Wystąpienie ogniska afrykańskiego pomoru świń w województwie lubuskim lub wielkopolskim może oznaczać z jednej strony zbyt mało zakładów przetwórczych w strefie mogących zagospodarować całą podaż żywca z zakażonego terenu, co oczywiście doprowadzi do gwałtownego spadku cen tuczników. Z drugiej strony blokada sprzedaży tuczników z gospodarstw na co najmniej 40 dni może stać się dla zakładu mięsnego, który znajdzie się w strefie niebieskiej i nie będzie mógł normalnie pracować, gwoździem do trumny. Nikt nie przetrwa tak długiego przestoju. Ucierpią więc i rolnicy, i przetwórcy.
Po objęciu terenu Wielkopolski nie tylko strefą z ograniczeniami (czerwoną) ze względu na przypadki ASF u dzików, ale przede wszystkim niebieską należy spodziewać się daleko idących komplikacji na rynku mięsa wieprzowego. Wystąpią trudności w przemieszczaniu zwierząt, zarówno do uboju, jak i do dalszej produkcji – nie tylko lokalnie, lecz w całym kraju. Ograniczenia będą również dotyczyć eksportu wieprzowiny.
Restrykcje mniej odczuwalne
Po pojawieniu się w listopadzie wirusa na zachodzie kraju powiatowi lekarze weterynarii zakazywali przemieszcz...