Czerwony chevrolet z zawadiackim uśmiechem należy do Krzysztofa Dąbka, strażaka ochotnika z Bukowna. Od 2 lat garażuje jednak w miejscowej remizie i – tak jak inne wozy – gdy zajdzie potrzeba, spieszy na pomoc i ratunek potrzebującym. Jego zadania są jednak wyjątkowe.
Ocalony ze szrotu
– Samochód przyjechał do nas ze Szwecji, gdzie o mało nie trafił na złom. Ten fakt zadecydował i o jego nowym imieniu, i o dalszych losach – opowiada naczelnik OSP Bukowno Dariusz Imielski.
– Samochód został sprowadzony w 2013 roku, gdy seria filmów „Auta” była już przebojem, a filmowy Złomek stał się idolem najmłodszych – kontynuuje naczelnik.
Krzysztof od razu wpadł na pomysł, w jaki sposób dać wysłużonemu chevroletowi drugie życie i zapewnić godną emeryturę. Przerobił go na Złomka. Zadanie nie było jednak łatwe. Demontaż pompy i zastąpienie jej charakterystycznymi krzywymi ząbkami filmowego bohatera to był najmniejszy problem. W sukurs przyszły syntetyczne żywice i pianki, za pomocą których udało się wymodelować pożądane kształty i formy. Oczy widoczne na szybach to zadrukowane przezroczyste folie, używane m.in. do wyklejania reklam w witrynach sklepowych. Najpierw jednak właściciel musiał wymienić silnik, który nie nadawał się już do remontu. Gruntownej renowacji wymagały wszystkie podzespoły mechaniczne oraz zabudowa i wnętrze kabiny. Trzeba zaznaczyć, że zabytkowy chevrolet nie ma typowej karoserii. Elementy zabudowy auta są bowiem wykonane z drewna i obite profilowaną blachą. Auto zostało karosowane przez firmę zajmującą się budową... konnych powozów. Renowacja pojazdu pochłonęła wiele miesięcy. Kosztowała właściciela wiele wysiłku i pieniędzy.
Niezastąpiony...
– Nasz Złomek debiutował w 2014 roku na festynie z okazji Dnia Dziecka i od razu stał się idolem najmłodszych – przyznaje Dariusz Imielski.
Stary i w dodatku pozbawiony strażackiej „armatury” wóz nie wyjeżdża już do akcji ratowniczo-gaśniczych. Wciąż jednak jest pomocny strażakom, a często bywa wręcz niezastąpiony.
– Auto bierze udział we wszystkich imprezach dla dzieci i młodzieży szkolnej. Ma za zadanie przyciągać uczestników i świetnie się w tej roli spisuje – wyjaśnia naczelnik OSP Bukowno.
Dzięki Złomkowi łatwiej jest prowadzić prelekcje dotyczące bezpiecznego obchodzenia się z ogniem, zachowania w przypadku pożaru czy wypadku albo szkolenia z zakresu udzielania pierwszej pomocy. Potencjał auta dostrzegli też inni. Złomek promuje straż pożarną, gminę i powiat. Uczestniczy w Dniach Bukowna, rozmaitych festynach i uroczystościach. Pomaga również zbierać pieniądze na leczenie dzieci z chorobami nowotworowymi, często występuje na imprezach charytatywnych czy podczas zbiórek krwi, w których biorą udział także bukowieńscy strażacy. Tradycją stał się jego udział w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy.
Właściciel chevroleta, podobnie jak kilku innych strażaków z Bukowna, jest członkiem klubu motocyklowego i stowarzyszenia miłośników starych pojazdów. Złomkowi podczas zbiórek i pokazów towarzyszą więc inne, czasem równie jak on sędziwe pojazdy. Podczas tegorocznego Międzynarodowego Zlotu Pojazdów Pożarniczych VIII Fire Truck Show w Główczycach zabytkowe auto z Bukowna uznano za najładniejszy samochód strażacki.
Niegdyś i dziś
Na co dzień Złomek dzieli garaż w strażnicy z trzema innymi wozami strażackimi: uralem, starem 266 oraz lublinem. Jednostka OSP Bukowno od 1996 roku działa w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. Ochotnicy z Bukowna biorą co roku udział średnio w stu akcjach. W Bukownie działają Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław”, zajmujące się wydobyciem i produkcją cynku. Ochotnicy dbają o bezpieczeństwo załogi.
Grzegorz Tomczyk