Po prawie 20 miesiącach od stwierdzenia pierwszego przypadku afrykańskiego pomoru świń w naszym kraju wiemy, że choroba nie rozprzestrzenia się u nas tak szybko, jak to pierwotnie zakładano i jak to nastąpiło w innych krajach, chociażby w Hiszpanii czy Portugalii. Mamy tylko trzy ogniska choroby u świń w niewielkich gospodarstwach. Ostatnie w styczniu bieżącego roku.
Afrykański pomór świń, choć obecny w naszym kraju, to przesunął się zaledwie 25 km na zachód od wschodniej granicy. Z tego należy się cieszyć, bo prognozy były zgoła odmienne. Ale nie powinno to usypiać naszej czujności, gdyż zagrożenie dla sektora trzody chlewnej jest wciąż realne. Z każdym miesiącem powierzchnia występowania wirusa rośnie.