W Mokrawicy można zaznać średniowiecznego stylu życia i przyjrzeć się dawnym technikom walki i wyrobu przedmiotów codziennego użytkuMichał Kozłowski
StoryEditorCofnijmy się do średniowiecza

Sambor i Gromowładni zapraszają na Jadłobój Kulinarny

07.05.2023., 12:00h
Średniowieczni wojowie z łukami, w lnianych tunikach i skórzanych trzewikach. Co między nimi robią gospodynie wiejskie? W Grodzie Steinborg – skansenie w Mokrawicy pod Kamieniem Pomorskim, który w swoim gospodarstwie buduje Sebastian Wnuczyński – nie tylko żyje się i szyje po dawnemu, ale i gotuje. W maju gród zaprasza koła i nie tylko na Jadłobój Kulinarny „Micha Tradycji”.

Mówi o sobie Sambor. Pod takim imieniem znają go wszyscy w świecie rekonstrukcjistorycznych.

Każdy, kto wchodzi w szeregi rekonstrukcji historycznej, nadaje sobie imię, które coś dla niego znaczy. Sambor w języku starosłowiańskim oznacza walczącego samotnie. W sumie zgadza się, bo jeżdżę na takie wydarzenia sam, żona nie podziela tej pasji – mówi Sebastian.

Wiedzę na temat rekonstrukcji historycznych Sambor zyskał prosto od wikingów

Ma 43 lata. Po szkole średniej zajął się branżą budowlaną, prowadzi własną działalność. Kiedy biznes szedł gorzej, wyjechał do Norwegii, gdzie spędził prawie jedenaście lat. Tam poznał rozkosze rekonstrukcji.

– W każdym kraju istnieją grupy, które odtwarzają historię swojego regionu. W Norwegii wszystko przesiąknięte jest kulturą wikingów – mówi Sebastian.

W szkole lubił historię. Dziś w rekonstrukcji najbardziej interesuje go żywa archeologia czy też archeologia eksperymentalna, czyli odtwarzanie tego, co było kiedyś, ale też takimi jak kiedyś metodami.

– Chcemy ze znajomymi uprawiać, na przykład, dawne zboża, jak czarną pszenicę czy czarny jęczmień, ale też proso. Wiem, że jedzono je, kasze jaglane i gryczane. Rzadziej jadano mięso, za to sporo nabiału. Wiem, że Słowianie w tym IX czy X wieku, który odtwarzamy, nie wegetowali. Byli plemionami o wysoko rozwiniętej cywilizacji. Moim zdaniem jedynym, co nas od nich różni, jest to, że my dziś mamy prąd. Oni wtedy żyli i produkowali bardzo podobnie. A bawili się prawdopodobnie dużo lepiej – mówi samotny woj.

image

Sebastian z członkinią KGW Stawianki ze Stawna podczas zeszłorocznego Święta Plonów. W tym roku Sambor też zaprasza koła do gotowania

FOTO: Michał Kozłowski

Czym wyróżnia się chata pomerańska?

Kiedy zjechał do Polski kilka lat temu, poczuł potrzebę zapisania się do jakiegoś bractwa, jakiejś grupy rekonstrukcyjnej.

– Akurat na Pomorzu panowała posucha pod tym względem. W Międzyzdrojach znalazłem grupę Archeozdroje, ale ja uprawiam też szermierkę, czyli jestem nie tylko rzemieślnikiem, ale też wojem. Szefowa stowarzyszenia nie chciała rozwijać grupy w tym kierunku, więc się odłączyłem. Z kolegą z sąsiedniej wsi i z siostrzeńcem założyliśmy Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej „Gromowładni” – wyjaśnia Sebastian.

Wydzielił ze swojego gospodarstwa 2 ha. Wyczyścili je, zaczęli od ogrodzenia. Teraz budują karczmę z IV wieku i całą infrastrukturę. Skansen ma przypominać osadę słowiańską. Nie było w nich karczm, ale zamysłem Sebastiana jest, żeby miejsce łączyło wieki i kultury. Prawdziwym rarytasem ma być chata pomerańska, czyli na palach. Chcą jeszcze zbudować wokół grodziska palisadę skrzyniową. Wszystko finansują z własnej kieszeni, ale za chwilę chcą pisać projekty i wnioskować o dotacje. Od roku proponują grupom uczniów i dorosłych kilkugodzinne pobyty w skansenie. Można postrzelać z łuku, założyć średniowieczny strój, zobaczyć, jak wyrabiano kiedyś odzież, obuwie czy broń, i zjeść własnoręcznie przyrządzone podpłomyki. A z czasem może popatrzeć na stadko owiec kameruńskich, które hoduje Sebastian. Chce zostać rolnikiem, jak jego ojciec, i rozwinąć hodowlę. Już dziś ma nieźle prosperującą pasiekę. Mówi, że klienci uważają jego miód za najlepszy na świecie.

image

Podczas odwiedzin w skansenie dzieci i młodzież mogą popróbować strzelania z łuku

FOTO: Michał Kozłowski

Rekonstrukcja średniowiecznego gotowania dzięki gospodyniom wiejskim

W zeszłym roku stowarzyszenie po raz pierwszy zorganizowało piknik. Tematem było wczesne średniowiecze, czasy Słowian i wikingów. Ale do skansenu przyjechały też inne grupy rekonstrukcyjne – były i pierwsza, i druga wojna światowa.

– Zaprosiliśmy też koła gospodyń. Były turniej wojów, turniej łuczniczy, rajd rowerowy. W tym roku pierwszy raz chcemy zorganizować Jadłobój Kulinarny „Micha Tradycji”. Obowiązuje zasada przepisu nie młodszego niż koniec XIX wieku. W części historycznej trzeba będzie gotować zgodnie z wymogami epoki. W drugiej części, przeznaczonej dla kół gospodyń, będzie można używać kuchenek – wyjaśnia Sebastian.

image

W Mokrawicy można zaznać średniowiecznego stylu życia i przyjrzeć się dawnym technikom walki i wyrobu przedmiotów codziennego użytku

FOTO: Michał Kozłowski

Koło i każdy, kto jest zainteresowany takim historycznym gotowaniem, czy – jak mówią rekonstruktorzy – rekokuchnią, musi wejść na profil facebookowy Gromowładni i znaleźć wydarzenie. Tam w zakładce „dyskusja” można znaleźć link do formularza zgłoszeniowego, który należy wypełnić i przesłać na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..

 

Karolina Kasperek

Fot. Michał Kozłowski

Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 19/2023 na str. 85. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
30. październik 2024 02:26