Raz do roku Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym
W Kazimierzu, tylko w Kazimierzu można usłyszeć muzykę dobywaną z diabelskich skrzypiec, bazunów, harmonii, z trombliny, fujarki, cymbałów, złubcoków, dud i tylko profesor Burszta wie z czego jeszcze… – pisał w lipcu 1972 r. Roman Wójcik w Chłopskiej Drodze, co skrzętnie wynotował i przypomniał Burczybas, gazeta Ogólnopolskiego Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych.
Minęło ponad pół wieku i piękne dźwięki wciąż rozbrzmiewają w malowniczej scenerii nadwiślańskiego miasteczka. W tym roku już po raz 58.
Czyli mamy przyjemne z pożytecznym, ponieważ, jak przypominają organizatorzy, celem festiwalu jest przegląd, ochrona i dokumentacja tradycji autentycznego repertuaru, stylu muzykowania i ożywianie tych tradycji w społeczeństwie.
Najwybitniejsi, wyłonieni podczas eliminacji regionalnych, artyści ludowi rywalizowali o Basztę, czyli główną nagrodę w każdej z czterech konkursowych kategorii. Nagroda jest przyznawana od 1976 r., a statuetkę zaprojektował artysta plastyk prof. Bronisław Chromy.
Na Suwalszczyźnie nikt nie żałuje gardła
Śpiewak Krzysztof Dziem...