Rośliny doniczkowe poprawiają mikroklimat
Od dawna wiadomo, że rośliny doniczkowe poprawiają mikroklimat, który pozytywnie wpływa na samopoczucie. Oddają duże ilości wody, która parując, nawilża powietrze, co jest korzystne szczególnie w okresie grzewczym, kiedy powietrze jest wyjątkowo suche, a my borykamy się z infekcjami nosa i gardła. Jeżeli w domu mamy wiele roślin, dolegliwości dróg oddechowych są mniej dokuczliwe. Warto pamiętać, że im roślina ma większą powierzchnię asymilacyjną, czyli większe i cieńsze liście, tym skuteczniej poprawia mikroklimat.
Tu należy zwrócić uwagę na m.in. paprocie, którym niektórzy przypisują nadzwyczajne właściwości. Niestety, suche powietrze im nie służy i gorzej znoszą warunki, jakie panują w okresie grzewczym. Lepiej w tych warunkach radzą sobie rośliny o liściach mięsistych, grubych i skórzastych. Przystosowane są one do suchego klimatu i dlatego mają możliwość oszczędnego gospodarowania wodą, przy czym mniej skutecznie nawilżają powietrze. Rośliny mają również zdolność tłumienia hałasu. Żyjemy w epoce, gdy otaczają nas różne sprzęty emitujące szkodliwe fale i dźwięki, wprowadzane są różne materiały budowlane, tworzywa sztuczne, farby wydzielające szkodliwe substancje. Źródłem zanieczyszczeń powietrza w pomieszczeniach jest też sprzęt gospodarstwa domowego, elektroniczny, środki czystości, kosmetyki, a nawet długopisy.
Sansewieria, zielistka, filodendron i peperomia oczyszczają powietrze
Naszymi sprzymierzeńcami w walce z zanieczyszczonym powietrzem w domu są rośliny doniczkowe. Odkryto, że roślinami doskonale oczyszczającymi powietrze są sansewieria, a także zielistka, filodendron czy peperomia. Przeprowadzono badania polegające na wstawieniu tych roślin do pomieszczenia wypełnionego szkodliwymi substancjami, m.in.: benzenem, tlenkiem węgla, formaldehydem i związkami radioaktywnymi, by po dwóch godzinach odkryć spadek stężenia o połowę, a niektóre związki zniknęły.
Podczas badań uznano, że nie tylko liście, lecz i strefa przykorzeniowa oraz mikroorganizmy przy niej bytujące odgrywają ważną rolę. Wspomniana wyżej sansewieria znalazła się na szczycie roślin najskuteczniej oczyszczających powietrze z zabójczych gazów. Dobrą opinią cieszą się także aglaonema, zielistka, dracena, filodendron, epipremnum, peperomia, skrzydłokwiat. W sypialni czy w łazience, czyli w miejscach, gdzie jest skąpe oświetlenie, warto postawić aglaonemę, dracenę oraz przewieszający swe pędy bluszcz lub epipremnum złociste. W miejscach oświetlonych, bardziej reprezentacyjnych, możemy postawić frizeę lśniącą bordową, czerwoną, różową, żółtą bądź pomarańczową, liwistonię okrągłolistną, anturium, fikusa, kalateę, a także haworsję.
Przeczytaj również:
Małgorzata Wyrzykowska