Członkinie koła mają w Małgorzacie (pierwsza z prawej)prawdziwą liderkę i mentorkę, ale ona też potrzebuje ich energii, żeby we wsi się działoarchiwum
StoryEditorWieś i rodzina

Kim jest Małgorzata z KGW Gąsin? Gospodyni idealnie nieidealna

01.09.2024., 12:00h

Przeczy stereotypowi idealnej gospodyni, matki i liderki koła gospodyń wiejskich. Bo, jak mówi, ideały nie istnieją. W to, co robi, wkłada całe serce. Jak sama mówi, energii dostarczają jej dobrzy ludzie, którymi ma szczęście się otaczać.

Kim jest gospodyni nieidealna?

Od sześciu lat przewodniczy Kołu Gospodyń Wiejskich w Gąsinie (powiat turecki, gmina Przykona). Z niespożytą energią inicjuje coraz to nowsze wydarzenia, ze szczególnym uwzględnieniem dzieci i osób starszych.

– Zawsze przedstawiam się jako idealnie nieidealna żona, mama, siostra, córka, przyjaciółka i sąsiadka – zaczyna Małgorzata Zawada. – Nieidealna, bo prawdziwa. Kocham ludzi i życie, a z biegiem lat nauczyłam się doceniać to, co dobre, zaś przeszkody traktować jako nieodłączny element codzienności.

Czym zajmuje się Małgorzata?

Małgorzata z mężem Robertem wychowują troje dzieci. Zawadowie prowadzą niewielkie gospodarstwo rolne, ponadto pracują zawodowo.

– Prowadzę second-hand, a mój mąż jest stolarzem. Drugim najlepszym w Polsce po stolarzu Darku z popularnego programu „Dorota was urządzi” – żartuje. – Niełatwo połączyć pracę pozarolniczą z tą na roli, ale nie wyobrażam sobie żyć inaczej. Pod koniec dnia lubię usiąść z kubkiem kawy w altanie i słuchać szelestu trawy, obserwować zwierzęta i cieszyć się tym, że zdążyliśmy przed zmrokiem „wykombajnować” pole.

image
Małgorzata z Gąsiny
FOTO: archiwum

Tradycyjne wykopki pod Turkiem

Małgorzata i Robert są miłośnikami tradycji, stąd pomysł, aby co roku w gospodarstwie organizować tradycyjne wykopki. Na wydarzenie zapraszają koleżanki i kolegów z koła, z OSP, sąsiadów, w tym grupę przedszkolaków. Jak podkreślają mieszkańcy Gąsina, wykopki są doskonałą okazją, aby spotkać się, porozmawiać i powspominać, jak było dawniej. Małgorzata okrasza spotkanie opowieścią, skąd ziemniaki wzięły się w Polsce, wyjaśnia najmłodszym, czym jest radlina, a czym kopiec.

– Dzieci są wniebowzięte – przyznaje. – Kopią, zadają pytania. Najpierw zwracają się do mnie „proszę pani”, później „ciociu”, a na sam koniec jestem już Gosią – dodaje z uśmiechem. – Jak obyczaj nakazuje, za zbiór ziemniaków nie ma zapłaty. Dawniej chodziło się na tzw. odrobek. Zgodnie z tradycją najpierw trzeba obsypać gospodarzy koszykiem kartofli. A oni muszą pozbierać pyry. Gospodyni częstuje uczestników cukierkami – krówkami, a gospodarz kieliszkiem mocniejszego trunku. Tradycję podtrzymujemy.

Zwyczajem wieńczącym wykopki jest też wspólne spożywanie ciasta ze śliwką i ziemniaków z ogniska wśród unoszącego się wokół dymu i zapachu palonych łęcin. Gospodarze zapraszają dzieci na robienie kiszonki z kukurydzy. Te, które nie mają styczności z rolnictwem, mogą też z bliska przyjrzeć się zwierzętom. Cykliczną tradycją w Gąsinie jest również pieczenie pierników z najmłodszymi. Korzenne ciasteczka sprzedawane są na jarmarku dobro­czynnym. Innym razem częstowani są nimi seniorzy.

