StoryEditorTradycja

Wesele Przyprostyńskie - dlaczego to tak wyjątkowy obrzęd?

12.04.2019., 19:04h
Tańczą oni, tańczyli rodzice, dziadkowie i pradziadkowie. A może i jeszcze dawniej tańczono tak w Przyprostyni. Sto lat temu pewna nauczycielka postanowiła utrwalić w słowie przyprostyński obrzęd weselny. Teraz wesele przyprostyńskie ma swój scenariusz i choreografię. I z tą samą magiczną mocą przyciąga nowe, młode pokolenia.

Jak się żenić, to... tylko po przyprostyńsku!

Niewiele obrzędów doczekało się swojego hasła w Wikipedii. Tymczasem Wesele Przyprostyńskie – obrzęd i jednocześnie zespół regionalny – opisane jest na tej platformie w 15 tysiącach znaków! Podobne wpisy spotyka się tylko przy hasłach dotyczących ważnych wydarzeń historycznych. Ale wesele przyprostyńskie jest chyba czymś tej właśnie rangi.

Wszystko dzięki Antoninie

Co się robi podczas wesela?

Tańczy, śpiewa. Jest pożegnanie panny młodej, powrót z kościoła, obiad, oczepiny i wiele innych. Ale jesteśmy inni od wszystkich wesel, bo nie pod sznurek. Nie ma u nas stylizacji. Każda para może tańczyć na swój sposób, jeśli się ktoś pomyli, to nawet dobrze, bo to jest wtedy autentyczne. Nikt na weselu nie tańczył przecież idealnie – mówią.

Podobne wesela odbywały się od stuleci w kilku sąsiednich wsiach – Dąbrówce Wielkopolskiej czy Chobienicach. Ale różniły się przyśpiewkami. Tymi przyprostyńskimi i całą ich oprawą zainteresowała się osiemdziesiąt lat temu nauczycielka, która przyjechała do Przyprostyni uczyć w szkole podstawowej.

Antonina Woźna była naucz...
Pozostało 80% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
22. listopad 2024 13:08