ASF: Jaka jest aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce?
W tym roku aż dwadzieściadwa ogniska wyznaczono w województwie wielkopolskim, siedem zlokalizowanych jest na terenie województwa warmińsko-mazurskiego, po jednym w Mazowieckiem i Pomorskim, i po dwa w Lubelskiem i Zachodniopomorskiem. Z ogniskami ASF boryka się jednak nie tylko Polska. W Niemczech choroba po raz pierwszy pojawiła się na zachodzie kraju, skąd już niedaleko do Francji i Belgii.
W 2024 roku wystąpiło również 1045 ognisk u dzików, w tym 16 lipca poinformowano, że wirusa stwierdzono na terenie Wielkopolskiego Parku Narodowego.
Liczba zakażeń wirusem ASF w Niemczech Zachodnich rośnie
W czerwcu wirus dotarł też do kolejnych landów w Niemczech – najpierw do Hesji, a w lipcu do Nadrenii-Palatynatu, który graniczy z Belgią, Francją i Luksemburgiem. W Hesji, niedaleko Frankfurtu nad Menem, afrykański pomór świń został wykryty po raz pierwszy nie tylko u dzików, ale na początku lipca także w gospodarstwach trzody chlewnej.
W stadzie w pobliżu Stockstadt w powiecie Groß-Gerau znajdowało się 1100 tuczników i było ono już w strefie zakażonej w związku z wykryciem ogniska ASF 8 lipca w małym gospodarstwie z dziewięcioma świniami położonym w tym samym powiecie. Władzom weterynaryjnym zgłoszono trzy padłe zwierzęta, ale inne świnie również wykazywały objawy choroby.
Wokół gospodarstwa ustanowiono strefę z ograniczeniami, która objęła także tereny w Nadrenii-Palatynacie. W samej Hesji w strefie zakażonej znalazło się 3,5 tys. świń. Strefa zakażona obejmuje stosunkowo gęsto zaludniony obszar, na którym znajduje się między innymi lotnisko we Frankfurcie.
Problemy z afrykańskim pomorem świń w Hesji rozpoczęły się 18 czerwca, kiedy wykryto ognisko u padłego dzika w powiecie Groß-Gerau. W międzyczasie liczba zarażonych dzików wzrosła do 39, a ogółem przebadano 198 znalezionych zwierząt. Wszystkie zakażone dziki pochodziły z powiatu Groß-Gerau.
Wciąż trwają poszukiwania padłych sztuk przy użyciu dronów i z pomocą specjalnie wyszkolonych psów. Przeszukano już około 14 tys. ha. Odległość pomiędzy odkrytymi padłymi dzikami a pierwszymi znaleziskami wynosiła około 15 km. W międzyczasie potwierdzono jednak zachorowania także w sąsiednim landzie – Nadrenii-Palatynacie. Niemieckie służby poinformowały, że wirusa wykryto u dwóch martwych dzików w okręgu Alzey-Worms, po drugiej stronie Renu. Pojawiły się również doniesienia, że afrykański pomór świń jest także obecny w okręgu Mainz-Bingen w tym samym landzie. Póki co, nie ma informacji o zakażonych stadach trzody chlewnej.
Od 2020 roku, oprócz dwóch pojedynczych infekcji w gospodarstwach w pobliżu granicy z Francją i Holandią, wirus nie przedostał się do zachodniej części Niemiec. Po 4 latach występowania choroby w populacji dzików wzdłuż wschodniej granicy z Polską ogniska w Hesji są pierwszymi w zachodnich Niemczech. Od 2020 roku w stadach trzody chlewnej wykryto w Niemczech łącznie 11 ognisk.
Prawdopodobnie najnowsze zachorowania nie są spowodowane wirusem, który migrował ze wschodnich Niemiec, ale z innych części Europy. Tak wynika z analizy genomu przeprowadzonej przez niemieckie laboratorium referencyjne Instytutu Friedricha-Loefflera (FLI). Podobnie jak w przypadku wszystkich epidemii od 2007 roku w Europie i Azji, czynnikiem sprawczym jest genotyp II, jednak ten konkretny szczep nie wykazuje mutacji typowych dla wirusa krążącego w Niemczech i Polsce.
Największe podobieństwo sekwencji genomów stwierdzono natomiast ze szczepami wirusów z Europy Południowo-Wschodniej. Jest wysoce prawdopodobne, że patogen dotarł do Hesji w żywności przywożonej przez kierowców ciężarówek lub pracowników sezonowych.
Według ekspertów EFSA, to człowiek jest w największym stopniu odpowiedzialny za rozprzestrzenianie się afrykańskiego pomoru świń na tak duże odległości. Średnia dynamika transmisji choroby związana z naturalnym krążeniem wirusa w populacji dzików wynosi bowiem od 8 do 17 km rocznie.
