Wirus ASF pojawia się on w nowych regionach, dotychczas wolnych od ASF
Łączenie strategii polegających na stawianiu ogrodzeń, intensywnym wyszukiwaniu i usuwaniu padłych dzików, a także redukcji populacji tych zwierząt doprowadziły w Niemczech do wyeliminowania wirusa na pierwszych dotkniętych chorobą obszarach. Niestety, pojawia się on w nowych regionach, dotychczas wolnych od ASF, i to zarówno w Brandenburgii, jak i na zachodzie kraju.
Jak mówiła dr Sandra Blome z Instytutu Friedricha-Loefflera z Niemiec podczas Forum Rolników i Agrobiznesu w Poznaniu, z jedenastu głównych obszarów zagrożenia w Brandenburgii siedem zostało już zniesionych i rozprzestrzenianie się wirusa na zachód ustało. Ostatnie ognisko u dzika odnotowano na tych terenach w październiku 2021 roku, jednak afrykański pomór świń nie daje o sobie zapomnieć w Brandenburgii. Wirusa wykryto bowiem po raz pierwszy w innym regionie tego landu, na północ od Berlina, około 85 km od granicy z Polską.
Krajowe Laboratorium Referencyjne Friedricha-Loefflera potwierdziło 21 listopada ub.r. zakażenie u padłego dzika znalezionego w pobliżu miejscowości Gransee, w okręgu Oberhavel. Zdaniem ekspertów z FLI, biorąc pod uwagę odległości między miejscem znalezienia a zakażonymi obszarami, podejrzewa się, że skok infekcji nastąpił z powodu przeniesienia patogenu albo przez ludzi, albo poprzez skażone przedmioty, żywność lub paszę.
Od początku epidemii, czyli od 2020 roku, w Brandenburgii ogniska wykryto u 3427 dzików, a 5 ognisk wystąpiło u świń. I choć kontrola nad sytuacją we wschodniej części Niemiec wydaje się stopniowo przywracana, gdyż w coraz większej liczbie okręgów wirus zniknął, to z pewnością nie jest to koniec walki z ASF. W Saksonii i Brandenburgii wzdłuż granicy z Polską nadal odnajdywane są padłe sztuki z pozytywnym wynikiem testu, co oznacza wysoką presję wirusa z Polski. Niemcy określają to jako korytarz wysokiego ryzyka.
Rośnie liczba wariantów wirusa ASF
Jak tłumaczyła dr Sandra Blome, do połowy 2024 roku problemy z afrykańskim pomorem świń dotyczyły wyłącznie landów we wschodnich Niemczech, z dwoma pojedynczymi, incydentalnymi ogniskami w gospodarstwach w innych regionach: w Dolnej Saksonii i Badenii-Wirtemberdze. Od lata ubiegłego roku coraz trudniejsza sytuacja staje się jednak na zachodzie kraju, w landzie Hesja. Według danych podanych przez tamtejsze służby, liczba zarażonych dzików wzrosła do 483. Ogniska zaczęły pojawiać się latem w okręgu Gross-Gerau, w którym odnotowano ich najwięcej – 235, ale obecnie także okręg Bergstrasse ma już 220 dzików, które uzyskały wynik pozytywny. Wszystko to pokazuje, że sytuacja w Niemczech nadal jest dynamiczna. W całym kraju od 2020 roku w sumie stwierdzono 6373 ogniska ASF u dzików.
– Śledzenie epidemii jest trudne, między innymi dlatego, że rośnie liczba wariantów wirusa. O niezwykłej jego zmienności świadczy chociażby to, że wśród szczepów z Brandenburgii, Saksonii i Meklemburgii-Pomorza Przedniego, także Dolnej Saksonii wykryto dziesięć wariantów wirusa. Wszystkie szczepy mają wspólną mutację w genie O174L. Gen ten koduje polimerazę X. Warianty lokalne często wykrywane są podczas ognisk w stadach świń. Szczepy wirusa z Hesji, Nadrenii-Palatynu i Badenii-Wirtembergii nie mają mutacji O174L, jaką identyfikowano w Europie Południowo-Wschodniej, choć wszystkie sekwencjonowane szczepy są podobne. Po raz pierwszy możliwa jest tak dokładna epidemiologia genetyczna wirusa – twierdziła dr Sandra Blome.
