Odbywające się już tradycyjnie w Wielkopolsce fora rolnicze cieszą się dużym zainteresowaniem. Izba Rolnicza, wykorzystując czas jeszcze przed rozpoczęciem prac polowych, chce przedstawić rolnikom najbardziej aktualne zagadnienia i przedyskutować problemy dotyczące polskich gospodarstw, zwracając uwagę na specyfikę danego regionu.
– Problemem nie jest już tylko budowa dużych ferm zwierzęcych; przy napływie coraz większej liczby ludzi z miasta na wieś także małe inwestycje do 40 DJP są blokowane. Protesty mieszkańców stają się dla producentów trzody chlewnej i bydła często barierą nie do pokonania – podkreślał Piotr Walkowski, prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
Zmiany w dotacjach dla zwierząt
Krzysztof Kaliński z biura powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Krotoszynie przypomniał, że od 2015 roku stosowane są płatności związane z produkcją bydła, krów, owiec i kóz.
Ponieważ Komisja Europejska zgłosiła zastrzeżenia do części stosowanych w Polsce w latach 2015–2016 płatności, wprowadzono zmiany w zasadach przyznawania środków w sektorze młodego bydła, krów i owiec. Konieczne było ukierunkowanie wsparcia na tę grupę gospodarstw, w których sytuacja dochodowa jest najtrudniejsza i gdzie utrzymuje się tendencja spadkowa produkcji. I tak, w przypadku młodego bydła i krów zmniejszono maksymalną liczbę zwierząt, do których może zostać przyznana płatność z dotychczasowych 30 sztuk do 20 sztuk, ale zachowano dotychczasową kopertę finansową, dzięki czemu stawka płatności będzie wyższa niż w latach poprzednich.
– Szacuje się, że zwiększenie wsparcia obejmie około 82% rolników posiadających 50% krajowego pogłowia młodego bydła oraz 79% rolników posiadających około 43% pogłowia krów – wyjaśniał specjalista z ARiMR.
W przypadku płatności do owiec i kóz ustanowiono nowy okres przetrzymywania zwierząt kwalifikujących się do wsparcia. Zamiast okresu od 20 października do 20 listopada będzie to od 15 marca do 15 kwietnia. Zmiana została dokonana w związku z postulatami zgłaszanymi przez organizacje zrzeszające hodowców owiec i ma na celu ułatwienie zarządzania stadem. Uproszczono też procedurę ubiegania się o wsparcie w tym sektorze. Z uwagi na brak limitu liczby zwierząt w gospodarstwie, które mogą być objęte płatnością, często zgłaszanych jest do płatności kilkaset sztuk owiec. Dotychczas wiązało się to z koniecznością wypisania w dołączanym do wniosku specjalnym oświadczeniu wielu numerów identyfikacyjnych, co było czasochłonne i stwarzało ryzyko popełnienia błędu. Teraz nie będzie to konieczne.
Krzysztof Kaliński przypomniał też, że od 2018 roku podstawową formą składania wniosku będzie aplikacja e-Wniosek dostępna na stronie internetowej ARiMR.
Ptasia grypa i ASF
Problemem dla regionu staje się szerząca się epidemia ptasiej grypy. Zarówno ta choroba, jak i afrykański pomór świń zmuszają rolników do zwrócenia szczególnej uwagi na ochronę stad przed wirusami.
– Ważne, aby utrzymywać skuteczność mat dezynfekcyjnych i stale nawilżać je środkiem odkażającym – podkreślała przedstawicielka Inspekcji Weterynaryjnej. – Z pewnością czeka nas też wprowadzenie w niedługim czasie przepisów dotyczących obowiązkowych planów bioasekuracji dla gospodarstw.
Budynki muszą być zabezpieczone przed dostępem dzikich zwierząt. Niedopuszczalne jest, aby koty czy psy poruszały się swobodnie po chlewni czy paszarni. Osoby, które mają kontakt ze świniami w gospodarstwie, same nie powinny utrzymywać trzody chlewnej.
Sąsiednie powiaty, ostrzeszowski i ostrowski, już walczą z ptasią grypą, a problem w każdej chwili może zaistnieć w kolejnych regionach Wielkopolski. Prelegenci podkreślali podczas spotkania, że jest to taki sam problem, jak gdyby pojawił się na tym terenie afrykański pomór świń.
– Działanie, jakie jest wdrażane, dotyczy postępowania epizootycznego przy zwalczaniu wszystkich chorób zakaźnych – czy to jest ptasia grypa, czy ASF. Oprócz mat przed wejściami do budynków inwentarskich obowiązuje do odwołania zakaz wypuszczania drobiu na zewnątrz niezależnie od wielkości stada. Jeśli ktoś ma tylko 5 kur w gospodarstwie i żadnych innych zwierząt, musi mieć maty dezynfekcyjne – wyjaśniała Elżbieta Bień-Krzyśków.
– Za nieprzestrzeganie przepisów może być nałożona kara w wysokości 2,5 średnich krajowych pensji, gdzie jedna wynosi ponad 4 tys. zł. Kara może więc być nieadekwatna do przewinienia w przypadku maleńkiego stadka kur. Nie warto ryzykować – tłumaczyła Bień-Krzyśków.
Wszyscy, którzy mają drób w gospodarstwie, mają obowiązek zgłoszenia tego faktu telefonicznie do Inspekcji Weterynaryjnej. Rolnik, który w czasie postępowania epizootycznego nie przestrzega wymaganych zasad, nie będzie mógł się ubiegać o odszkodowanie za poniesione straty.
Dominika Stancelewska