Ze smartfonów korzystają coraz młodsze dzieci. Jak to odbija się na ich zdrowiu?
Sposób, w jaki dzieci korzystają z technologii cyfrowych, znacząco się zmienił w ciągu ostatniej dekady. Dzieci są teraz aktywniejsze w Internecie niż kiedykolwiek wcześniej.
Według ankiety internetowej EU Kids 2020, przeprowadzonej wśród dzieci w wieku 9–16 lat z 19 krajów europejskich (dane zebrane w latach 2017–2019), większość dzieci spędza czas w Internecie codziennie. Średni czas, jaki dzieci spędzają w sieci od 2010 roku, podwoił się – od około 1 do 3 godzin dziennie w Hiszpanii i od prawie 2 do prawie 3 godzin w Czechach.
W badaniu przeprowadzonym przez Wspólnotowe Centrum Badawcze wśród dzieci w wieku 10–18 lat z 11 krajów w Europie od czerwca do sierpnia 2020 roku (badanie opublikowane w 2021 roku) dzieci podczas lockdownu deklarowały średnio 6,5 godziny spędzonych online w dzień powszedni (z tego 3,8 godziny wyłącznie na potrzeby edukacji w szkole).
Dla większości z dzieci preferowanym sposobem łączenia się z Internetem jest smartfon. Według badania Eurobarometru z 2020 roku, 99% respondentów w wieku 15–24 lat miało telefon komórkowy. Inne badanie przeprowadzone w Niemczech wykazało, że smartfon posiada 7% dzieci w wieku 6–7 lat, 27% dzieci w wieku 8–9 lat i 54% dzieci w wieku 10–11 lat.
Z Internetu i smartfona korzystaja też, niestety, młodsze dzieci. Aż trudno w to uwierzyć, ale w artykule opublikowanym przez Harvard Health Publishing (jedna ze stron Uniwersytetu Harwarda w Stanach Zjednoczonych) w 2015 roku, a więc 9 lat temu, mowa jest o badaniu, które wykazało, że w Stanach Zjednoczonych 44% dzieci poniżej pierwszego roku życia codziennie korzysta z urządzeń mobilnych, a w wieku 2 lat odsetek ten wzrasta do 77%!
Smartfony znacząco pogarszają jakośc sny dziecka
Telefony komórkowe mogą być łatwym sposobem na odwrócenie uwagi dzieci lub zajęcie ich. Dziecko z puszczoną na tablecie czy smartfonie bajką to bardzo częsty widok. Rodzice zyskują w ten sposób chwilę spokoju, ale często nie uświadamiają sobie, że w ten sposób przyczyniają się do potężnych strat w obszarze zdrowia, także fizycznego, swoich dzieci.
Smartfon do łóżka na dobranoc? To fatalny pomysł. Ekrany upośledzają nie tylko długość, ale i jakość snu u dzieci. Badania Amerykańskiej Akademii Pediatrii sugerują, że korzystanie ze smartfonów przed snem może zakłócać jego rytm u dzieci. Niebieskie światło emitowane przez ekrany zakłóca produkcję melatoniny – hormonu odpowiedzialnego za regulację snu. Kiedy dzieci nie śpią wystarczająco dużo, są w gorszym humorze, trudniej im się skupić i może to mieć wpływ na ich wyniki w szkole.
Cyfrowa rozrywka sprawia, że dzieci są przyklejone do ekranów, co prowadzi do siedzącego trybu życia. Brak aktywności fizycznej wiąże się ze zwiększonym ryzykiem otyłości i związanych z nią problemów zdrowotnych. Nie mówiąc już o wpływie na ich postawę. Niektóre dzieci mogą siedzieć ze zgarbionymi ramionami i zgiętą głową, co na dłuższą metę może powodować ból ramion, pleców, szyi i nie tylko.