– W ubiegłym roku przyszło tak dużo chętnych, że nastąpiło przeciążenie piecyków i wysadziło nam korki – wspomina Małgorzata. – Dzieci, niezrażone problemami technicznymi, wałkowały ciasto przy świetle latarek ze smartfonów.

Jak powstało KGW w Gąsinie?

Na spotkaniu założycielskim KGW w Gąsinie od razu padła propozycja: „Niech Gosia zostanie przewodniczącą, ona wszystko ogarnie”. I tak się stało. Małgorzatę wspiera grupa społeczniczek.

– Jako przewodnicząca bez wspaniałych ludzi wokół nic bym nie osiągnęła. Bardzo lubię pracować z dziećmi i seniorami. Właśnie realizujemy projekt „Danie wspólnych chwil” kierowany do osób starszych – mówi.

Niedawno seniorzy pozowali do fotografii mającej przypomnieć im czasy dzieciństwa. Na planie znalazła się guma do skakania, narysowano też klasy. Małgorzata do dziś ze łzami w oczach wspomina seniorkę, mamę ośmiorga dzieci, która skakała na skakance.

Na pytanie, jak przewodniczącą postrzegają koleżanki z KGW, gospodynie bez zastanowienia odpowiadają: kobieta o wielkim sercu. O Małgorzacie mówią: ciepła, życzliwa, wrażliwa na krzywdę innych radosna i zwariowana. Nikt inny po kilkunastu latach nie zorganizowałby swojego drugiego ślubu i wesela – i to na niemal sto osób!

– Zrobiłam mężowi niespodziankę – przyznaje. – Wynajęłam salę, umówiłam księdza, zaklepałam DJ-a. Na wesele zaprosiłam przyjaciół, dziewczyny i kolegów z koła, a także druhów. Zabawa odbyła się w PRL-owskim stylu lat 80., z przymrużeniem oka, w strojach z epoki. Z absolutnym zakazem wkładania luksusowych sukien.

– Żona zaskakuje mnie na każdym kroku – potwierdza Robert. – Która kobieta w lipcu wybiera się na targ staroci, aby kupić dekoracje na Boże Narodzenie?

Miss Wdzięku 2022

Panie z koła zgłosiły przewodniczącą do konkursu wyborów Miss Wdzięku w plebiscycie „Polska od Kuchni” w 2022 roku. Koło reprezentowało Wielkopolskę.

– Kiedy zobaczyłam banner mojej ekipy z hasłem „Piękno jest w środku, zawsze mówiłaś. To, że startujesz, już zwyciężyłaś”, wiedziałam, że to moja największa wygrana.

Małgorzata zajęła pierwsze miejsce. I chociaż wygrana sprawiła jej ogromną radość, twierdzi, że w konkursach nie liczy się podium, a dobra zabawa. Tak było chociażby podczas konkursu tarcia chrzanu w… Chrzanie. Tym razem o palmę pierwszeństwa rywalizowali mężczyźni z koła.

image
Piknik po wykopkach w Gąsinie to świetny pomysł na integrowanie wiejskiej społeczności. Małgorzata zaprasza do działań także najmłodszych
FOTO: archiwum

– Na tarciu najwięcej skorzystała koleżanka, której uszkodzono pamiątkową tarkę – jeden z prezentów ślubnych. Na otarcie łez mąż kupił jej termomiks – śmieje się Małgorzata.

W najbliższych planach koło ma udział w dożynkach, potem w Ogólnopolskim Zjeździe Organizacji Kobiecych w Licheniu, a następnie – wykopki. Małgorzata planuje również wyjazd do Skalnego Miasta oraz jednodniową wycieczkę do Torunia. Chce wybrać się z seniorami do gospodarstwa agroturystycznego w Rogowie, w którym gospodarz wybudował niezwykły obiekt – pokaźny zamek z kamieni.

– Prywatnie marzy mi się zdobyć Koronę Gór Polskich – wszystkie 28 najwyższych szczytów. To duże marzenie, a te malutkie będę realizować po drodze – mówi.

Przeczytaj również:

image
Wieś i rodzina

Jaka jest historia zespołu Wisieloki z Szymanowa pod Rawiczem?

Małgorzata Janus

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
12. wrzesień 2024 15:06