Zastanawialiśmy się, co jest takiego w tych zwierzętach, że osiągają bardzo dobre wyniki i reprezentują ponadprzeciętne cechy, zarówno w czystej rasie, jak i w krzyżowaniu z innymi. Podczas wizyty w USA miałem okazję zapoznać się z hodowlą tych zwierząt oraz całym systemem żywienia i utrzymania rasy beefmaster. Efektem tych doświadczeń była decyzja o zakupie 27 zarodków, z których 5 już zostało wszczepionych naszym krowom – opowiada Łukasz Karmowski, hodowca bydła mięsnego z Radzicza, gm. Sadki.
Rasą tą zainteresował pana Łukasza jego ojciec, po przeczytaniu artykułu w czasopiśmie branżowym. Gospodarstwo Jacka Karmowskiego specjalizuje się w hodowli bydła mięsnego od 1996 roku. Pierwsze 20 krów ras mlecznych zostało wówczas pokrytych buhajem ras mięsnych. Obecnie jest w nim utrzymywanych 130 krów rasy limousine. Pan Jacek namówił syna na kontakt z hodowcą rasy beefmaster w Stanach Zjednoczonych Doylem Sandersem, który jest członkiem stowarzyszenia hodowców tej rasy w USA.
Nie straszne im upały ani zimno
Rasa beefmaster powstała w stanie Texas w 1946 roku, a oficjalnie została uznana w 1954 roku. Powstała ona na bazie pięciu różnych ras, w krzyżowaniu których wykorzystano efekt heterozji, czyli wybujałości mieszańców. Obecnie rasa beefmaster jest jedną z 10 najliczniej występujących w USA.
– Zwierzęta te mają bardzo dużą zdolność adaptacji do warunków środowiska. Świetnie sprawdzają się zarówno w klimacie tropikalnym z dużą wilgotnością powietrza, jak i w strefach ekstremalnie zimnych. To jedna z najlepszych ras do opasu, gdyż charakteryzuje się bardzo wysoką jakością mięsa. Dobrze wykorzystuje pasze, nawet te gorszej jakości – opowiadał Lorenzo Lasater – wnuk założyciela rasy.
Jałówki są kryte w wieku 14 miesięcy. Cielęta osiągają bardzo dobre przyrosty przy matce oraz po odsadzeniu, co oznacza, że krowy charakteryzuje wysoka mleczność, a cielęta bardzo dobre wykorzystanie paszy. W USA odsadzane są średnio w wieku 9 miesięcy przy utrzymaniu pastwiskowym bydła w trudnych warunkach w strefie klimatycznej suchej. Mają wówczas około 290–300 kg masy ciała. Dopiero po odsadzeniu buhaje i jałówki są utrzymywane osobno. Jak podkreślali amerykańscy hodowcy, wybojowość tych zwierząt utrzymywanych tylko na pastwiskach jest na poziomie 55%, a w chowie intensywnym około 64%.
Początki w Europie
Zarodki sprowadzone do gospodarstwa Łukasza Karmowskiego pochodzą od najlepszych rodziców. W 2016 roku urodzą się pierwsze czystorasowe cielęta tej rasy w Europie. Nie wiadomo jeszcze, czy ostatecznie zakończy się to sukcesem, ale rolnicy mają nadzieję na uzyskanie heterozji krzyżowania międzyrasowego. Uzyskiwana jest ona nawet w czwartym pokoleniu.
– Problemem jest to, że ze względu na ochronę przed przeniesieniem chorób z kontynentu amerykańskiego na teren Unii Europejskiej niemożliwy jest import nasienia, a jedynie można przywieźć zarodki. Stąd tak ważne jest, aby jak najszybciej stworzyć populację tych zwierząt w naszym regionie. Wspólnie z Uniwersytetem Przyrodniczym w Poznaniu będziemy pracowali nad oceną bydła beefmaster i rozpropagowaniem tej rasy wśród hodowców w kraju – twierdzi Łukasz Karmowski.
Potrzeba wprowadzenia nowej genetyki sprawiła, że podobne poczynania podjęto także we Włoszech, gdzie również rasa beefmaster zainteresowała hodowców. Wcześniej była utrzymywana poza Ameryką także w krajach Afryki Południowej oraz w Azji.
Zdaniem Łukasza Karmowskiego, hodowla bydła mięsnego w Stanach Zjednoczonych jest wysoko rozwinięta.
– Rasa beefmaster może znacząco przyczynić się do poprawy wyników bydła mięsnego utrzymywanego w naszym kraju. Wycielenia są u nich łatwiejsze, a łagodne usposobienie sprawia, że prościej jest zarządzać stadem. Charakteryzuje je też wysoki stopień zacieleń, a dzięki krzyżówkom z tą rasą można uzyskiwać wyjątkowo smaczne mięso – twierdzi rolnik z Radzicza.
Dominika Stancelewska