Belgowie, którzy w ciągu roku mieli około 800 przypadków afrykańskiego pomoru świń u dzików, użyli różnych sposobów ograniczenia ich populacji, w tym poprzez ogrodzenie stref, na których występuje wirus, i intensywny odstrzał z wykorzystaniem wojska na zagrożonych terenach. Podobnie postąpili Czesi, którzy szybko ogrodzili zakażony obszar i natychmiast wybili wszystkie występujące tam dziki. Dzięki temu wirus nie przemieścił się na pozostałe obszary kraju i od wiosny ubiegłego roku są wolni od ASF.
Tymczasem u nas, pomimo szybkiej reakcji służb po pojawieniu się wirusa w Lubuskiem, nie jesteśmy w stanie opanować jego rozprzestrzeniania się. W ostatnim czasie odnotowaliśmy dwa przypadki blisko niemieckiej granicy w powiecie żarskim. Pierwszy był nieco ponad 30 km od granicy z Niemcami, a drugi zaledwie 20 km. Od połowy listopada do 20 grudnia potwierdzono 64 przypadki ASF u dzików w zachodniej części Polski, w tym 57 przypadków w województwie lubuskim, 2 przypadki w województwie dolnośląskim i 5 przypadków w województwie wielkopolskim. W okresie od 25 listopada do 13 grudnia na obszarze ośmiu województw naszego kraju potwierdzono 20...