Mamy są wszędzie
W Wioskach SOS dzieci, które z różnych powodów nie mogą wychowywać się w rodzinie pochodzenia, dorastają w spokojnej atmosferze. Z rodzicami SOS, mamami SOS i rodzeństwem. W tej opiece zasadą jest, by go nie rozdzielać. Do mniej licznych dołączają dzieci z innych rodzin. Małżeństwa czy pary to coraz częstszy widok w Wioskach SOS, ale najczęstszym schematem jest mama SOS z gromadką nie swoich dzieci. Zdarzają się panie, które mają już swoje dziecko, które staje się częścią nowej rodziny. Powołanie do takiej pracy znajdują w sobie kobiety w różnym wieku i w różnych sytuacjach życiowych. Ale i małżeństwa, które odchowały już swoje dzieci.
– Każdą historię analizujemy indywidualnie. Priorytetem jest znalezienie osób, które lubią dzieci, są elastyczne i otwarte na wyzwania. Muszą być w dobrej kondycji psychofizycznej. Nasi rodzice przychodzą z różnych sytuacji osobistych, ale też zawodowych – mamy w tej roli pedagożki, nauczycielki, księgowe, pielęgniarki, dziennikarki, osoby z różnym wykształceniem – opowiada Aleksandra Sikorska, psycholog w SOS Wioskach Dziecięcych.
Nie trzeba mieć specjalnych kwalifikacji zawodowych, by zostać rodzicem SOS. Konieczne jednak są odpowiednie predyzpozycje psychiczne – mówi Aleksandra Sikorska
– Każdą historię analizujemy indywidualnie. Priorytetem jest znalezienie osób, które lubią dzieci, są elastyczne i otwarte na wyzwania. Muszą być w dobrej kondycji psychofizycznej. Nasi rodzice przychodzą z różnych sytuacji osobistych, ale też zawodowych – mamy w tej roli pedagożki, nauczycielki, księgowe, pielęgniarki, dziennikarki, osoby z różnym wykształceniem – opowiada Aleksandra Sikorska, psycholog w SOS Wioskach Dziecięcych.
Rodzic – praca i zawód
Każde dziecko ma uregulowaną sytuację prawną. Najczęściej jest to ograniczenie bądź całkowite odebranie władzy rodzicielskiej biologicznym rodzicom. Zasadą jest, by do Wioski SOS trafiały dzieci z najbliższego terenu. Chodzi o to, by kontakty z rodzicami biologicznymi były jak najłatwiejsze. Ideą zresztą jest, by tam, gdzie to możliwe, dzieci wracały do rodzin biologicznych.
Rodzic SOS otrzymuje regularną pensję – przeciętnie na poziomie średniej krajowej. Kobiety wychowujące samotnie własne dziecko lub dzieci, a zostające mamą SOS, najczęściej porzucają dotychczasową pracę. Jeśli opiekę sprawuje małżeństwo, zwykle jedno z rodziców pracuje też poza Wioską SOS, często w swoim zawodzie.
Jak wygląda Wioska SOS? To osiedle kilkunastu domów jednorodzinnych, często wmontowanych w istniejącą już miejską jednorodzinną czy też osiedlową zabudowę. Rodzina SOS ma za sąsiadów zarówno zwyczajne rodziny, jak i inne rodziny SOS. Integracji ma służyć nie tylko korzystanie z oferty poza Wioską SOS, którą daje ogólnodostępna infrastruktura. Wioski SOS mają też swoje place zabaw i boiska, na które zapraszają rodziny mieszkające w okolicy. Organizuje się tam imprezy integracyjne dla lokalnej społeczności.
W każdej Wiosce SOS funkcjonuje biuro. To dom, w którym rodzice zajmujący się dziećmi mogą konsultować się z pedagogiem, psychologiem, pracownikiem socjalnym. Są tam sale do zajęć grupowych i indywidualnych, służących wyrównywaniu różnego rodzaju deficytów – emocjonalnych, intelektualnych, szkolnych.
Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce rozpoczęło niedawno akcję „Szukamy mamy”, a ostatnio przeformułowało nawet jej hasło na „Szukamy rodziców”. Doświadczenie pokazuje bowiem, że mamie SOS łatwiej jest radzić sobie z obowiązkami, jak w życiu, kiedy ma obok siebie mężczyznę.
– Najlepiej takiej decyzji nie podejmować w kryzysie – trzeba ją przemyśleć, bo to decyzja na lata. Trzeba przede wszystkim lubić dzieci i mieć tolerancję na szybko się zmieniające sytuacje – radzi Aleksandra Sikorska.
Karolina Kasperek