Oznacza to rezygnację z produkcji trzody chlewnej na co najmniej 3 lata. Za ubite świnie rolnicy dostaną odszkodowanie. Do Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego na ten cel trafiło 11 mln zł z budżetu państwa. Według wstępnych danych, od rolników, którzy nie przystępują do programu bioasekuracji, ma być wykupionych ponad 5,8 tys. świń.
Rozpoczęło się już szacowanie wartości zwierząt, które mają być ubite. Zajmują się tym powiatowi lekarze weterynarii i będzie to podstawa do wydawania decyzji. Odszkodowanie będzie ustalane na podstawie wartości rynkowej zwierzęcia. Przy szacowaniu odszkodowań brane są pod uwagę m.in.: masa zwierzęcia, wiek, kondycja, wartość hodowlana i użytkowa. W przypadku zwierzęcia poddanego ubojowi, którego mięso jest zdatne do spożycia przez ludzi, odszkodowanie pomniejsza się o kwoty uzyskane ze sprzedaży mięsa i ubocznych produktów zwierzęcych pozyskanych od tego zwierzęcia. Ważne są też dokumenty, jakie posiadają rolnicy, dotyczące zakupu zwierząt. Rolnicy niezadowoleni z wysokości odszkodowań mogą się odwoływać od decyzji do sądów rejonowych. Odszkodowanie przysługuje rolnikom za zwierzęta poddane ubojowi albo za zwierzęta padłe w wyniku zastosowania zabiegów nakazanych przez Inspekcję Weterynaryjną. Rolnicy, którzy rezygnują z produkcji trzody chlewnej i nie będą mogli jej wznowić do końca 2018 roku, będą mogli się ubiegać o rekompensaty. Wnioski można składać do 29 lipca do ARiMR.
Tymczasem po ponad pół roku bez odnotowania nowych przypadków afrykańskiego pomoru świń władze weterynaryjne Ukrainy poinformowały ostatnio o wykryciu choroby u świń domowych w gospodarstwie w Peresaz (Ripkińsk, Czernihów). W ognisku choroby znajdowało się w sumie 180 zwierząt.