Na czym polegały szczodraki?
Popularnym zwyczajem w święto Trzech Króli było chodzenie po tzw. szczodrakach, kiedy to dzieci od rana chodziły po wsi i śpiewały pieśń, czyli szczodrówkę. Nagrodą były szczodraki, czyli małe rogaliki pieczone z razowego chleba. Następnie z większą ilością smakołyków dzieci udawały się do karczmy lub chałupy, gdzie dzieliły się przysmakami i ze smakiem je zjadały.
Funkcjonuje kilka wersji zaśpiewek powodowanych brakiem wynagrodzenia w postaci szczodraków, m.in. dla gospodyni: Nie piekła, nie piekła na żelaznej łopacie, pojechała do piekła, do piekła, lub dla gospodarza: Nie młócił, nie młócił, bo mu wicher cepy ukręcił, ukręcił. Kiedy po szczodrakach chodzili dorośli mężczyźni nie pogardzili kieliszkiem wódki w ramach poczęstunki.
Kolędowanie rozpoczynało się 26 grudnia i kończyło 6 stycznia, kiedy to w Trzech Króli częstowano kolędników szczodrakami. Nazwa szczodraki pochodzi od „szczodrego czasu”, jakim nazywano kiedyś cały okres Bożego Narodzenia.
Oprócz przekąsek, szczodraki to także wierszowane życzenia wypowiadane, a czasem wyśpiewywane pod oknami domów. Kolędnicy z chęcią przyjmowali szczodraki za swoją wizytę i udawali się do kolejnych domostw. Jeśli natomiast nic nie otrzymali jedynie złożyczyli i odchodzili. Dlaczego? Otóż kolęda była darem, ale wzajemnym, dlatego przymówki o datek są niekiedy bardzo natarczywe. Nieobdarowanie kolędników darem wyzwalało w nich sankcjonowany kulturowo gest złorzeczeń.
Obecnie, nadal w niektórych miejscach istnieje zwyczaj kolędowania, np. w Wielkopolsce grupki małych dzieci nazywane niekiedy „herodami” odgrywają sceny z życia Jezusa za panowania złego króla Heroda, za co otrzymują datki i smakołyki.
Przeczytaj także: Jak obchodzono kiedyś święto Trzech Króli na wsi?
Pyszne szczodraki – jaka jest ich tradycja? Jak przygotować szczodraki z kapustą?
Szczodraki w wydaniu na słodko albo zdecydowanie bardziej wytrwanym, to tradycyjny wypiek na święto Trzech Króli. Jak wspominaliśmy wcześniej, bułeczki albo rogaliki czy pierożki te były poczęstunkiem do kolędników.
Warto spróbować podtrzymać ten ciekawy zwyczaj – poznać ten już coraz częściej zapominany smak i zwyczaj. Zwyczaj ten był praktykowany np. na Kielecczyźnie. Obecnie od 20111 roku „szczodroki” znajdują się na Liście Produktów Tradycyjnych resortu rolnictwa.
Przepis na szczodraki z kapustą
Składniki na ciasto:
- 250 g masła,
- 1 kg mąki,
- 2 szklanki mleka,
- 2 łyżki cukru,
- 1 łyżeczka soli,
- 10 dag drożdży,
- 2 łyżki śmietany,
- kminek.
Składniki na farsz:
- pół główki średniej kapusty,
- 2 łyżeczki soli,
- 6-8 łyżek oleju,
- szklanka wody,
- 3-4 jabłka (najlepiej winne),
- majeranek.
Przygotowanie: Poszatkuj kapustę, obierz i pokrój jabłka. Całość wrzuć do garnka, dodaj sól, olej, wodę i majeranek. Co jakiś czas zamieszaj. Farsz duś do momentu, aż zmiękną jabłka. W naczyniu rozpuść masło. Po ostygnięciu dodaj mleko i cukier, następnie drożdże i 2 łyżki mąki.
Zaczyn odstaw na ok. 7-10 minut do wyrośnięcia. Wymieszaj pozostałą mąkę z solą. Dodaj do wyrośniętych drożdży i wyrób ciasto. Z ciasta uformuj wałek o średnicy ok. 2-3 cm. Pokrój na kawałki, do środka każdej części nałóż farsz i uformuj bułeczki. Na wierzch połóż śmietanę i posyp kminkiem. Tak uformowane bułki odstaw na ok. 20 minut by wyrosły. Piecz przez ok. 20-25 minut w piekarniku nagrzanym do temp. 180 stopni.
Dlaczego styczeń nazywamy styczniem? Jakie prace wykonujemy w styczniu?
Wielkopolska Izba Rolnicza podaje, że etnografowie nie potrafią dokładnie wyjaśnić od czego dokładnie powstała nazwa pierwszego miesiąca roku – styczeń, czy np. od tyczenia wiechami dróg zawianych śniegiem. Od jakiejś czynności gospodarczej wykonywanej w tym czasie, względnie z narzędziem do tej czynności służącym.
Od zawsze styczeń był miesiącem, w którym odpoczywało się od prac polowych. Chyba, że pogoda jest ciepła i wilgotna – wtedy przeprowadza się np. lustrację ozimin. Lustrację warto także przeprowadzić w sadzie np. czy mrozy i śniegi nie uszkodziły drzewek. W pomieszczeniach, gdzie przechowywyane się warzywa, warto sprawdzić wilgotność, temperaturę i ich stan ogólny.
Niemniej jednak to dobry czas na planowanie zbliżającego się sezonu i okazja na doszkalanie się. Nie można zapominać także o zwierzętach gospodarskich – warto przyjrzeć się ich kondycji, żywieniu, przemyśleć czy np. bydło potrzebuje ruchu. W styczniu warto przyjrzeć się posiadanym w gospodarstwie maszynom oraz wykonać prace konserwatorskie w gospodarstwie.
Oprac. Natalia Marciniak-Musiał
Fot. pixabay