Jak Lubuskie ograniczyło występowanie wirusa ASF u dzików?
Oczywiście produkcja trzody chlewnej jest tu nieporównywalnie mniejsza niż w Wielkopolsce, bo utrzymywanych jest około 160 tys. świń. Niemniej, są warunki do rozwoju populacji dzików, ale podjęte w regionie działania sprawiły, że liczba ognisk u tych zwierząt też uległa wyraźnemu zmniejszeniu, choć w województwach ościennych, zwłaszcza dolnośląskim i zachodniopomorskim, odnotowuje się bardzo dużą liczbę zachorowań.
Od początku roku w kraju potwierdzono 1374 ogniska ASF w populacji dzików, z czego tylko 47 w województwie lubuskim, w których było 49 zakażonych zwierząt (37 odstrzelonych, 11 padłych i 1 zabity w wypadku komunikacyjnym). Większość stanowiły dziki z przeciwciałami, czyli nie z aktywnym wirusem. Jednak w Lubuskiem sytuacja nie zawsze wyglądała tak dobrze. O ile bowiem w 2019 roku stwierdzono 71 ognisk ASF u dzików, o tyle w 2020 roku było ich aż 1251. Dane z 2021 roku były jeszcze bardziej niepokojące, ponieważ odnotowano prawie 1,5 tys. ognisk choroby u dzików. Przełomowy okazał się 2022 rok, kiedy to liczba ognisk afrykańskiego pomoru świń u dzików wyraźnie zmalała – do 271, by w 2023 roku spaść do 136.
Ta zdecydowana poprawa sytuacji mogła wynikać z rozpoczętej w 2021 roku współpracy w ramach zawartego porozumienia z Polskim Związkiem Łowieckim i Lasami Państwowymi w sprawie wspólnego przeprowadzenia oceny zagęszczenia dzików na obszarze województwa lubuskiego. Zlecono policzenie zwierząt za pomocą fotopułapek rozmieszczonych na terenach leśnych, które służą do szacowania zagęszczenia populacji zwierzyny.
– Województwo lubuskie jest zalesione aż w pięćdziesięciu procentach. Dzięki zaangażowaniu Lasów Państwowych oraz myśliwych udało się zainstalować 400 fotopułapek na powierzchni 7108 km2, dzięki którym policzyliśmy dziki. Okazało się, że mamy ich 12 tys. sztuk. Pomógł w tym również będący na wyposażeniu Inspekcji Weterynaryjnej dron. Wiedzieliśmy, ile dzików mamy i gdzie. Nakierowaliśmy nasze działania na te tereny. Czynności nie były więc chaotyczne, a skoncentrowane w miejscach, w których zagęszczenie tych zwierząt jest największe – mówi Joanna Kokot-Ciszewska, lubuska wojewódzka lekarz weterynarii.
Niezbędna w walce z afrykańskim pomorem świń jest współpraca wielu środowisk
Lubuski Wojewódzki Inspektorat Weterynarii posiłkował się też doświadczeniami hiszpańskiej służby weterynaryjnej, której po 35 latach udało się zwalczyć wirusa na terenie kraju, a co więcej – stać się numerem jeden w produkcji trzody chlewnej w Europie. Pokonanie ASF w Hiszpanii było wynikiem opracowanego planu współpracy wszystkich zainteresowanych stron. Informacjami na temat tworzenia specjalnych grup ochrony sanitarnej, które sprawowały lokalną kontrolę nad ASF i przestrzeganiem zasad bioasekuracji przez rolników, dzielił się na spotkaniu zorganizowanym w Urzędzie wojewódzkim w Gorzowie Wielkopolskim były główny lekarz weterynarii z Hiszpanii.