Niemniej, jak podkreślała ekspertka, analiza wariantów wirusa pokazuje, że wysoka presja ASF w terenie jest często powiązana z ogniskami u świń. Wszystko to wymaga dalszej oceny naukowej, co pomoże lepiej poznać drogi transmisji wirusa.
Dlaczego jeszcze nie udało się zwalczyć epidemii ASF w Europie?
Zdaniem dr Sandry Blome, aby zwalczyć tę szalenie niebezpieczną chorobę, trzeba będzie mocno pracować nad likwidacją krytycznych luk w wiedzy, zwłaszcza tych dotyczących przeżywalności wirusa w paszy, ściółce oraz na wektorach mechanicznych, a także określenie potencjalnej roli owadów w przenoszeniu wirusa.
– Latem obserwujemy szczyt ognisk u świń, co sugeruje drogi transmisji, które wymagają dalszych dokładnych badań. Narzędzia kontroli i bioasekuracji, jakie wprowadzamy, najlepiej sprawdzają się w uprzemysłowionych fermach świń. Natomiast gdy musimy kontrolować sytuację za pomocą dostępnych dotychczas środków na terenach o dużej populacji dzików lub w regionach, w których przeważają gospodarstwa przydomowe, napotykamy na bariery i musimy ponownie rozważyć tradycyjnie stosowane strategie zapobiegania i kontroli – twierdzi Blome.
Jak podkreślała ekspertka, racjonalne stawianie ogrodzeń jest elementem zwalczania choroby i powoduje wolniejsze jej rozprzestrzenianie się. Płoty nie są jednak środkiem uniwersalnym i należy je łączyć z innymi metodami, korzystając ze wszystkich dostępnych urządzeń technicznych, łącznie z dronami.
Również Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) stwierdził, że ogrodzenia nie wystarczą do kontrolowania rozprzestrzeniania się ASF. Mogą pomóc w ograniczaniu szerzenia się afrykańskiego pomoru świń, ale muszą być stosowane wraz z innymi środkami, takimi jak odstrzał dzików, usuwanie padłych sztuk czy wykorzystanie istniejącej infrastruktury drogowej w celu uzyskania maksymalnej skuteczności. Jednak ich sukces zależy od czasu ich wdrożenia i możliwości dostosowania do zmieniającej się sytuacji epidemiologicznej, a także regularnego dbania chociażby o płoty i przejścia na autostradach i drogach. Naturalne bariery, takie jak rzeki, mogą również ograniczać przemieszczanie się dzików.
Kiedy rolnicy mogą nie otrzymać odszkodowania, po wystąpieniu wirusa ASF w gospodarstwie?
W całych Niemczech od pojawienia się wirusa w 2020 roku zakażonych zostało łącznie 19 gospodarstw trzody chlewnej, w tym 8 stad w Hesji. W samej tylko Wielkopolsce w 2024 roku stwierdzono 23 ogniska u świń, a zabito zwierzęta nie tylko w nich, ale także prewencyjnie w 33 innych gospodarstwach. W sześciu przypadkach właścicielom zwierząt nie zostały wypłacone odszkodowania z powodu niespełnienia wymogów bioasekuracji, na które składały się między innymi: brak zabezpieczenia przed dostępem zwierząt wolno żyjących i domowych, brak środków lub przeterminowane środki do dezynfekcji, brak urządzeń do dezynfekcji oraz mat lub nienasączanie ich środkiem dezynfekcyjnym.
Zdarzało się także niezabezpieczenie słomy przed dostępem zwierząt wolno żyjących, niestosowanie odzieży ochronnej oraz obuwia przeznaczonych wyłącznie do pracy przy świniach, brak mycia i odkażania rąk oraz obuwia przy wchodzeniu do chlewni.
Rolnicy muszą pamiętać, że na niewypłacenie odszkodowania wpływa również brak bieżącego oczyszczania i odkażania narzędzi oraz sprzętu wykorzystywanych do obsługi świń, a także niezabezpieczenie paszy przed dostępem zwierząt wolno żyjących, domowych, gryzoni oraz ptaków.
Jak Francuzi, Włosi i Belgowie chronią się przed wirusem afrykańskiego pomoru świń?
