Post przyczynia się do leczenia organizmu człowieka, do jego równowagi. Dziś mówi się o tym, że dobrze się odżywiamy. Ale czy to oznacza, że jemy zdrowo? Często jest tak, że choć jesteśmy najedzeni, to nasz organizm jest niedożywiony. Spożywamy wiele niezdrowych, nie tolerowanych przez organizm człowieka produktów, a to wszystko sprawia, że zaśmiecamy go. Toksyny nagromadzone w naszym ciele zatruwają nas i powodują choroby. To wszystko sprawia, że stajemy się agresywni w stosunku do życia, do przyrody, do otoczenia, do naszych bliskich. Często nie ma w nas dobroci, miłości, troskliwości. Z tego powodu trzeba pościć, uwolnić swoje ciało z toksyn. Tylko wtedy nasz organizm powróci do równowagi, a w naszych domach znów zagości spokój, dobroć i miłość. Ja proponuję post Daniela oparty na diecie dr Ewy Dąbrowskiej.
Czym rekolekcje z postem Daniela różnią się od wyjazdu do SPA, gdzie dostajemy osobistego trenera, który układa dla nas dietę?
Kiedy jedziemy do SPA, fundujemy sobie zabiegi dla naszego ciała, skóry. Pewnie wiele z nich ma korzystne działanie. Ale o nasze ciało powinniśmy dbać przede wszystko od wewnątrz. Wtedy będzie naprawdę zdrowe, piękne, jędrne i długo młode.
Post Daniela jest doskonałym „lekiem” na choroby cywilizacyjne takie jak: stres, cukrzyca typu drugiego, otyłość, reumatoidalne zapalenie stawów, paradontoza, zaćma, żylaki, bezpłodność, wrzody żołądka, polipy, torbiele, nadciśnienie, zakrzepica, choroba wieńcowa, zarośnięte by-passy, niedoczynność tarczycy, alergie (astma), nietolerancje pokarmowe (migrena), choroby a autoagresji (gościec, choroba Hashimoto, zapalenia wątroby, toczeń, zespół „suchego oka”, choroby skóry (łuszczyca, trądzik, atopowe zapalenie skóry) i inne.
Mimo wielu zalet, każda jego forma jest bardzo atakowana. Post wywołuje lęk, bywa niechętnie przyjmowany przez chorego i jego rodzinę. Jako metoda leczenia nie jest znany i propagowany przez większość lekarzy, na studiach medycznych nie ma wykładów na jego temat.
Na czym dokładnie polega post Daniela?
Jest to terapia półgłodówkowa, którą można zastosować także w warunkach domowych. Najlepsze efekty zdrowotne uzyskujemy bez udziału leków chemicznych. Podstawową zasadą jest endogenne, czyli wewnętrzne żywienie. Odbywa się ono według hierarchii ważności i prowadzi do tego, że nasz organizm pozbywa się tego, co mu zbywa. Najpierw wydalamy wodę, potem niepotrzebne zapasy np. złogi i nadmiar tłuszczu. Wraz z wydaleniem starych komórek, wytwarzają się nowe, zdrowe. Warto podkreślić, że tak ważne narządy jak serce czy mózg funkcjonują podczas postu bez strat.
Kto może wziąć udział w rekolekcjach z postem?
Dłuższa jest lista wskazań niż przeciwwskazań. Zacznę od tych drugich. Głodówka albo półgłodówka – a tą jest post Daniela – nie jest polecana osobom, których organizm w znacznym stopniu zniszczyła choroba np. nowotworowa. Postu nie powinny też podejmować osoby zażywające leki przeciwdepresyjne, małe dzieci, mamy karmiące, młode dziewczyny w okresie dojrzewania, pacjenci cierpiący na nadczynność tarczycy, czy ostrą porfirię. Gruźlica, krańcowa niewydolność narządów (nerek, krążenia, nadnerczy), cukrzyca typu I, transplantacja narządów (nerek, wątroby, serca, płuca) jest także przeciwwskazaniem do podjęcia postu.
A wskazania? Na przykład wspomniane wcześniej choroby cywilizacyjne. Post warto polecać osobom z nadwagą, gdyż jego skutkiem ubocznym, zawsze korzystnym jest spadek masy ciała.
Rekolekcje trwają zwykle dwa tygodnie, można je przedłużyć. Przyjeżdżam do ośrodka gdzie się odbywają, wnoszę walizkę i co dalej? Pierwszy dzień to załatwianie spraw organizacyjnych. Jest spotkanie ze mną, fizjoterapeutą i lekarzem, który sprawuje nadzór medyczny i jego zalecenie są respektowane.
Ale dlaczego to się nazywa „rekolekcje”?
Bo równie ważnym elementem jak dieta jest troska o ducha. Przez cały czas jest z nami ksiądz, który w oparciu o Księgę Daniela prowadzi rekolekcje. Do każdego człowieka podchodzimy holistycznie i ratujemy nie tylko jego ciało, ale też duszę.
– Z Księgi Daniela, w której jest napisane tak: jeśli będziecie jeść jarzyny i pić wodę, będziecie wyglądać jak młodzieńcy. A jeśli będziecie się żywić pokarmem z królewskiego stołu, będziecie chorować.
Co jemy podczas postu?
W czasie diety półgłodówkowej jemy śniadania, obiady i kolacje. Tu stawiamy na warzywa i owoce, ale te drugie w bardzo małych ilościach i zawierające jak najmniej cukru, głównie grejpfruty, jabłka, kiwi w małych ilościach. Cukier w słodkich owocach zacukrza krew i wtedy pojawia się uczucie głodu. Warzywa jemy w postaci surowej albo gotowane al dente. Przykładowy jadłospis na jeden dzień to: na śniadanie sok z marchwi, jabłka, korzenia imbiru; zakwas buraczany; dwie surówki np. z białej rzodkwi z marchewką i pomidor z cebulką; brokuł na ciepło; pół grejpfruta. Na obiad: kompot z jabłek z goździkami i cynamonem; kolejne dwie surówki, inne niż na śniadanie np. z ogórków kiszonych z papryką i cebulą; na ciepło kapusta kiszona gotowana z liściem laurowym i zielem angielskim; zupa z dyni-krem; jabłko. A na kolację sok pomidorowy; dwie surówki np. buraki gotowane z chrzanem; na ciepło kalarepa z koperkiem; pół kiwi. Między posiłkami pijemy wodę mineralną wzbogaconą wapniem i magnezem i herbaty ziołowe. Nie pijemy kawy. Stosujemy przyprawy, np. majeranek, kminek, cząber, pieprz ziołowy, sól himalajską, ocet jabłkowy ekologiczny, chrzan, czosnek. Wartość energetyczna to ok. 800 kcal, podczas gdy zazwyczaj jemy ponad 2000 kcal. a nawet więcej.
Proponuje Pani post Daniela innym. Kiedy i gdzie możemy w nim uczestniczyć?
Wielkim błogosławieństwem jest móc zaprosić Czytelników serwisu internetowego tygodnik – rolniczy.pl do odbycia postu Daniela w murach sanktuarium pasyjno-maryjnego, w Kalwarii Zebrzydowskiej, w terminie od 24 listopada do 4 grudnia. Rezerwacje i płatności za udział w poście można zrealizować na stronie: https://postydaniela.pl/?view=tpr.
Dziękuję za rozmowę