Częste używanie smartfonów może powodować u dziecka wadę postawy
Jeśli chodzi o komunikowanie si przez smartfony, Irlandia znajduje się w czołówce krajów na świecie pod względem liczby wiadomości tekstowych na osobę. Może się to wydawać nieszkodliwą czynnością, ale jeśli weźmie się pod uwagę, ile czasu spędzamy z szyją skierowaną w dół, widać, jak może to przyczyniać się do bólu szyi.
Podczas wysyłania SMS-ów mamy tendencję do pochylania głowy pod kątem 60°, co powoduje dodatkowe obciążenie kręgosłupa szyjnego. Choć prawdopodobnie za bardzo garbimy się, wpatrując się w telefon, to jednak najintensywniej ma to miejsce podczas wysyłania SMS-ów lub pisania. Dlatego uczmy dziecko trzymać telefon na wysokości oczu podczas czytania i pisania na nim.
Według najnowszych szacunków, dzieci i młodzież spędzają średnio od 5 do 7 godzin dziennie, korzystając ze smartfonów i urządzeń przenośnych, z głową pochyloną, czytając i pisząc wiadomości tekstowe. Przerażające są skumulowane skutki tego narażenia. To nadmierne obciążenie odcinka szyjnego kręgosłupa wynosi średnio od 1825 do 2555 godzin rocznie.
Jak niebezpieczne może być pisanie wiadomości tekstowych i czytanie w smartfonie, obrazuje zaobserwowana zasada. Głowa dorosłego człowieka waży około 5 kg. Jeśli przechylamy ją o 30° do przodu, kręgosłup szyjny reaguje tak, jakby dźwigał 18 kg. Kiedy o 60° – jakby to było 27 kg!
Jakie inne schorzenia u dzieci może powodować nadmierne korzystanie ze smartfonów?
Jedną z najbardziej oczywistych konsekwencji używania smartfona jest kondycja nadgarstków. Smartfony całkowicie zmieniają sposób, w jaki używamy dłoni i ramion. Jeszcze kilka lat temu dominujące były nasze palce wskazujące, ale kciuki przejęły ich rolę. To dla ciała ogromna zmiana. Jej skutkiem jest zespół cieśni nadgarstka.
Ciągłe używanie rąk, zazwyczaj w niezwykle powtarzalnych ruchach, doprowadziło do ogromnego wzrostu częstości występowania tego zespołu. Badanie opublikowane w 2015 roku wykazało, że poza zespołem cieśni nadgarstka nadużywanie smartfona może powodować ból kciuka, ból nerwu pośrodkowego (ból dłoni) oraz zmniejszoną siłę i funkcję dłoni.
Smartfony plus dzieci to przepis na wady wzroku. W ostatnich latach wzrosła częstość występowania krótkowzroczności, a jednym z czynników może być czas spędzany przy ekranach. Aż 9 na 10 dzieci spędza przed ekranem dłuższy czas, niż zaleca choćby Amerykańska Akademia Pediatrii. Zaleceniem było do niedawna całkowite wykluczenie obcowania z ekranami dla dzieci poniżej 2. roku życia i ograniczenie czasu przed ekranem dla dzieci powyżej 2 lat do 2 godzin dziennie.
Wraz z ewolucją kultury medialnej ewoluowały też zalecenia pediatrów zajmujących się czasem ekranowym. Nie ma już reguły dotyczącej czasu spędzanego przed ekranem. Zamiast tego zachęca się rodziców do odpowiedzialnego korzystania z urządzeń.
Zachęcaj dziecko do częstych przerw od ekranu. Niech co 20 minut patrzy przez 20 sekund na coś oddalonego o około 6 m. Zaplanuj coroczne badanie wzroku dziecka. Istnieje też podejrzenie, że narażenie na światło niebieskie, płynące z ekranów laptopów i smartfonów, może mieć odległy wpływ na widzenie, w tym na zwyrodnienie plamki żółtej, czyli zaburzenie powodujące niewyraźne widzenie w późniejszym życiu.
Karolina Kasperek