Francuskie władze apelują o ostrożność przybyłych podróżnych podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu
Ponieważ afrykański pomór świń coraz bardziej zbliża się do granic Francji, departament rolnictwa w Paryżu wydał ostrzeżenia skierowane do gości i zagranicznych pracowników, prosząc ich o podjęcie środków ostrożności, aby zapobiec przedostaniu się choroby do kraju, zwłaszcza w obliczu odbywających się Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich.
Nie tylko bowiem w Niemczech, zaledwie 90 km od Francji, wykryto ogniska u świń i dzików, ale coraz więcej zachorowań stwierdza się też na północy Włoch, w regionach bezpośrednio graniczących z Francją. Liczba ognisk u dzików we Włoszech w ciągu pierwszych sześciu miesięcy br. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku wzrosła o 39% – z 709 do 984.
Ogólne dane wskazują na redukcję ognisk ASF zarówno u świń, jak i u dzików w Europie. W pierwszej połowie tego roku potwierdzono łącznie 3428 ognisk u dzików, co stanowi spadek o 34% w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku (5200 przypadków), oraz 198 ognisk u świń, czyli o 55% mniej w porównaniu z 2023 rokiem, kiedy było ich 445.
Jeśli chodzi o ogniska u świń, największy spadek odnotowały Rumunia (ze 146 do 66) oraz Serbia (z 200 do 65). W przypadku dzików znaczny spadek liczby ognisk wykazały Polska (z 1936 do 947), Niemcy (z 736 do 123) i Słowacja (z 478 do 82).
Afrykański pomór świń jest jedną z głównych przyczyn redukcji pogłowia oraz liczby stad w Polsce
Według danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, na koniec czerwca było 9,2 mln świń (o około 36 tys. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku). W 2022 roku liczba ta nie przekraczała 9 mln sztuk. Widać więc, że pogłowie się stabilizuje, ale następuje dalszy spadek liczby gospodarstw. Zarejestrowanych jest 49 539 stad, ubyło ich więc prawie 2 tys., głównie takich utrzymujących między 21 a 30 świń oraz między 51 a 100 sztuk.
Zdaniem Piotra Karnasa, dyrektora ds. rozwoju trzody chlewnej w Gobarto Hodowca, rolnicy dali się uspokoić prawie dwuletniemu okresowi zarabiania na tuczu świń i nastroje są na tyle dobre, że w drugim kwartale przybyło niemal 0,5 mln świń. Oczywiście jest to kosztem zwiększonego importu warchlaków z Danii, ponieważ polskie stado podstawowe liczące niecałe 600 tys. macior, w opinii eksperta, nie jest zdolne do tak szybkiej odbudowy pogłowia tuczników. W 2023 roku przywieźliśmy z Danii 6,7 mln warchlaków.
Zdaniem ekspertów, kurczenie się pogłowia spowalnia, ponieważ branża dostrzega poprawę sytuacji między podażą a popytem. Po kilku miesiącach spadków liczba loch w kluczowych regionach Europy zaczyna się stabilizować. Zwiększenie stada podstawowego jest mało prawdopodobne przed końcem roku lub na początku przyszłego. Z drugiej strony wzrost produktywności i poprawa zdrowotności stad w USA, Kanadzie i Chinach wpływają na zwiększenie dostępności wieprzowiny. Niższe koszty paszy kompensują inne zwiększone wydatki i zachęcają do chowu świń.
Unijne pogłowie świń zaczyna się odbudowywać. Czy to oznacza spadki cen tuczników?
Eksperci szacują, że w związku z odbudowującą się produkcją trzody chlewnej w Unii Europejskiej oraz problemami z eksportem jesienią ceny mogą spadać. Kraje UE od stycznia do maja wyeksportowały łącznie 1,7 mln ton wieprzowiny, czyli o około 2% mniej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Jedynie Niemcom udało się znacznie zwiększyć swój eksport. Choć zajmują czwarte miejsce, w pierwszych pięciu miesiącach tego roku wyeksportowały około 0,16 mln ton, czyli o 17% więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku.
Największym eksporterem wieprzowiny wciąż pozostaje Hiszpania – z udziałem w rynku wynoszącym prawie jedną trzecią. Od początku roku eksport tego kraju jednak spadł. Od stycznia do maja hiszpańscy eksporterzy dostarczyli do krajów trzecich łącznie 0,54 mln ton wieprzowiny – o 4% mniej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Holandia i Dania zajmują drugie i trzecie miejsca wśród największych dostawców z odpowiednio 0,28 mln ton i 0,26 mln ton. Tutaj również zanotowano spadki eksportu – o 5%.
Chiny nadal są głównym miejscem przeznaczenia unijnego eksportu, ale zmniejszyły swoje zapotrzebowanie na wieprzowinę z UE o prawie 14% w stosunku do poprzedniego roku.
Dominika Stancelewska