pixabay
StoryEditorStrajki i zmiany

Co dalej z Pocztą Polską na wsi? "Jest w stanie śmierci klinicznej"

16.05.2024., 14:03h
16 maja Poczta Polska ogłosiła dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Sytuacja spółki jest fatalna, szykują się zwolnienia a na podwyżki dla pracowników nie ma szans. Czy to koniec małych placówek pocztowych na wsiach?

Dlaczego Poczta Polska strajkuje? 

16 maja od godziny 8 do 10 w niektórych placówkach Poczty Polskiej nie można było skorzystać z żadnej usługi. Do pracy nie przystąpiły także osoby działające w terenie: kurierzy i listonosze. Wszystko z powodu strajku ostrzegawczego, koordynowanego przez Związek Zawodowy Pracowników Poczty. Pracownicy protestują przeciwko planowanej redukcji zatrudnienia oraz domagają się wyższych pensji. 

Prezes PP: “Mamy ogromne długi” 

Pod koniec marca 2024 na stanowisko prezesa Poczty Polskiej powołano Sebastiana Mikosza. Nie ma on złudzeń co do kondycji spółki. W rozmowie z PAP określił Pocztę Polską jako będącą “w stanie śmierci klinicznej”. Wszystko przez złe decyzje strategiczne z ostatnich lat. To właśnie ich wynikiem są długi przedsiębiorstwa. Chodzi nie tylko o finanse, lecz przede wszystkim o zapóźnienie Poczty Polskiej w stosunku do wymagań rynku, który dynamicznie się rozwija. Sebastian Mikosz uważa, że głównymi problemami są: 

  • skupienie na usługach związanych z listami zamiast popularnych usług kurierskich, 
  • przestarzałe systemy informatyczne, 
  • niedostosowanie przedsiębiorstwa do potrzeb rynkowych, 
  • nadmiernie rozbudowana wewnętrzna biurokracja. 

Jakie są straty finansowe Poczty Polskiej? 

Kondycja Poczty Polskiej jest fatalna, a jej odbiciem jest wynik finansowy. Sebastian Mikosz wyjawił w rozmowie z PAP, że strata brutto Grupy Poczty Polskiej to blisko 468 mln zł. Sama Poczta Polska jest 745 mln zł na minusie, jednak całą spółkę ratuje wynik Banku Pocztowego. Stając wobec takiej katastrofy, Mikosz zapowiedział reorganizację przedsiębiorstwa, a właściwie stworzenie go na nowo. Z tym jednak nie chcą pogodzić się pracownicy, gdyż oznacza to dla nich masowe zwolnienia. 

Czy wiejskie placówki pocztowe będą likwidowane? 

Zarząd Poczty Polskiej ma świadomość, że obecnie dominującym trendem jest cyfryzacja. Coraz mniej listów, w tym również pism urzędowych, doręczanych jest pocztą. Mimo to w wielu miejscach placówka pocztowa i zatrudnieni tam listonosze są niezwykle ważni. Chodzi zwłaszcza o wsie, które wciąż bywają wykluczone cyfrowo. Tam pracownicy poczty odpowiedzialni są np. za doręczanie emerytur i rent. Przez ręce listonoszy przechodzi 5 mld zł miesięcznie! Prezes Mikosz zapewnia, że Poczta Polska będzie dostarczać korespondencję tradycyjną tak długo, jak będzie to możliwe. Placówki pocztowe także nie będą likwidowane, choć prawdopodobnie przejdą metamorfozę. Zniknąć mają “bazarki”, czyli gabloty z książkami, torebkami, słodyczami i innymi towarami, wystawiane na pocztach. 

Czy będą podwyżki dla pracowników poczty? 

Strajkujący pocztowcy domagają się podwyżek. Powołują się między innymi na spłaszczenie wynagrodzeń, podnoszenie płacy minimalnej i inflację. Sebastian Mikosz nie ma wątpliwości: wynagrodzenie podstawowe pracowników poczty nie jest wysokie. Zdaniem prezesa na razie jednak podwyżki są niemożliwe. Najpierw konieczne jest ustabilizowanie sytuacji spółki i wdrożenie planu transformacji.

 

Zuzanna Ćwiklińska

fot.

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
13. wrzesień 2024 13:22