W obliczu rosnącego zagrożenia afrykańskim pomorem świń z terenu Niemiec Francja zwiększyła nadzór na granicy z tym krajem i zmobilizowała większą liczbę osób pracujących w terenie w celu wykrywania padłych dzików. Podobne działania, czyli zbieranie i badanie tusz, jest prowadzone od 2022 roku w regionach graniczących z północnymi Włochami. Ten wzmocniony nadzór ma na celu jak najwcześniejsze wykrycie pojawienia się ASF u dzików, aby uniknąć jego rozprzestrzeniania się w głąb kraju i zapobiec przeniesieniu do gospodarstw utrzymujących świnie. Służby są w kontakcie z przedstawicielami myśliwych, aby osiągnąć maksymalną redukcję populacji dzików na granicy z Niemcami, tak jak dzieje się to w regionie przy granicy z Włochami.
Wykrycie dużej liczby ognisk ASF w Niemczech w okolicach Frankfurtu, 200 km od granicy z Belgią, zaniepokoiło też władze belgijskie, które wydały w związku z tym na początku sezonu polowań poważne ostrzeżenie dla myśliwych, apelując o zachowanie szczególnej czujności i trzymanie się z dala od obszarów, na których znaleziono zakażone dziki, aby zapobiec przywleczeniu choroby do kraju. Zabroniono zabierania ze sobą mięsa, trofeów myśliwskich oraz produktów pochodzących od dzików z obszarów ryzyka.
Myśliwym, którzy mieli kontakt z dzikiem żywym lub padłym, nie wolno wchodzić do chlewni przez 72 godziny. Ponadto w tym czasie nie należy wybierać się na polowanie w innym miejscu. Po zakończeniu polowania przed powrotem do Belgii trzeba też dokładnie wyczyścić i zdezynfekować całą odzież i sprzęt myśliwski oraz pojazdy i buty.
Dlaczego nadal nie ma skutecznej, komercyjnej szczepionki przeciwko ASF?
Pomimo szeroko zakrojonych badań wciąż nie są obecnie dostępne żadne komercyjne szczepionki, a opracowanie skutecznych preparatów pozostaje w fazie eksperymentalnej. Doktor Sandra Blome przekonywała, że szczepionki nie zastąpią konieczności zapewnienia bezpieczeństwa biologicznego, lepszego zarządzania i rozwijania metod diagnostycznych.
– Szczepienia muszą być osadzone w strategii kontroli i zapobiegania ASF. Wysiłki doprowadziły do opracowania obiecujących kandydatów na szczepionki, które wykazały potencjał w badaniach. Jednakże nadal istnieją wyzwania, szczególnie dotyczące bezpieczeństwa szczepionek atenuowanych i ograniczonej skuteczności ochronnej szczepionek inaktywowanych, podjednostkowych i będących wektorami wirusowymi. Należy opracować charakterystykę bezpieczeństwa i minimalne standardy przy ich wykorzystaniu. Główni kandydaci do szczepionek powinni być badani w różnych instytucjach, a szczepienie dzików będzie wymagało żywych szczepionek i przynęty – mówiła dr Sandra Blome.
Krytyczną luką w tej dziedzinie jest niepełne zrozumienie funkcji genów wirusa ASF, przy czym ponad połowa genów pozostaje niezdefiniowana. Wyeliminowanie tych luk ma kluczowe znaczenie dla postępu w opracowywaniu szczepionek i ulepszenia strategii kontroli choroby. Kluczowe pytania brzmią, które geny wirusa ASF są krytyczne dla ochrony immunologicznej i w jaki sposób można je ukierunkować, aby poprawić skuteczność szczepionki.
Obecnie najpraktyczniejszym rozwiązaniem są żywe atenuowane szczepionki z delecjami jednego lub większej liczby genów. Jednakże w krajach wolnych od choroby odpowiednie mogą być inne strategie szczepień, takie jak szczepionki wektorowe lub podjednostkowe.
Do ich opracowania i optymalizacji skuteczności różnych rodzajów szczepionek potrzebna jest większa wiedza na temat mechanizmów zjadliwości wirusa i ich korelacji z ochroną. Identyfikacja właściwej kombinacji antygenów w celu wytworzenia ochronnej odpowiedzi immunologicznej stanowi element konieczny do zbadania i dlatego będzie wymagać połączenia badań w wielu dziedzinach. W przypadku następnej generacji żywych atenuowanych szczepionek istotne będzie określenie celów, jakie chcemy osiągnąć, i opracowanie testów serologicznych.
Dominika Stancelewska